Jeszcze w sezonie 2018/2019 (pierwszym po awansie) wystąpił w 17 meczach Energa Basket Ligi. Był jednym ze współtwórców awansu Spójni, bo w Biało-Bordowych barwach grał od 2015 roku. Już w czasie ostatniego sezonu przed zakończeniem koszykarskiej kariery pomagał Kamilowi Piechuckiemu. Później oficjalnie został drugim trenerem. Współpracował również z Jackiem Winnickim. Przypomnijmy, że doświadczony szkoleniowiec od wtorku nie prowadzi PGE Spójni Stargard.
Teraz stery przejął Maciej Raczyński, który zadebiutuje w meczu z HydroTruckiem Radom. Czy pierwszym trenerem będzie na dłużej? To pokażą najbliższe tygodnie. Zmian ma nie być do przerwy reprezentacyjnej, która nastąpi w końcówce listopada. Do tego czasu PGE Spójnia rozegra pięć spotkań.
Na początek nowy trener nie trafił na rywala z wysokiej półki. To szansa na dobry start. Z drugiej jednak strony nie ma miejsca na żadną wpadkę. PGE Spójnia z bilansem 2-6 zajmuje 13. pozycję w tabeli. Stargardzianie muszą wygrywać już nie tylko żeby zrealizować przedsezonowy cel, czyli miejsce w czołowej ósemce. O to może być bardzo trudno.
Przede wszystkim jednak trzeba się utrzymać. Na dole tabeli zrobiło się gorąco, po tym, jak w środę po raz pierwszy w sezonie wygrał MKS Dąbrowa Górnicza. Ligowy outsider zwyciężył po dogrywce 101:98 z Anwilem Włocławek.
HydroTruck również wygrał dwa z ośmiu spotkań. Drużyna prowadzona drugi sezon przez trenera Roberta Witkę to jeden z zespołów od początku wymienianych w gronie tych, które będą walczyć o utrzymanie. W tym sezonie pokonała u siebie MKS i Polski Cukier Toruń. Na wyjazdach jeszcze nie zwyciężyła, ale rozegrała tylko dwa mecze na parkietach rywali.
HydroTruck wróci do gry po 20 dniach przerwy. W swoim ostatnim meczu przegrał z Treflem Sopot 60:80. Ten zespół jeszcze w większym stopniu zmagał się z Covid-19. W tym tygodniu koszykarze już jednak stopniowo wracali do treningów. Nie wiadomo jeszcze, czy wszyscy będą zdolni do gry, ale nie powinno być żadnych przeszkód żeby spotkanie zostało rozegrane. Oczywiście dyspozycja rywali podobnie, jak naszej drużyny będzie zagadką. W tym dziwnym sezonie właściwie przed każdym meczem można jednak napisać to samo.
Co może zmienić Maciej Raczyński? Pomimo rzeczywiście dużych luk w specyficznie zbudowanym składzie jest potencjał na przynajmniej częściową poprawę. Gdyby połączyć to z faktem, że większość porażek była różnicą kilku punktów daje to również szansę na poprawę wyników. Wzmocnienia też będą potrzebne jednak tu już trzeba dokonać właściwych i najlepiej sprawdzonych wyborów, bo na kolejne transferowe pudła nie ma czasu i pieniędzy.
Co jednak da się zmienić tu i teraz? Przede wszystkim trzeba odbudować mentalnie zespół podłamany kolejnymi porażkami. Możliwe, że na grę pozytywnie wpłynęłaby większa swoboda dla koszykarzy. Krytykowanie ich za każdy błąd, czy niezrealizowane założenie, jak się okazało nie przyniosło rezultatu.
W ostatnich meczach poprawił się Ricky Tarrant, który zaczął rzucać i co ważne trafiać za trzy punkty. W ten sposób otworzył inne opcje sobie i kolegom z zespołu. W trzech ostatnich spotkaniach zdobył 65 punktów i trafił 9/20 prób za trzy punkty. To właśnie te 45%, które miał w poprzednim sezonie w drugiej lidze tureckiej.
Więcej można na pewno wycisnąć też z polskich graczy. Tomasz Śnieg, Mateusz Kostrzewski, Kacper Młynarski i Filip Matczak szczególnie w ostatnich meczach grali zdecydowanie słabiej niż w poprzednim sezonie. Oczywiście wpływ miały na to kontuzje i choroby, ale nawet bez tego ich potencjał nie został w pełni wykorzystany. Swoje atuty szczególnie w ataku ma też Baylee Steele. Ciekawe natomiast czy da się jeszcze odbudować Omariego Gudula.
Na koniec warto wspomnieć o dwóch koszykarzach, którzy grali bardzo mało. Szymon Walczak na parkiecie spędził 11,5, a Filip Siewruk 6,5 minuty. Szczególnie w sytuacji, gdy w rotacji było tylko ośmiu koszykarzy niewielkim ryzykiem będzie szansa również dla tych graczy.
