Goście z Chojnic podobnie, jak w pierwszej rundzie zwyciężyli 2:0. Mecz rozstrzygnął się w pierwszej połowie. Błękitni mieli momenty, starali się odrobić straty, ale do korzystnego wyniku sporo im zabrakło. Zdecydowanie więcej było przestojów w grze, niedokładności i strat.
Trener Jarosław Piskorz dokonał kilku zmian w składzie. Po raz pierwszy wiosną na boisku pojawił się Jakub Ostrowski, który zastąpił Krystiana Kujawę. W ataku szansę gry od pierwszej minuty dostał Kamil Walków. Szybko groźną sytuację stworzyła jednak Chojniczanka. Goście mieli szansę już w 3. minucie. Po stałym fragmencie nad bramką uderzył jednak Tomasz Mikołajczak.
Drugi kwadrans zaczął się optymistycznie dla Błękitnych. To był moment przewagi gospodarzy. Dobrą szansę po dośrodkowaniu miał Błażej Starzycki. Chwilę później z dystansu nad bramką uderzył Mateusz Bochnak. Bardziej doświadczony rywal wyczekał na swój moment, wyszedł z kontrą i zdobył prowadzenie.
Pędzącego Adama Ryczkowskiego nieprzepisowo zatrzymał Aleksander Theus, a sędzia podyktował rzut karny. Jedenastkę pewnie wykorzystał sam Ryczkowski, który ma ekstraklasowe doświadczenie (między innymi Legia Warszawa i Górnik Zabrze). Niestety nie był to jedyny błąd Błękitnych w pierwszej połowie. W 35. minucie sytuację sam na sam z Dominikiem Sasiakiem wykorzystał Szymon Skrzypczak i było już 2:0 dla zdecydowanie wyżej notowanych gości.
Gra stargardzian się rozsypała. W ataku już nie tylko brakowało ostatniego podania. Kolejne straty kończyły się kontrami przyjezdnych, a w 41. minucie niewiele zabrakło, żeby Szymon Skrzypczak dołożył kolejnego gola. Na szczęście jednak tym razem piłka przeleciała nad poprzeczką po tym, jak próbował przelobować Dominika Sasiaka.
Goście w pierwszej części oddali dwa celne strzały i prowadzili 2:0. Lepszej skuteczności mieć nie mogli. Błękitni zatrzymali się na trzech strzałach - wszystko przed stratą gola. Po trudnej końcówce pierwszej połowy otrząsnęli się jednak w przerwie. Drugą część zaczęli odważnie, od kilku ciekawych ataków. Starali się w ten sposób złapać kontakt z rywalem, ale Chojniczanka spokojnie kontrolowała mecz.
W 67. minucie Błękitni przeprowadzili ciekawą, ofensywną akcję. Zabrakło jednak zdecydowania, a ostatecznie z dystansu obok bramki strzelał Dawid Polkowski. Ta sytuacja przy wcześniejszej próbie uderzenia mogła się skończyć inaczej. Dziewięć minut później po strzale Tomasza Mikołajczaka Błękitnych uratował Jakub Ostrowski.
Końcówka była brzydka. Obfitowała w przewinienia. Posypały się też kartki dla naszej drużyny, a dwie żółte w doliczonym czasie otrzymał Tomasz Kaczmarek. Pomocnik, który pojawił się na boisku w drugiej połowie, musiał je opuścić minutę wcześniej niż koledzy. Nie miało to oczywiście żadnego wpływu na mecz, ale do takich wydarzeń nie powinno dochodzić.
Warto jeszcze odnotować, że w drugiej połowie w okolicach stargardzkiego stadionu pojawili się fani Chojniczanki. Na samym stadionie ich chwilowy doping - a raczej zaznaczenie obecności - było bardzo dobrze słyszalne. Bez trudu dało się to również wyłapać w internetowej transmisji.
Błękitni Stargard - Chojniczanka Chojnice 0:2 (0:2)
0:1 - Adam Ryczkowski (k.) 26'
0:2 - Szymon Skrzypczak 35'
Składy:
Błękitni: Dominik Sasiak - Aleksander Theus, Jakub Ostrowski, Daniel Wajsak, Jan Andrzejewski - Mateusz Bochnak (73' Tomasz Kaczmarek), Hubert Krawczun (63' Filip Karmański), Dawid Polkowski, Michał Cywiński (83' Przemysław Brzeziański), Błażej Starzycki (73' Bartosz Boniecki) - Kamil Walków (63' Damian Niedojad).
Chojniczanka: Paweł Sokół - Jan Mudra, Marcin Grolik, Martin Klabnik, Michał Sacharuk - Mateusz Klichowicz (62' Serhij Napołow), Adrian Rakowski (72' Paweł Czajkowski), Maciej Kona, Tomasz Mikołajczak (84' Artur Golański), Adam Ryczkowski (84' Olaf Nowak) - Szymon Skrzypczak.
Żółte kartki: Cywiński, Wajsak, Kaczmarek (Błękitni) - Sacharuk, Mudra (Chojniczanka).
