Jak już informowaliśmy UEFA przeniosła mistrzostwa Europy aż o rok. Kilka dni temu zapewniano, że jedna z największych piłkarskich imprez nie zostanie przełożona. Rozwój pandemii korona wirusa sprawił jednak, że we wtorkowej decyzji nie stosowano półśrodków. Turnieju nie przekładano nawet z miesiąca na miesiąc a od razu o rok. To wielkie organizacyjne przedsięwzięcie, które wymaga dokładnego zaplanowania, a nie niepewności.
Zupełnie inaczej działa MKOL, który nadal twierdzi, że letnie igrzyska olimpijskie w Tokio odbędą się zgodnie z planem, czyli w dniach 24 lipca - 9 sierpnia 2020.
- Nie ma potrzeby podejmowania drastycznych decyzji na tym etapie. Jest to bezprecedensowa sytuacja dla całego świata, a nasze myśli łączą się ze wszystkimi osobami dotkniętymi tym kryzysem. Jesteśmy solidarni z całym społeczeństwem, aby zrobić wszystko, żeby powstrzymać wirusa. Sytuacja wokół koronawirusa ma również wpływ na przygotowania do igrzysk olimpijskich i zmienia się ona z dnia na dzień. MKOl zachęca wszystkich sportowców do dalszego przygotowywania się do igrzysk, najlepiej jak potrafią. Będziemy nadal wspierać zawodników, konsultując się z nimi i ich narodowymi komitetami. W niektórych krajach sportowcom trudno jest kontynuować regularne treningi. MKOl jest zbudowany solidarnością wykazaną przez zawodników, federacje i krajowe komitety, które radzą sobie z wyzwaniami w wielu dyscyplinach - to najważniejsze fragmenty z oświadczenia międzynarodowego komitetu olimpijskiego.
Zapowiedziano, że Międzynarodowy Komitet Olimpijski zamierza monitorować sytuację 24 godziny na dobę. Już w połowie lutego powołano grupę zadaniową, która składa się z przedstawicieli MKOl, WHO, komitetu organizacyjnego oraz japońskich władz.
Wcześniej Japończycy zapowiadali, że poradzą sobie z korona wirusem i zorganizują igrzyska olimpijskie w zakładanym terminie. Na to oczywiście jest szansa. Większy problem może jednak stanowić przyjazd wszystkich sportowców do Tokio oraz ich forma.
W większości krajów zawieszono nie tylko zawody. Nie ma nawet gdzie trenować. To dotyka również polskich olimpijczyków, bo większość z nich musiała w trybie pilnym wrócić z zagranicznych zgrupowań. Po pierwsze, dlatego, że takie były zalecenia ministerstwa sportu. Drugim powodem jest zamykanie różnych baz treningowych również w innych krajach.
- Im wcześniej MKOL podejmie decyzję tym dla świata sportu, uczestników i organizatorów będzie lepiej. Stresujemy się trochę. Wielu sportowców nie ma jeszcze kwalifikacji olimpijskich. To jest też wielka niewiadoma, czy w ogóle będą mogli walczyć o tę kwalifikację. Otrzymujemy informacje tylko z mediów. Dla mnie jest to sytuacja niezrozumiała. Im szybsze decyzje zapadną tym łatwiej będzie to poukładać - mówiła na antenie TVN 24 mistrzyni olimpijska, Anita Włodarczyk.
Dla przykładu kilka dni temu w Londynie rozpoczęły się kwalifikacje olimpijskie w boksie, ale zostały przerwane i przełożone na maj. Nie wiadomo też, co między innymi z kwalifikacjami koszykarzy w tradycyjnej odmianie oraz koszykówce 3x3.
Tu jesteś:
- Wiadomości
- Sport
- MKOL nie zmienia planów. IO w Tokio odbędą się w wyznaczonym terminie?