- Spotkanie mogło się podobać. Chcieliśmy dobrze się zaprezentować. Bardzo potrzebne nam są punkty - przyznał na pomeczowej konferencji prasowej trener Adam Topolski.
Sytuacja w tabeli zdeterminowała poczynania obu drużyn. Rezerwy Lecha musiały zdobyć komplet punktów, żeby opuścić strefę spadkową i to im się nie udało. Gospodarze szczególnie w końcówce przycisnęli i po wyrównującym trafieniu chcieli pójść za ciosem, żeby zrealizować swój cel.
- Graliśmy o to, żeby nie przegrać tego spotkania. Lech wyszedł zdeterminowany. Było widać, że bardzo chce wygrać i narzucił swój sposób prowadzenia gry, ale my to przyjęliśmy - zaznaczył trener Błękitnych Stargard.
Czy był to remis sprawiedliwy? Obie drużyny miały swoje szanse i argumenty. Lech dłużej utrzymywał się przy piłce (59% przy 41% Błękitnych). Stargardzianie jednak oddali 18 strzałów przy 13 przeciwnika. Lepsi byli też w celnych uderzeniach (7:3).
- Wydaje mi się, że mój zespół rozegrał dobre spotkanie. Wynik remisowy ze wskazaniem może na nas, bo mieliśmy o jedną sytuację stuprocentową więcej - ocenił Adam Topolski. - Przyjmujemy ten remis i jesteśmy w bezpiecznej strefie. Wiedzieliśmy, o co gramy także ten punkt szanujemy - podsumował szkoleniowiec Błękitnych.
Sytuacja w tabeli zdeterminowała poczynania obu drużyn. Rezerwy Lecha musiały zdobyć komplet punktów, żeby opuścić strefę spadkową i to im się nie udało. Gospodarze szczególnie w końcówce przycisnęli i po wyrównującym trafieniu chcieli pójść za ciosem, żeby zrealizować swój cel.
- Graliśmy o to, żeby nie przegrać tego spotkania. Lech wyszedł zdeterminowany. Było widać, że bardzo chce wygrać i narzucił swój sposób prowadzenia gry, ale my to przyjęliśmy - zaznaczył trener Błękitnych Stargard.
Czy był to remis sprawiedliwy? Obie drużyny miały swoje szanse i argumenty. Lech dłużej utrzymywał się przy piłce (59% przy 41% Błękitnych). Stargardzianie jednak oddali 18 strzałów przy 13 przeciwnika. Lepsi byli też w celnych uderzeniach (7:3).
- Wydaje mi się, że mój zespół rozegrał dobre spotkanie. Wynik remisowy ze wskazaniem może na nas, bo mieliśmy o jedną sytuację stuprocentową więcej - ocenił Adam Topolski. - Przyjmujemy ten remis i jesteśmy w bezpiecznej strefie. Wiedzieliśmy, o co gramy także ten punkt szanujemy - podsumował szkoleniowiec Błękitnych.
Materiał sponsorowany