To będzie 28. kolejka II ligi. Nasi piłkarze przystąpią do niej po dwóch domowych porażkach. Tego nie zakładał nawet najbardziej pesymistyczny plan. Można było się spodziewać trudnej przeprawy z Bytovią Bytów, ale z Pogonią Siedlce przy wsparciu kibiców oczekiwano trzech punktów.
Osiągając dobre rezultaty w ostatnich meczach u siebie stargardzianie mogliby w kolejnych meczach dać więcej szans młodym wychowankom - często debiutantom w II lidze. Klub mógłby w ten sposób poprawić również sytuację w klasyfikacji Pro Junior System. Obecnie Błękitni zajmują w niej 10. lokatę i do premiowanego najniższą nagrodą siódmego miejsca tracą 214 punktów.
Szanse na finansową premię są mniejsze, bo PZPN zmienił regulamin w czasie pandemicznej przerwy w rozgrywkach. W podziale nagród będą uczestniczyć też spadkowicze, którzy dostaną 50% z tego, co należy się za zajęte miejsce (jedno z pierwszych siedmiu). Wcześniej spadkowicze wypadali z klasyfikacji, dlatego Błękitni mogliby być wyżej.
Na razie jednak większego ogrywania młodzieży nie będzie. Błękitni utrzymali siódme miejsce w tabeli. Ich strata do szóstej Bytovii wzrosła do pięciu punktów. To więcej niż przewaga nad 15. Lechem II Poznań. Zespół otwierający strefę spadkową traci do naszej drużyny tylko cztery oczka. Oczywiście ekipy z dołu tabeli będą dzielić się punktami w bezpośrednich starciach, ale do utrzymania jeszcze trochę brakuje.
- Nie mamy już komfortowej sytuacji żeby na ten czas ogrywać młodych zawodników tylko każdy mecz trzeba teraz grać o punkty. Trzeba zdobyć minimum cztery punkty, bo one będą nam gwarantowały utrzymanie. Nam tych czterech punktów brakuje, ale zostało siedem spotkań i będziemy o to walczyć - przyznał po ostatnim meczu trener Adam Topolski.
Zwykle 42 punkty dawały utrzymanie. Często potrzeba było nawet mniej. Ten sezon jest jednak inny i trudno przewidzieć, jak się zakończy. Zespoły walczące o przetrwanie na szczeblu centralnym punktują zdecydowanie lepiej niż przed rokiem. To zapowiada duże emocje do końca.
Spokojna jest już Olimpia Elbląg, która rok temu uratowała się w niesamowitych okolicznościach strzelając decydującego gola w końcówce ostatniego meczu. Teraz drużyna z Elbląga zajmuje piąte miejsce z 44 punktami. O awans jednak nie powalczy, bo klub nie zgłosił się do procesu licencyjnego na Fortuna I ligę, choć stadion w Elblągu posiada oświetlenie. Celem na końcówkę sezonu będzie nagroda z Pro Junior System, a Olimpia zajmuje siódmą lokatę.
W dwóch ostatnich meczach Olimpię prowadził Dariusz Kaczmarczyk, bo z klubu za porozumieniem stron odszedł trener Adam Nocoń, który doprowadził zespół do tak wysokiego miejsca. W minioną niedzielę złożona w połowie z młodzieżowców Olimpia przegrała na wyjeździe 0:1 z Bytovią. W ten sposób zakończyła serię sześciu spotkań bez porażki.
Zwycięstwo na boisku wyżej notowanego przeciwnika jest możliwe. Błękitni muszą jednak bardziej skoncentrować się na defensywie. W 27 meczach stracili 45 bramek. To tyle samo, co Znicz Pruszków, a gorzej wypadają tylko II-ligowi outsiderzy, czyli Gryf i Legionovia Legionowo.
Stargardzianie pogorszyli swoje statystyki w trzech czerwcowych meczach, w których tracili po trzy gole. Tylko ze Zniczem nadrobili to ofensywą czterokrotnie trafiając do siatki rywala. Optymistyczny jest fakt, że Błękitni lepiej bronili na wyjazdach niż u siebie, gdzie bardziej angażowali się w ofensywę. Historia również napawa optymizmem. W pierwszej rundzie nasz zespół wygrał 2:1, a ostatnia wizyta w Elblągu skończyła się zwycięstwem 1:0.