PGE Spójnia Stargard - HydroTruck Radom / sobota 31.10.2020 godz. 20:00.
Teraz stery przejął Maciej Raczyński, który zadebiutuje w meczu z HydroTruckiem Radom. Czy pierwszym trenerem będzie na dłużej? To pokażą najbliższe tygodnie. Zmian ma nie być do przerwy reprezentacyjnej, która nastąpi w końcówce listopada. Do tego czasu PGE Spójnia rozegra pięć spotkań.
Na początek nowy trener nie trafił na rywala z wysokiej półki. To szansa na dobry start. Z drugiej jednak strony nie ma miejsca na żadną wpadkę. PGE Spójnia z bilansem 2-6 zajmuje 13. pozycję w tabeli. Stargardzianie muszą wygrywać już nie tylko żeby zrealizować przedsezonowy cel, czyli miejsce w czołowej ósemce. O to może być bardzo trudno.
Przede wszystkim jednak trzeba się utrzymać. Na dole tabeli zrobiło się gorąco, po tym, jak w środę po raz pierwszy w sezonie wygrał MKS Dąbrowa Górnicza. Ligowy outsider zwyciężył po dogrywce 101:98 z Anwilem Włocławek.
HydroTruck również wygrał dwa z ośmiu spotkań. Drużyna prowadzona drugi sezon przez trenera Roberta Witkę to jeden z zespołów od początku wymienianych w gronie tych, które będą walczyć o utrzymanie. W tym sezonie pokonała u siebie MKS i Polski Cukier Toruń. Na wyjazdach jeszcze nie zwyciężyła, ale rozegrała tylko dwa mecze na parkietach rywali.
HydroTruck wróci do gry po 20 dniach przerwy. W swoim ostatnim meczu przegrał z Treflem Sopot 60:80. Ten zespół jeszcze w większym stopniu zmagał się z Covid-19. W tym tygodniu koszykarze już jednak stopniowo wracali do treningów. Nie wiadomo jeszcze, czy wszyscy będą zdolni do gry, ale nie powinno być żadnych przeszkód żeby spotkanie zostało rozegrane. Oczywiście dyspozycja rywali podobnie, jak naszej drużyny będzie zagadką. W tym dziwnym sezonie właściwie przed każdym meczem można jednak napisać to samo.
Co może zmienić Maciej Raczyński? Pomimo rzeczywiście dużych luk w specyficznie zbudowanym składzie jest potencjał na przynajmniej częściową poprawę. Gdyby połączyć to z faktem, że większość porażek była różnicą kilku punktów daje to również szansę na poprawę wyników. Wzmocnienia też będą potrzebne jednak tu już trzeba dokonać właściwych i najlepiej sprawdzonych wyborów, bo na kolejne transferowe pudła nie ma czasu i pieniędzy.
Co jednak da się zmienić tu i teraz? Przede wszystkim trzeba odbudować mentalnie zespół podłamany kolejnymi porażkami. Możliwe, że na grę pozytywnie wpłynęłaby większa swoboda dla koszykarzy. Krytykowanie ich za każdy błąd, czy niezrealizowane założenie, jak się okazało nie przyniosło rezultatu.
W ostatnich meczach poprawił się Ricky Tarrant, który zaczął rzucać i co ważne trafiać za trzy punkty. W ten sposób otworzył inne opcje sobie i kolegom z zespołu. W trzech ostatnich spotkaniach zdobył 65 punktów i trafił 9/20 prób za trzy punkty. To właśnie te 45%, które miał w poprzednim sezonie w drugiej lidze tureckiej.
Więcej można na pewno wycisnąć też z polskich graczy. Tomasz Śnieg, Mateusz Kostrzewski, Kacper Młynarski i Filip Matczak szczególnie w ostatnich meczach grali zdecydowanie słabiej niż w poprzednim sezonie. Oczywiście wpływ miały na to kontuzje i choroby, ale nawet bez tego ich potencjał nie został w pełni wykorzystany. Swoje atuty szczególnie w ataku ma też Baylee Steele. Ciekawe natomiast czy da się jeszcze odbudować Omariego Gudula.
Na koniec warto wspomnieć o dwóch koszykarzach, którzy grali bardzo mało. Szymon Walczak na parkiecie spędził 11,5, a Filip Siewruk 6,5 minuty. Szczególnie w sytuacji, gdy w rotacji było tylko ośmiu koszykarzy niewielkim ryzykiem będzie szansa również dla tych graczy.
PGE Spójnia Stargard - HydroTruck Radom / sobota 31.10.2020 godz. 20:00.
Materiał sponsorowany