Reprezentacja Polski w 2. kolejce eliminacji MŚ 2022 wygrała na stadionie Legii Warszawa z Andorą 3:0. To minimum, co trzeba było osiągnąć przeciwko jednemu z dwóch zdecydowanych outsiderów Grupy I.
Dwa gole strzelił Robert Lewandowski, a wynik ustalił Karol Świderski. W środę wyjazdowy mecz z Anglią, która w niedzielę pokonała 2:0 Albanię. W trzecim meczu naszej grupy Węgrzy wygrali na wyjeździe z San Marino 3:0.
Co ciekawe Polska oddała 22 strzały, ale tylko siedem celnych. Andorze natomiast statystycy nie zapisali żadnego - nawet niecelnego lub zablokowanego uderzenia. Kolosalna różnica była również w posiadaniu piłki (79% do 21%). Szkoda tylko, że to wszystko przełożyło się na dość skromny rezultat.
Na pierwszego gola musieliśmy czekać do 30. minuty. Wcześniej coraz częściej kotłowało się pod bramką broniącej się Andory, ale brakowało wykończenia. Bartosz Bereszyński uderzył z za pola karnego obok bramki, a Grzegorz Krychowiak trafił w boczną siatkę.
Krzysztof Piątek po dośrodkowaniu Kamila Jóźwiaka oddał zbyt łatwe uderzenie głową, które bez problemów wyłapał golkiper rywali. To była jedna z kilku zmarnowanych sytuacji napastnika. Selekcjoner Biało-Czerwonych, Paulo Sousa postawił aż na trzech napastników, bo w składzie byli również Robert Lewandowski i Arkadiusz Milik.
Dopiero Robert Lewandowski otworzył wynik. Uderzył z powietrza po dośrodkowaniu Macieja Rybusa z rzutu wolnego. Piłka odbiła się jeszcze od pleców obrońcy rywali i ten rykoszet zmylił bramkarza. Drugi gol padł w 55. minucie. Robert Lewandowski strzelił go na raty pomimo problemów z przyjęciem. Asystował Kamil Jóźwiak.
Przed startem eliminacji zastanawiano się, czy kapitan reprezentacji Polski może odpocząć w teoretycznie najłatwiejszym marcowym meczu. Na szczęście jednak selekcjonerowi taki pomysł nie przyszedł do głowy, bo kto wie, jakby się to skończyło?
Dopiero komfortowe prowadzenie sprawiło, że Paulo Sousa dokonał pięciu zmian. Dał szansę kilku debiutantom, a z boiska zszedł między innymi Lewandowski. Zmienił go w 63. minucie Karol Świderski i on również wpisał się na listę strzelców. W 88. minucie wykorzystał wrzutkę z lewego skrzydła od Kamila Grosickiego, który również w drugiej połowie pojawił się na boisku. Akcję rozpoczął Kacper Kozłowski. Dla 17-latka z Pogoni Szczecin był to również debiut w reprezentacji Polski. W 73. minucie pomocnik zmienił Piotra Zielińskiego.
Polska - Andora 3:0 (1:0)
1:0 - Robert Lewandowski 30'
2:0 - Robert Lewandowski 55'
3:0 - Karol Świderski 88'
Dwa gole strzelił Robert Lewandowski, a wynik ustalił Karol Świderski. W środę wyjazdowy mecz z Anglią, która w niedzielę pokonała 2:0 Albanię. W trzecim meczu naszej grupy Węgrzy wygrali na wyjeździe z San Marino 3:0.
Co ciekawe Polska oddała 22 strzały, ale tylko siedem celnych. Andorze natomiast statystycy nie zapisali żadnego - nawet niecelnego lub zablokowanego uderzenia. Kolosalna różnica była również w posiadaniu piłki (79% do 21%). Szkoda tylko, że to wszystko przełożyło się na dość skromny rezultat.
Na pierwszego gola musieliśmy czekać do 30. minuty. Wcześniej coraz częściej kotłowało się pod bramką broniącej się Andory, ale brakowało wykończenia. Bartosz Bereszyński uderzył z za pola karnego obok bramki, a Grzegorz Krychowiak trafił w boczną siatkę.
Krzysztof Piątek po dośrodkowaniu Kamila Jóźwiaka oddał zbyt łatwe uderzenie głową, które bez problemów wyłapał golkiper rywali. To była jedna z kilku zmarnowanych sytuacji napastnika. Selekcjoner Biało-Czerwonych, Paulo Sousa postawił aż na trzech napastników, bo w składzie byli również Robert Lewandowski i Arkadiusz Milik.
Dopiero Robert Lewandowski otworzył wynik. Uderzył z powietrza po dośrodkowaniu Macieja Rybusa z rzutu wolnego. Piłka odbiła się jeszcze od pleców obrońcy rywali i ten rykoszet zmylił bramkarza. Drugi gol padł w 55. minucie. Robert Lewandowski strzelił go na raty pomimo problemów z przyjęciem. Asystował Kamil Jóźwiak.
Przed startem eliminacji zastanawiano się, czy kapitan reprezentacji Polski może odpocząć w teoretycznie najłatwiejszym marcowym meczu. Na szczęście jednak selekcjonerowi taki pomysł nie przyszedł do głowy, bo kto wie, jakby się to skończyło?
Dopiero komfortowe prowadzenie sprawiło, że Paulo Sousa dokonał pięciu zmian. Dał szansę kilku debiutantom, a z boiska zszedł między innymi Lewandowski. Zmienił go w 63. minucie Karol Świderski i on również wpisał się na listę strzelców. W 88. minucie wykorzystał wrzutkę z lewego skrzydła od Kamila Grosickiego, który również w drugiej połowie pojawił się na boisku. Akcję rozpoczął Kacper Kozłowski. Dla 17-latka z Pogoni Szczecin był to również debiut w reprezentacji Polski. W 73. minucie pomocnik zmienił Piotra Zielińskiego.
Polska - Andora 3:0 (1:0)
1:0 - Robert Lewandowski 30'
2:0 - Robert Lewandowski 55'
3:0 - Karol Świderski 88'
Materiał sponsorowany