Dzisiaj jest: 10.5.2024, imieniny: Antoniny, Izydory, Jana

PGE Spójnia przetrwała chaotyczną końcówkę. Cenne zwycięstwo zostało w Stargardzie

Dodano: 2 lata temu Autor:
Redakcja poleca!

Przeważali przez większość meczu, ale stoczyli ciężką walkę o zwycięstwo do ostatnich sekund.

PGE Spójnia przetrwała chaotyczną końcówkę. Cenne zwycięstwo zostało w Stargardzie

W zaległym spotkaniu 12. kolejki Energa Basket Ligi PGE Spójnia Stargard pokonała Enea Abramczyk Astorię Bydgoszcz 89:86. Goście byli na prowadzeniu tylko przez trzy minuty, ale kilka razy potrafili wrócić do walki o zwycięstwo. "trójki" na dogrywkę nie trafił Michał Chyliński, który w całym meczu miał 0/5 w rzutach za trzy punkty. Cała ekipa gości miała w tym elemencie 5/24. To głównie zasługa pierwszej połowy (3/16). Po przerwie przyjezdni przenieśli grę pod kosz i przynosiło to punkty, albo rzuty wolne.

PGE Spójnia zaczęła świetnie i po "trójce" Daniela Szymkiewicza prowadziła 18:12. Skuteczność była znakomita (7/9 z gry), a goście nie mogli zatrzymać niesamowitego Admona Gildera. W całym meczu zdobył 27 punktów (12/18 z gry). Miał też pięć asyst i trzy przechwyty. Grać musiał praktycznie za dwóch, bo podobnie, jak w Słupsku na parkiecie nie pojawił się kontuzjowany Justin Gray.

Po pierwszej kwarcie był remis, a wydarzeniem końcówki tej części spięcie Baylee Steele z Jakubem Niziołem. Reprezentant Polski przed meczem odebrał nagrodę za MVP tygodnia, za co zebrał oklaski. Po sytuacji, która skończyła się obustronnym przewinieniem technicznym czekała go już tylko porcja przeraźliwych gwizdów po każdym kolejnym zagraniu. W drugiej połowie kilka razy jednak uciszył publiczność, zdobywając łącznie 11 punktów. Co ciekawe Jakub Nizioł to syn Piotra, który na przełomie wieków przez ładnych parę lat grał w Spójni w PLK oraz I lidze.

Tylko druga kwarta padła łupem gospodarzy. To wtedy wypracowali sobie 10 punktów przewagi. W pierwszej połowie trafili 6/11 prób z dystansu, ale po zmianie stron już tylko 2/10. Kilka prostych błędów sprawiało, że zaliczka błyskawicznie uciekała. Do tego coraz większym zagrożeniem stawały się problemy z przewinieniami. W czwartej kwarcie ponownie PGE Spójnia odskoczyła na 10 punktów, ale tym razem straciła nawet prowadzenie.

Załatwić Biało-Bordowych mógł Rod Camphor, który zdobył 20 punktów. Ostatnie słowo w chaotycznej końcówce należało jednak do duetu Erick Neal - Admon Gilder. Ponownie w decydujących momentach grę na siebie wziął rozgrywający. Nie ustrzegł się błędów, ale rywale popełnili ich więcej, a Neal skończył mecz z 24 punktami i siedmioma asystami. Trafił 7/12 prób z gry (6/8 za dwa).

Amerykanie po raz kolejny po przebudowie ciągnęli grę PGE Spójni. W pierwszej połowie wsparł ich w ataku Daniel Szymkiewicz (siedem punktów), a w całym meczu Kacper Młynarski - 13 "oczek" (5/11), siedem zbiórek i cztery asysty. Tym razem tylko pięć punktów zdobył Steele (2/3 z gry, ale ważna "trójka" w końcówce). W 17 minut popełnił pięć przewinień i miał też cztery straty. Co istotne w takiej sytuacji dłużej grał Nick Spires. W 26 minut zdobył 11 punktów. Umiejętnie wykorzystywał swoje szanse (7/8 z rzutów wolnych). Miał też 10 zbiórek i cztery efektowne bloki.

Następny mecz PGE Spójnia rozegra w poniedziałek 27 grudnia w Netto Arenie z Kingiem Szczecin (18:00). To będzie początek rundy rewanżowej, a kolejny pojedynek w Stargardzie odbędzie się dopiero 16 stycznia. Wtedy przyjedzie Legia Warszawa.

PGE Spójnia Stargard - Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz 89:86 (20:20, 23:15, 23:27, 23:24)

PGE Spójnia: Admon Gilder 27, Erick Neal 24, Kacper Młynarski 13, Nick Spires 11, Daniel Szymkiewicz 7, Baylee Steele 5, Tomasz Śnieg 2, Szymon Szmit 0.

Enea Abramczyk Astoria: Roderick Camphor 20, Klavs Cavars 15, Wesley Washpun 12, Jakub Nizioł 11, Andrzej Pluta 9, Mateusz Zębski 9, Alan Herndon 6, Michał Chyliński 4, Michał Krasuski 0, Michał Aleksandrowicz 0.

 


 

Materiał sponsorowany

Zapisz się do newslettera:
Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celach marketingu usług i produktów partnerów właściciela serwisów.
Sesja Rady Miasta - 07.05.2024. Fotorelacja