Dzisiaj jest: 22.11.2024, imieniny: Cecylii, Jonatana, Marka

Kacper Młynarski: kibice mogą być z nas dumni

Dodano: 3 lata temu Autor:
Redakcja poleca!

PGE Spójnia Stargard w trzech ostatnich meczach była zupełnie innym zespołem.

Kacper Młynarski: kibice mogą być z nas dumni

We wtorek wygrała z Enea Abramczyk Astorią Bydgoszcz 89:86. - Bardzo ważne zwycięstwo. Bardzo trudny mecz. Drugi praktycznie w siedmiu w trzy dni. Justin wypadł na jakiś czas. Super, że to wytrzymaliśmy. Astoria narzuciła swój styl. Naciskała na całym boisku, ale daliśmy radę - powiedział w rozmowie z naszym portalem Kacper Młynarski.

Skrzydłowy zdobył 13 punktów, siedem zbiórek i cztery asysty. Końcówka była trudna dla PGE Spójni, która nie dość, że w okrojonym składzie to musiała sobie radzić na limicie przewinień. Za pięć fauli boisko opuścił Baylee Steele, a cztery miał Erick Neal.

- Taki mecz walki. Astoria ma taki styl. To jest pomysł trenera Gronka żeby zepsuć widowisko, łamać zagrywki. Brudny mecz, ale wytrzymaliśmy to. Jesteśmy dumni z tej wygranej - przyznał Kacper Młynarski.

Rywale odrobili nawet 11 punktów straty i zrobiło się nerwowo. PGE Spójnia jednak przetrwała końcówkę. - Było nas tylko siedmiu. Szymon dostał chwilę. Nie ma co mówić, że wracali. Najważniejszy jest końcowy wynik i cieszymy się z tego - tłumaczył koszykarz Biało-Bordowych.

PGE Spójnia odrobiła zaległości i jest w połowie rundy zasadniczej. Nie oznacza to jednak, że koszykarzy czeka długa przerwa. Już 27 grudnia mecz w Szczecinie. Jakie plany zawodnicy mają na najbliższe dni?

- Niestety święta treningowe. Tak mamy ten kalendarz ułożony. Ten mecz został tutaj wciśnięty ze względu na problemy z Covidem. W obecnej sytuacji mamy tylko wolny dzień wigilijny. W środę jeszcze trochę odpoczniemy, a tak to przygotowujemy się do meczu. Najważniejsze, że jest parę dni, żeby wyleczyć drobne urazy i złapać trochę świeżości - wyjaśnił Kacper Młynarski.

Później już najważniejszy wyjazd sezonu, czyli derby z Kingiem Szczecin. Czy tym razem będzie inaczej niż w sześciu poprzednich derbowych starciach? - Mamy nadzieję, że w końcu wygramy. Pokazaliśmy sobie, że jesteśmy na dobrej drodze. Gramy bardzo fajny basket. Walczymy do końca. Szkoda meczu w Słupsku, bo też był do wygrania, ale tak jest w koszykówce. Najfajniejsze jest to, że pokazujemy serducho i naprawdę kibice mogą być z nas dumni - ocenił skrzydłowy PGE Spójni.

Nadzieja na pewno jest po ostatnich trzech meczach. Dobrze, że w tym roku przebudowa skończyła się wcześniej niż w poprzednich sezonach. To nawet przy zdecydowanie większej konkurencji daje realną szansę na play-offy.

- Nie ma co ukrywać, że te zmiany były konieczne. Efekt jest, jaki jest. Jesteśmy zupełnie innym zespołem na boisku. Nawet bez Justina potrafimy walczyć, jak równy z równym z każdym. Tylko się z tego cieszyć. Myślę, że jak on wróci to będziemy jeszcze kompletniejszym zespołem i będziemy wygrywać mecz za meczem - optymistycznie podsumował Kacper Młynarski.

 


 

Materiał sponsorowany

Zapisz się do newslettera:
Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celach marketingu usług i produktów partnerów właściciela serwisów.
Retro Gaming w SCN FILARY. Fotorelacja