Powstają one również w Stargardzie i okolicach. Trzeba pamiętać, że za ich likwidację płacimy wszyscy.

Na koniec 2012 roku istniały w Polsce 2334 dzikie wysypiska śmieci, z których 73 proc. znajdowało się na obszarach wiejskich. Według danych Głównego Urzędu Statystycznego, tylko w latach 2009-2018, zlikwidowano ponad 124,8 tys. takich obiektów, co wiązało się z koniecznością zebrania i profesjonalnego zagospodarowania prawie 660 tys. ton odpadów. Główny Urząd Statystyczny za dzikie wysypisko uznaje miejsce nieprzeznaczone do składowania odpadów, na którym porzucane są odpady komunalne. Jak ostrzegają eksperci, działalność dzikich wysypisk niesie ze sobą olbrzymie zagrożenie dla wód gruntowych, gleb i powietrza.

Zarząd Usług Komunalnych w Stargardzie przypomina, że wszyscy mieszkańcy, w ramach wnoszonej opłaty, mają zapewniony odbiór wszystkich odpadów powstających w gospodarstwach domowych. Przedsiębiorcy prowadzący działalność w zabudowie wielorodzinnej od 1 stycznia 2021 r. również są objęci gminnym systemem. Przedsiębiorcy prowadzący działalność w zabudowie wolnostojącej lub jednorodzinnej muszą mieć zawarte umowy na odbiór odpadów. Wszyscy przedsiębiorcy muszą również zapewnić odbiór odpadów wytwarzanych w ramach prowadzonej działalności.

ZUK podsumowuje, że pomimo edukacji, działań na rzecz ekologii i zaangażowania mieszkańców w ochronę naszego środowiska wciąż zdarzają się sytuacje powstawania dzikich wysypisk śmieci. Zarząd apeluje do mieszkańców, którzy są świadkami podrzucania odpadów o zgłaszanie takich procederów Straży Miejskiej w Stargardzie. - Bądźmy świadomi. Nie przymykajmy oczu. My, mieszkańcy, zapłacimy za usunięcie tych odpadów- informuje ZUK.

W ostatnim czasie Minister Środowiska Michał Woś zapowiedział zaostrzenie kar za śmiecenie w lesie. Grzywna ma zostać podniesiona z 500 zł do 5 000 zł. Do tego planowane jest aż pięciokrotne zwiększenie liczby fotopułapek.