Biało-Bordowi w półfinale turnieju o puchar prezydenta miasta Słupska mieli tylko krótki zryw. W całym spotkaniu byli wyraźnie słabsi od przeciwnika, przegrywając 63:93. W niedzielę o godz. 14:30 zagrają w meczu o trzecie miejsce. Ich rywalem będzie King, z którym zmierzą się również w 1. kolejce Energa Basket Ligi (3 września o 17:30). Szczeciński zespół po pierwszej połowie pojedynku z gospodarzami prowadził 40:30, ale ostatecznie przegrał z Grupą Sierleccy Czarnymi Słupsk 73:83.
Pierwsza kwarta była jeszcze w miarę wyrównana (22:16 dla Trefla). Kolejną odsłonę sopocianie wygrali aż 28:10 i na przerwę schodzili z prowadzeniem 50:26. Wspomniany zryw PGE Spójnia miała w trzeciej kwarcie. To wtedy zbliżyła się na 47:57. Jeszcze po 30 minutach przegrywała różnicą 12 "oczek".
Podobnego pościgu, jak w Toruniu z Twardymi Piernikami nie było. Czwarta kwarta równie fatalna, jak druga. Porażka 9:25 i w całym spotkaniu aż 63:93. Ten wynik niestety odzwierciedlał aktualną różnicę pomiędzy tymi zespołami. Trefl zagrał już w pełnym składzie, a w PGE Spójni brakowało Jonasa Zohore Bergstedta, który w Stargardzie ma się pojawić w następnym tygodniu. Czy jednak transfer podstawowego centra zmieni aż tyle, żeby gra znacząco się poprawiła? Można mieć wątpliwości jednak czas na bardziej kategoryczne oceny przyjdzie po pierwszych meczach o stawkę. Pojedynek z Treflem już w 3. kolejce w Stargardzie.
PGE Spójnia trafiła 11/32 prób za dwa i 9/27 za trzy punkty. Wykorzystała 14/21 rzutów wolnych. Trefl miał 24/36 w rzutach za dwa i 9/24 za trzy punkty oraz 18/24 na linii rzutów wolnych. Sopocianie dominowali w zbiórkach (43:28). Rozdali też 20 asyst. PGE Spójnia miała ich 13, z czego osiem Erick Neal.
Rozgrywający zdobył też 11 punktów. W 30 minut spędzonych na parkiecie trafił 3/5 prób z dystansu. Gorsza była skuteczność innych Amerykanów. Justin Gray miał 3/10 z gry, a Jacobi Boykins 1/6. Po dwóch totalnie różnych meczach z minionego weekendu największą zagadką był Jake O'Brien. Podkoszowy zaczął od dwóch "trójek", ale później było już tylko gorzej. Skończył z ośmioma punktami (3/9 z gry) i trzema zbiórkami.
Kacper Młynarski w 22 minuty zdobył 14 punktów i był pod tym względem najlepszy w zespole. Trafił 4/9 prób z gry i dołożył siedem zbiórek. Po raz drugi z rzędu na parkiecie nie pojawił się Daniel Szymkiewicz.
Trefl Sopot - PGE Spójnia Stargard 93:63 (22:16, 28:10, 18:28, 25:9)
Trefl: Gruszecki 15, Kolenda 14, Sharma 12, Leończyk 11, Franke 9, Young 9, Moten 7, Ziółkowski 7, Szlachetka 5, Davis 4, Łałak 0.
PGE Spójnia: Młynarski 14, Gray 11, Neal 11, O'Brien 8, Śnieg 8, Boykins 5, Niedźwiedzki 4, Szmit 2, Grudziński 0.
Tu jesteś:
- Wiadomości
- Sport
- Wysoka porażka PGE Spójni Stargard. W niedzielę derby z Kingiem Szczecin