Dzisiaj jest: 22.11.2024, imieniny: Cecylii, Jonatana, Marka

Jacek Winnicki: Miło było spotkać przyjaciół z Dąbrowy Górniczej

Dodano: 5 lat temu Autor:
Redakcja poleca!

Dla trenera Jacka Winnickiego był to sentymentalny mecz.

Jacek Winnicki: Miło było spotkać przyjaciół z Dąbrowy Górniczej
PGE Spójnia mierzyła się z zespołem, w którym jej szkoleniowiec pracował przez dwa wcześniejsze sezony. - Miło było spotkać przyjaciół z Dąbrowy Górniczej. Spędziłem w tym klubie dwa ostatnie lata. Bardzo jestem związany z tymi ludźmi, z Michałem Dukowiczem, który teraz jest głównym trenerem, a był moim asystentem. Było bardzo fajnie się spotkać. Liga jest jednak bezwzględna - powiedział trener PGE Spójni Stargard.

Na boisku oczywiście sentymentów nie było, choć przeciwko swojej byłej drużynie grał Adris De Leon. Nie brakowało za to walki. Goście przeważali przez 15 minut. PGE Spójnia prowadziła trochę dłużej, bo przez 19 minut, a ostatecznie zwyciężyła 84:70.

- W pierwszej połowie nie graliśmy zbyt dobrze. Nie dzieliliśmy się piłką tak, jak trzeba. Nasza gra była zbyt wolna. Od drugiej kwarty defensywa była dużo lepsza. Po przerwie atak był zdecydowanie lepszy - zdobyliśmy 47 punktów w drugiej połowie i straciliśmy 32 - analizował Jacek Winnicki.

- Staramy się zbierać zwycięstwa. Przed nami bardzo trudne spotkanie w Szczecinie. Wierzymy, że kibice, którzy nas bardzo mocno dopingowali wesprą nas 1 stycznia. Dość specyficzna data, jeżeli chodzi o granie, ale to dla koszykówki bardzo dobrze, że w tym dniu. Mam nadzieję, że ludzie obudzą się i przyjdą. Zrobimy wszystko żeby przygotować się na ten mecz, walczyć i wygrać - dodał trener PGE Spójni, który nawiązał do noworocznego meczu w Netto Arenie.

Jak będą wyglądały przygotowania do derbowego meczu? Zwykle zespoły wyjeżdżają na spotkania Energa Basket Ligi dzień wcześniej. W tym przypadku ze względu na niewielką odległość będzie trochę inaczej.

- W niedzielę dzień odpoczynku. Zawodnicy muszą spędzić czas ze swoimi rodzinami. Trenujemy dwa razy 30 grudnia. Wyjeżdżamy na trening 31 grudnia żeby zawodnicy porzucali na tamtej Sali. To specyficzny, duży obiekt. Nie ma takich wiele. Kosze są stojące, ale zawieszone w przestrzeni. Tam nie ma, na czym oka zawiesić, bo przestrzeń za koszami jest bardzo duża. Wracamy i śpimy w domach i 1 stycznia jedziemy bezpośrednio na mecz - tłumaczył trener Jacek Winnicki.

 
Materiał sponsorowany
Zapisz się do newslettera:
Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celach marketingu usług i produktów partnerów właściciela serwisów.
Retro Gaming w SCN FILARY. Fotorelacja