Dzisiaj jest: 21.11.2024, imieniny: Janusza, Marii, Reginy

Mateusz Kostrzewski o rekordowym meczu w EBL: Mój indywidualny występ nie ma znaczenia

Dodano: 5 lat temu Autor:
Redakcja poleca!

PGE Spójnia Stargard przegrała ze Śląskiem Wrocław 65:85.

Mateusz Kostrzewski o rekordowym meczu w EBL: Mój indywidualny występ nie ma znaczenia
- Gratuluję drużynie z Wrocławia. Zagrała dobre zawody. Ograniczyła nasze możliwości w ataku i dobrze rozbijała naszą obronę - powiedział na konferencji prasowej po sobotnim spotkaniu najlepszy koszykarz PGE Spójni Stargard.

To był bardzo ważny pojedynek, bo obie drużyny miały po 10 zwycięstw. Teraz przewagę punktu mają wrocławianie, którzy wygrali też dwa bezpośrednie starcia. PGE Spójnia zawiodła w spotkaniu, które od pierwszych akcji nie układało się po jej myśli. Stargardzianie nawet przez chwilę nie prowadzili.

- Bardzo źle weszliśmy w ten mecz. Graliśmy bez zaufania do siebie. Nie podawaliśmy w dobrym momencie piłki. Forsowaliśmy rzuty. Uważam, że zagraliśmy najgorszy mecz w tym sezonie. Musimy przeanalizować wszystkie nasze błędy żeby one już się nie powtórzyły, bo mamy zbyt mało czasu i zbyt mało miejsca żeby powtarzać te błędy - przyznał Mateusz Kostrzewski.

Skrzydłowy to jedyny koszykarz, który mógłby na plus zapisać ten mecz gdyby nie jego końcowy wynik. Zdobył 30 punktów trafiając 9/15 prób za dwa i komplet 12 rzutów wolnych. To była nadzwyczajna skuteczność i najlepszy mecz pod względem punktowym Mateusza Kostrzewskiego w Energa Basket Lidze. Skuteczności zabrakło jednak innym graczom, o czym świadczy fakt, że przez większość meczu Kostrzewski miał na swoim koncie ponad połowę dorobku całego zespołu. Przy takim rozkładzie ataku nie da się nawiązać walki o zwycięstwo.

- Mój indywidualny występ nie ma żadnego znaczenia. Przegraliśmy i to pod każdym względem. Nie potrafiliśmy się przeciwstawić drużynie z Wrocławia. Myślę, że te punkty nie mają znaczenia. Lepiej nie zdobyć punktu, a wygrać mecz - tłumaczył w rozmowie ze Śląsk Basket TV.

Gospodarze niczym nie zaskoczyli PGE Spójni Stargard. Zagrali swój basket bazujący na znakomitej obronie ograniczającej główne atuty rywala i szybkim przejściu do ataku. Zdobywali sporo łatwych punktów spod kosza, a do tego skuteczny w rzutach z dystansu był Devoe Joseph.

- Byliśmy przygotowani do tego meczu. Wiedzieliśmy, co Śląsk będzie grał, ale po prostu źle reagowaliśmy na to wszystko na boisku. Dobrze podawali piłkę, trafiali z otwartych pozycji natomiast my popełnialiśmy zbyt dużo błędów - ocenił Mateusz Kostrzewski.

 
Materiał sponsorowany
Zapisz się do newslettera:
Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celach marketingu usług i produktów partnerów właściciela serwisów.
Retro Gaming w SCN FILARY. Fotorelacja