Olimpia Elbląg - Błękitni Stargard / sobota 27.06.2020 godz. 16:00.
Sędzia: Patryk Gryckiewicz (Toruń).
Osiągając dobre rezultaty w ostatnich meczach u siebie stargardzianie mogliby w kolejnych meczach dać więcej szans młodym wychowankom - często debiutantom w II lidze. Klub mógłby w ten sposób poprawić również sytuację w klasyfikacji Pro Junior System. Obecnie Błękitni zajmują w niej 10. lokatę i do premiowanego najniższą nagrodą siódmego miejsca tracą 214 punktów.
Szanse na finansową premię są mniejsze, bo PZPN zmienił regulamin w czasie pandemicznej przerwy w rozgrywkach. W podziale nagród będą uczestniczyć też spadkowicze, którzy dostaną 50% z tego, co należy się za zajęte miejsce (jedno z pierwszych siedmiu). Wcześniej spadkowicze wypadali z klasyfikacji, dlatego Błękitni mogliby być wyżej.
Na razie jednak większego ogrywania młodzieży nie będzie. Błękitni utrzymali siódme miejsce w tabeli. Ich strata do szóstej Bytovii wzrosła do pięciu punktów. To więcej niż przewaga nad 15. Lechem II Poznań. Zespół otwierający strefę spadkową traci do naszej drużyny tylko cztery oczka. Oczywiście ekipy z dołu tabeli będą dzielić się punktami w bezpośrednich starciach, ale do utrzymania jeszcze trochę brakuje.
- Nie mamy już komfortowej sytuacji żeby na ten czas ogrywać młodych zawodników tylko każdy mecz trzeba teraz grać o punkty. Trzeba zdobyć minimum cztery punkty, bo one będą nam gwarantowały utrzymanie. Nam tych czterech punktów brakuje, ale zostało siedem spotkań i będziemy o to walczyć - przyznał po ostatnim meczu trener Adam Topolski.
Zwykle 42 punkty dawały utrzymanie. Często potrzeba było nawet mniej. Ten sezon jest jednak inny i trudno przewidzieć, jak się zakończy. Zespoły walczące o przetrwanie na szczeblu centralnym punktują zdecydowanie lepiej niż przed rokiem. To zapowiada duże emocje do końca.
Spokojna jest już Olimpia Elbląg, która rok temu uratowała się w niesamowitych okolicznościach strzelając decydującego gola w końcówce ostatniego meczu. Teraz drużyna z Elbląga zajmuje piąte miejsce z 44 punktami. O awans jednak nie powalczy, bo klub nie zgłosił się do procesu licencyjnego na Fortuna I ligę, choć stadion w Elblągu posiada oświetlenie. Celem na końcówkę sezonu będzie nagroda z Pro Junior System, a Olimpia zajmuje siódmą lokatę.
W dwóch ostatnich meczach Olimpię prowadził Dariusz Kaczmarczyk, bo z klubu za porozumieniem stron odszedł trener Adam Nocoń, który doprowadził zespół do tak wysokiego miejsca. W minioną niedzielę złożona w połowie z młodzieżowców Olimpia przegrała na wyjeździe 0:1 z Bytovią. W ten sposób zakończyła serię sześciu spotkań bez porażki.
Zwycięstwo na boisku wyżej notowanego przeciwnika jest możliwe. Błękitni muszą jednak bardziej skoncentrować się na defensywie. W 27 meczach stracili 45 bramek. To tyle samo, co Znicz Pruszków, a gorzej wypadają tylko II-ligowi outsiderzy, czyli Gryf i Legionovia Legionowo.
Stargardzianie pogorszyli swoje statystyki w trzech czerwcowych meczach, w których tracili po trzy gole. Tylko ze Zniczem nadrobili to ofensywą czterokrotnie trafiając do siatki rywala. Optymistyczny jest fakt, że Błękitni lepiej bronili na wyjazdach niż u siebie, gdzie bardziej angażowali się w ofensywę. Historia również napawa optymizmem. W pierwszej rundzie nasz zespół wygrał 2:1, a ostatnia wizyta w Elblągu skończyła się zwycięstwem 1:0.
Olimpia Elbląg - Błękitni Stargard / sobota 27.06.2020 godz. 16:00.
Sędzia: Patryk Gryckiewicz (Toruń).
Materiał sponsorowany