Dzisiaj jest: 22.11.2024, imieniny: Cecylii, Jonatana, Marka

MIEJSCE Z DUSZĄ CZYLI STARGARDZKIE CENTRUM TURYSTYCZNE

Dodano: 2 lata temu Autor:
Redakcja poleca!

Stargard przemierza kilometrami. Na piechotę, na rowerze a czasem samochodem. Lubi patrzeć, szukać i odnajdywać. Artysta i pasjonat.

MIEJSCE Z DUSZĄ CZYLI STARGARDZKIE CENTRUM TURYSTYCZNE

Stargard przemierza kilometrami. Na piechotę, na rowerze a czasem samochodem. Lubi patrzeć, szukać i odnajdywać. Artysta i pasjonat. Można go spotkać dosłownie wszędzie, ale najczęściej w Centrum Informacji Turystycznej, bo tam właśnie pracuje. Łączy miłość do Stargardu z tą do ludzi, zabytków i ciekawostek. Arkadiusz Paweł Novak lubi mówić i lubi słuchać. 

B.Ł  - Od kiedy istnieje stargardzkie Centrum Informacji Turystycznej?
A.P.N  - Aż trudno uwierzyć, ale od ponad 20 lat. Ja pracuję tutaj już 10.

B.Ł - Prawie ćwierć wieku działalności a wciąż nie wszyscy wiedzą, że mamy w mieście takie miejsce… 
A.P.N - „Szewc bez butów chodzi” - to powiedzenie idealnie odzwierciedla tę niewiedzę, ponieważ najczęściej zdziwieni są Stargardzianie. Turyści potrafią odnaleźć Centrum Informacji i trafiają tu bardzo często. 

B.Ł - Czego  możemy dowiedzieć się w Centrum Informacji Turystycznej i co możemy tu znaleźć?
A.P.N - Dowiedzieć można się właściwie wszystkiego o Stargardzie i okolicach, bo jak czegoś nie wiem to wygoogluję (śmiech) a kupić można pamiątki z naszego miasta, prace lokalnych artystów, mapy, widokówki i cieszące się niesłabnącą popularnością magnesy z najpiękniejszymi miejscami Stargardu. 

B.Ł - Kto trafia tu najczęściej?
A.P.N - Ci, którzy jadą nad morze i ci, którzy tam wypoczywają. Kiedy pogoda nie dopisuje, często zwiedzają nasze miasto. Przychodzą również Stargardzianie, którzy kupują prezenty dla bliskich mieszkających za granicą. Często pojawiają się obcokrajowcy. Niemcy, Hiszpanie, Japończycy a także Amerykanie i Koreańczycy. Było też parę osób z Kolumbii. Śmiało mogę powiedzieć, że mam tu cały świat. 

B.Ł - Skąd taka różnorodność gości?
A.P.N - Wielu z nich przyjeżdża do rodzin czy znajomych. Proszę pamietać, że mamy Park Przemysłowy a tam firmy i pracowników z całego świata. Często są tutaj po kilka lat. Zapraszają więc swoich bliskich. A Ci zwiedzają, oglądają i podziwiają.

B.Ł - Czym zachwycają się przyjezdni?
A.P.N - Kolegiatą przede wszystkim. Jest to przepiękny, gotycki zabytek, który podziwiają absolutnie wszyscy. Baszty, mury obronne, planty - to również elementy naszego stargardzkiego krajobrazu, których zazwyczaj wszyscy nam zazdroszczą. 

B.Ł - Pyta Pan czasem co sprowadza gości do Stargardu, skąd są czy na jak długo przyjechali?
A.P.N - Zawsze pytam, bo lubię pogadać (śmiech). Czasem zasłaniam się statystykami i informuję, że prowadzimy zestawienia kto i skąd do nas przybył. To jest zresztą zgodne z prawdą, bo faktycznie takie obliczenia wykonujemy. Dobrze jest wiedzieć komu jesteśmy potrzebni. 

B.Ł - Co z tych statystyk wynika?
A.P.N - Ot, choćby to, że odwiedza nas kilkuset gości miesięcznie. Najwięcej obcokrajowców ( ponad 100 osób na miesiąc), trochę mniej Stargardzian. Wiemy też, że przez pandemię bardzo spadła liczba turystów, ale na szczęście wszystko powoli wraca do normy. 

B.Ł - Czy jest coś, czego brakuje w Centrum Informacji Turystycznej? Chciałaby Pan coś zmienić?
A.P.N  - Jeśli chcę coś zmienić, to zmieniam (śmiech)! Meble przestawiłem już dziesiątki razy i kwiaty postawiliśmy w oknach, żeby było przyjemniej i radośniej. Może z godzinami otwarcia trochę bym pokombinował, bo kiedyś byliśmy czynni w weekendy a teraz już niestety nie. Pracujemy w ciepłych miesiącach od 9.00 do 17.00. Zimą, kiedy ruch mniejszy do 16.00. Wtedy zazwyczaj przyjeżdżają turyści na Boże Narodzenie i kupują u nas pamiątki ze Stargardu. Zabierają trochę naszego miasta ze sobą. 


 

Zapisz się do newslettera:
Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celach marketingu usług i produktów partnerów właściciela serwisów.
Retro Gaming w SCN FILARY. Fotorelacja