W Biało-Bordowych nie zagra już Wayne Blackshear. To nie jest niespodzianka, bo takiego ruchu spodziewano się od dawna. Mierzący 196 cm Amerykanin był opcją awaryjną. Można było jednak oczekiwać, że mistrz NCAA z doświadczeniem między innymi w lidze Włoskiej wniesie więcej jakości niż debiutujący w Europie Troy Simons, którego miał zastąpić.
Transfer dobry na papierze nie okazał się takim w praktyce. Blackshear w pięciu meczach na parkiecie spędzał średnio po 25 minut. Grał, zatem sporo, a zdobywał po 8,2 punktu oraz 3,2 zbiórki. Miał też po jednej asyście i przechwycie, ale jak na strzelca był bardzo nieskuteczny. Trafił tylko 16/46 prób z gry w tym 5/15 za trzy punkty.
O komentarz do tej decyzji poprosiliśmy trenera Jacka Winnickiego. - Rozstaliśmy się. Po prostu nie byliśmy zadowoleni z tego, jak on gra, a poza tym, jako zawodnik zachowywał się niezgodnie z kontraktem. Nie chcę tego więcej komentować. Po prostu doszliśmy do wniosku, że ten zawodnik nam nie pomoże i nie wyraża chęci żeby grać w naszym zespole na tyle, na ile my oczekiwaliśmy. Życzymy mu jak najlepiej. Niech rozwija swoją karierę w innym miejscu - nie ukrywał szkoleniowiec PGE Spójni Stargard.
- Przeglądamy cały czas rynek. Rozmawiamy, szukamy zawodnika - dodał Jacek Winnicki na pomeczowej konferencji prasowej. Kto trafi do PGE Spójni Stargard? Padało już kilka nazwisk, ale ostatnio najbliżej był Martez Walker, który poprzedni sezon spędził w lidze holenderskiej. To jeszcze jednak nic pewnego.
Transfer dobry na papierze nie okazał się takim w praktyce. Blackshear w pięciu meczach na parkiecie spędzał średnio po 25 minut. Grał, zatem sporo, a zdobywał po 8,2 punktu oraz 3,2 zbiórki. Miał też po jednej asyście i przechwycie, ale jak na strzelca był bardzo nieskuteczny. Trafił tylko 16/46 prób z gry w tym 5/15 za trzy punkty.
O komentarz do tej decyzji poprosiliśmy trenera Jacka Winnickiego. - Rozstaliśmy się. Po prostu nie byliśmy zadowoleni z tego, jak on gra, a poza tym, jako zawodnik zachowywał się niezgodnie z kontraktem. Nie chcę tego więcej komentować. Po prostu doszliśmy do wniosku, że ten zawodnik nam nie pomoże i nie wyraża chęci żeby grać w naszym zespole na tyle, na ile my oczekiwaliśmy. Życzymy mu jak najlepiej. Niech rozwija swoją karierę w innym miejscu - nie ukrywał szkoleniowiec PGE Spójni Stargard.
- Przeglądamy cały czas rynek. Rozmawiamy, szukamy zawodnika - dodał Jacek Winnicki na pomeczowej konferencji prasowej. Kto trafi do PGE Spójni Stargard? Padało już kilka nazwisk, ale ostatnio najbliżej był Martez Walker, który poprzedni sezon spędził w lidze holenderskiej. To jeszcze jednak nic pewnego.
Materiał sponsorowany