Czerwona kartka: Tomasz Kaczmarek (Błękitni) / 90+4' za drugą żółtą.
Sędzia: Łukasz Karski (Słupsk).
Trener Jarosław Piskorz dokonał kilku zmian w składzie. Po raz pierwszy wiosną na boisku pojawił się Jakub Ostrowski, który zastąpił Krystiana Kujawę. W ataku szansę gry od pierwszej minuty dostał Kamil Walków. Szybko groźną sytuację stworzyła jednak Chojniczanka. Goście mieli szansę już w 3. minucie. Po stałym fragmencie nad bramką uderzył jednak Tomasz Mikołajczak.
Drugi kwadrans zaczął się optymistycznie dla Błękitnych. To był moment przewagi gospodarzy. Dobrą szansę po dośrodkowaniu miał Błażej Starzycki. Chwilę później z dystansu nad bramką uderzył Mateusz Bochnak. Bardziej doświadczony rywal wyczekał na swój moment, wyszedł z kontrą i zdobył prowadzenie.
Pędzącego Adama Ryczkowskiego nieprzepisowo zatrzymał Aleksander Theus, a sędzia podyktował rzut karny. Jedenastkę pewnie wykorzystał sam Ryczkowski, który ma ekstraklasowe doświadczenie (między innymi Legia Warszawa i Górnik Zabrze). Niestety nie był to jedyny błąd Błękitnych w pierwszej połowie. W 35. minucie sytuację sam na sam z Dominikiem Sasiakiem wykorzystał Szymon Skrzypczak i było już 2:0 dla zdecydowanie wyżej notowanych gości.
Gra stargardzian się rozsypała. W ataku już nie tylko brakowało ostatniego podania. Kolejne straty kończyły się kontrami przyjezdnych, a w 41. minucie niewiele zabrakło, żeby Szymon Skrzypczak dołożył kolejnego gola. Na szczęście jednak tym razem piłka przeleciała nad poprzeczką po tym, jak próbował przelobować Dominika Sasiaka.
Goście w pierwszej części oddali dwa celne strzały i prowadzili 2:0. Lepszej skuteczności mieć nie mogli. Błękitni zatrzymali się na trzech strzałach - wszystko przed stratą gola. Po trudnej końcówce pierwszej połowy otrząsnęli się jednak w przerwie. Drugą część zaczęli odważnie, od kilku ciekawych ataków. Starali się w ten sposób złapać kontakt z rywalem, ale Chojniczanka spokojnie kontrolowała mecz.
W 67. minucie Błękitni przeprowadzili ciekawą, ofensywną akcję. Zabrakło jednak zdecydowania, a ostatecznie z dystansu obok bramki strzelał Dawid Polkowski. Ta sytuacja przy wcześniejszej próbie uderzenia mogła się skończyć inaczej. Dziewięć minut później po strzale Tomasza Mikołajczaka Błękitnych uratował Jakub Ostrowski.
Końcówka była brzydka. Obfitowała w przewinienia. Posypały się też kartki dla naszej drużyny, a dwie żółte w doliczonym czasie otrzymał Tomasz Kaczmarek. Pomocnik, który pojawił się na boisku w drugiej połowie, musiał je opuścić minutę wcześniej niż koledzy. Nie miało to oczywiście żadnego wpływu na mecz, ale do takich wydarzeń nie powinno dochodzić.
Warto jeszcze odnotować, że w drugiej połowie w okolicach stargardzkiego stadionu pojawili się fani Chojniczanki. Na samym stadionie ich chwilowy doping - a raczej zaznaczenie obecności - było bardzo dobrze słyszalne. Bez trudu dało się to również wyłapać w internetowej transmisji.
Błękitni Stargard - Chojniczanka Chojnice 0:2 (0:2)
0:1 - Adam Ryczkowski (k.) 26'
0:2 - Szymon Skrzypczak 35'
Składy:
Błękitni: Dominik Sasiak - Aleksander Theus, Jakub Ostrowski, Daniel Wajsak, Jan Andrzejewski - Mateusz Bochnak (73' Tomasz Kaczmarek), Hubert Krawczun (63' Filip Karmański), Dawid Polkowski, Michał Cywiński (83' Przemysław Brzeziański), Błażej Starzycki (73' Bartosz Boniecki) - Kamil Walków (63' Damian Niedojad).
Chojniczanka: Paweł Sokół - Jan Mudra, Marcin Grolik, Martin Klabnik, Michał Sacharuk - Mateusz Klichowicz (62' Serhij Napołow), Adrian Rakowski (72' Paweł Czajkowski), Maciej Kona, Tomasz Mikołajczak (84' Artur Golański), Adam Ryczkowski (84' Olaf Nowak) - Szymon Skrzypczak.
Żółte kartki: Cywiński, Wajsak, Kaczmarek (Błękitni) - Sacharuk, Mudra (Chojniczanka).
Czerwona kartka: Tomasz Kaczmarek (Błękitni) / 90+4' za drugą żółtą.
Sędzia: Łukasz Karski (Słupsk).
Materiał sponsorowany