Biało-Bordowi w 14. kolejce Energa Basket Ligi spróbują zakończyć serię trzech porażek. Będą mieli jednak bardzo trudne zadanie, bo rywal w tym sezonie ponownie jest mocny. Pojedynek z Anwilem Włocławek odbędzie się w sobotę 11 grudnia w hali OSiR o godz. 15:30.
To może być zupełnie odmieniona PGE Spójnia Stargard. Szczególnie w strefie podkoszowej. Na pewno to utrudni również przygotowania do meczu przeciwnikowi, który właściwie nie wie czego, a nawet kogo się spodziewać na parkiecie. Wiadomo, że pierwszy mecz po powrocie do PGE Spójni rozegra Baylee Steele. Możliwe również, że zadebiutuje Nick Spires. Niepewny jest występ Kacpra Młynarskiego. Wiele zależy w jego sytuacji od tego, jak będzie układał się mecz.
Z podkoszowej formacji rozpoczynającej sezon niewiele zostało. W zespole nie ma już Jake'a O'Briena. Wiadomo także, że w PGE Spójni nie zagra już Jonas Zohore. Dla Piotra Niedźwiedzkiego sobotni mecz może być ostatnim w Biało-Bordowych barwach. Zdecydowanie mniej działo się na razie na obwodzie. Warto jednak odnotować, że przed stargardzką publicznością zadebiutuje Admon Gilder. We Wrocławiu zdobył 23 punkty i wysoko zawiesił sobie poprzeczkę, ale zwycięstwa ze Śląskiem to nie dało.
Również Anwil ma swoje problemy, bo od kilku tygodni kontuzjowany jest Kyndall Dykes. Wszechstronny obwodowy koszykarz opuścił cztery ostatnie mecze. Wcześniej zdobywał po 15,2 punktu. Przy jego absencji jeszcze więcej zależy od Jonaha Mathewsa (17,5 punktu), Luke'a Petraska (14,1 i Jamesa Bella (11,8). Zawsze trzeba uważać również na Kamila Łączyńskiego i Szymona Szewczyka.
Pomimo świetnego bilansu (10-3 i aktualnie trzecie miejsce w tabeli) trener Przemysław Frasunkiewicz skorzystał z okazji żeby wzmocnić skład. W wysoko wygrany meczu z GTK Gliwice (95:71) zadebiutował Ziga Dimec. To mierzący 211 cm reprezentant Słowenii, czyli czwartej drużyny igrzysk olimpijskich w Tokio. Tam nie był podstawowym graczem, ale w Energa Basket Lidze powinien robić różnice. Może nie przez wielkie zdobycze punktowe, ale podkoszową walkę, zasłony i ułatwianie gry pozostałym koszykarzom.
W kontekście tej zmiany pojawił się ciekawy wątek. Dimec zastąpił Kavella Bigby-Williamsa (osiem punktów i 6,3 zbiórki). Nim według medialnych doniesień interesowała się PGE Spójnia Stargard, ale ostatecznie nic z tego nie wyszło.
Jeżeli Nick Spires zdąży na sobotni mecz, to szykuje się ciekawy reprezentacyjny pojedynek. Szwed z PGE Spójni zmierzył się niedawno w eliminacjach do MŚ ze Słoweńcem z Anwilu. Słowenia wygrała 94:89, a jak obaj koszykarze wypadli statystycznie? Ziga Dimec w 29 minut miał trzy punkty i pięć zbiórek, a Nick Spires w 17 minut zdobył cztery punkty i miał pięć zbiórek.
Historia bezpośrednich spotkań od awansu do EBL jest korzystna dla PGE Spójni - trzy zwycięstwa i trzy porażki z Anwilem. Z żadnym innym zespołem z czołówki Biało-Bordowi nie mają tak korzystnego bilansu. W dużej części to zasługa dubletu z poprzedniego sezonu - zwycięstwa 96:84 we Włocławku i 77:67 w Stargardzie.
Tamten sezon Anwil skończył z bilansem 10-20 na fatalnym 13. miejscu. PGE Spójnia odniosła o sześć zwycięstw więcej (w rundzie zasadniczej) i była o pięć lokat wyżej. Teraz Anwil wrócił do czołówki i jest mocnym kandydatem do medalu. PGE Spójnia plasuje się natomiast na 13. lokacie z bilansem 5-7 i jednym zaległym meczem.
PGE Spójnia Stargard - Anwil Włocławek / sobota 11.12.2021 godz. 15:30.
Materiał sponsorowany