Skrzydłowy, choć nie jest jeszcze w optymalnej formie zdobył 17 punktów i wniósł sporo ożywienia pojawiając się na parkiecie. To jego trójki w drugiej połowie kilka razy ratowały PGE Spójnię w trudnej sytuacji. Ostatecznie jednak nic to nie dało, bo stargardzianie przegrali z Eneą Astorią Bydgoszcz 82:90.
Patryk Neumann: Zacięty mecz, ale końcówka wyraźnie dla Enei Astorii.
Kacper Młynarski: To prawda. W końcówce Astoria trafiła ważne rzuty. Świetnie penetrował A.J. Walton. Słaba gra z naszej strony w końcówce. Mamy trochę problem. Adris dopiero do nas dołączył i na razie ta gra się nie klei, ale on daje nam dużo energii. Wiemy, że będzie lepiej natomiast na razie nie udało się tego meczu wygrać.
Kolejny świetny mecz Waltona. Mieliście mu dać rzucać, czy chcieliście go zatrzymać, bo różne są taktyki przeciwko temu rozgrywającemu?
- Mieliśmy mu dać rzucać na początku, ale z dystansu, a on penetrował. Rzucał sobie spod kosza, jak chciał. Po prostu zawaliliśmy obronę po całości.
Bardzo mało punktów PGE Spójnia zdobyła w tym meczu z szybkiego ataku. Z czego to wynikało?
- Ciężko mi tak na gorąco powiedzieć, z czego to wynikało. Być może z bardzo dobrego powrotu do obrony Enei Astorii. Oni nie oddawali głupich rzutów. Łatwiej było im wracać do obrony. My słabo biegaliśmy. Niestety czasem tak jest.
Forma już jest po kontuzji, czy jeszcze trochę brakuje?
- Fizycznie brakuje bardzo dużo. Staram się, jak mogę. Mam nadzieję, że wrócę do formy jak najszybciej. Ta noga trochę puchnie, ale nie jest źle.
Sporo zmian i kontuzji. To na pewno nie ułatwia pracy na treningach i również w meczach.
- Tak, mamy problem żeby potrenować pięciu na pięciu. To jest duży kłopot. Graliśmy tylko raz pięć na pięć w tym tygodniu. To wychodzi na meczu. Dlatego nasza gra się nie klei.
Przegraliście z bezpośrednim rywalem do play-offów. Sytuacja nie jest łatwa.
- Zawiedliśmy na całej linii. Mamy tego świadomość, że był to ważny mecz. Teraz musimy go gdzieś odrobić.
Mieliście duże wsparcie w Bydgoszczy, bo ponad setka kibiców dopingowała PGE Spójnię.
- Niesamowita robota naszych kibiców. Coś wspaniałego. Tym bardziej przykro nam, że zawiedliśmy ich oczekiwania, ale taki jest sport. Widzimy, jak oni nas wspierają. Zbijają piątki w tej chwili z graczami Astorii. Po prostu coś niesamowitego. Dziękujemy im i liczymy na nich dalej. My postaramy się grać tylko lepiej.
Patryk Neumann: Zacięty mecz, ale końcówka wyraźnie dla Enei Astorii.
Kacper Młynarski: To prawda. W końcówce Astoria trafiła ważne rzuty. Świetnie penetrował A.J. Walton. Słaba gra z naszej strony w końcówce. Mamy trochę problem. Adris dopiero do nas dołączył i na razie ta gra się nie klei, ale on daje nam dużo energii. Wiemy, że będzie lepiej natomiast na razie nie udało się tego meczu wygrać.
Kolejny świetny mecz Waltona. Mieliście mu dać rzucać, czy chcieliście go zatrzymać, bo różne są taktyki przeciwko temu rozgrywającemu?
- Mieliśmy mu dać rzucać na początku, ale z dystansu, a on penetrował. Rzucał sobie spod kosza, jak chciał. Po prostu zawaliliśmy obronę po całości.
Bardzo mało punktów PGE Spójnia zdobyła w tym meczu z szybkiego ataku. Z czego to wynikało?
- Ciężko mi tak na gorąco powiedzieć, z czego to wynikało. Być może z bardzo dobrego powrotu do obrony Enei Astorii. Oni nie oddawali głupich rzutów. Łatwiej było im wracać do obrony. My słabo biegaliśmy. Niestety czasem tak jest.
Forma już jest po kontuzji, czy jeszcze trochę brakuje?
- Fizycznie brakuje bardzo dużo. Staram się, jak mogę. Mam nadzieję, że wrócę do formy jak najszybciej. Ta noga trochę puchnie, ale nie jest źle.
Sporo zmian i kontuzji. To na pewno nie ułatwia pracy na treningach i również w meczach.
- Tak, mamy problem żeby potrenować pięciu na pięciu. To jest duży kłopot. Graliśmy tylko raz pięć na pięć w tym tygodniu. To wychodzi na meczu. Dlatego nasza gra się nie klei.
Przegraliście z bezpośrednim rywalem do play-offów. Sytuacja nie jest łatwa.
- Zawiedliśmy na całej linii. Mamy tego świadomość, że był to ważny mecz. Teraz musimy go gdzieś odrobić.
Mieliście duże wsparcie w Bydgoszczy, bo ponad setka kibiców dopingowała PGE Spójnię.
- Niesamowita robota naszych kibiców. Coś wspaniałego. Tym bardziej przykro nam, że zawiedliśmy ich oczekiwania, ale taki jest sport. Widzimy, jak oni nas wspierają. Zbijają piątki w tej chwili z graczami Astorii. Po prostu coś niesamowitego. Dziękujemy im i liczymy na nich dalej. My postaramy się grać tylko lepiej.
Materiał sponsorowany