Goście zwyciężyli 82:73, choć dwie minuty przed końcem prowadzili już 80:63. To była ich rekordowa przewaga. Wtedy stargardzianie odpowiedzieli serią 10 punktów. Na włączenie się do gry o zwycięstwo było już jednak za późno.
PGE Spójnia grała bez kontuzjowanych Kacpra Młynarskiego i Piotra Pamuły. Polski Cukier był bez trzech podstawowych graczy, ale to goście w pierwszej kwarcie odskoczyli na 10 punktów. Stargardzianie po akcji 2+1 Mateusza Kostrzewskiego w drugiej kwarcie doprowadzili do remisu (26:26).
Twarde Pierniki jeszcze przed przerwą uciekły na dziewięć oczek, ale po 20 minutach było tylko 38:42. Pierwszą trójkę trafił dla naszej drużyny Tony Bishop. Wcześniej swoje pierwsze punkty zdobył Raymond Cowels III. Trafień strzelca bardzo brakowało. Liderami byli Mateusz Kostrzewski (13 punktów, 4/4 za dwa) i Tomasz Śnieg (11).
Najlepsi strzelcy z pierwszej połowy po zmianie stron dołożyli tylko trzy punkty. W trzeciej kwarcie świetnie funkcjonowała defensywa PGE Spójni. Rywale zdobyli tylko 15 punktów, ale Biało-Bordowym zabrakło przełamania w ataku. Gdy mogli oni wyjść na prowadzenie zawsze czegoś brakowało. Kontrowersyjne decyzje podejmowali też sędziowie, a kolejne przewinienia złapał Mateusz Kostrzewski. Po drugiej stronie nie pograł Aaron Cel.
Emocje były wielkie, ale skończyły się w czwartej kwarcie. Niemoc PGE Spójni trwała, a Polski Cukier wrzucił wyższy bieg. Choć trener Sebastian Machowski grał bardzo okrojonym składem to jego zespół lepiej wytrzymał ten mecz.
Twarde Pierniki miały przede wszystkim koszykarzy, którzy w kluczowym momencie przejęli mecz. Decydujące akcje należały do Chrisa Wrighta (19 punktów i dziewięć asyst) oraz Keitha Hornsby’ego. Zdobywca 20 punktów i pięciu zbiórek nie spudłował żadnego z czterech rzutów z dystansu. Do tego dobrze pilnował Raymonda Cowelsa III. Ważną rolę miał też Alade Aminu - 17 punktów i 10 zbiórek. Podkoszowy popełnił też sześć strat z 13 swojej drużyny.
Torunianie trafili 7/16 prób trzypunktowych. Stargardzianie mieli z tym duży kłopot (4/17). Statystyki podreperowali trochę w końcówce, a trzy trójki trafił Cowels, który skończył mecz z 18 punktami (6/18 z gry). Amerykanin dzięki dobremu finiszowi został najlepszym strzelcem PGE Spójni. Double-double skompletował Tony Bishop - 13 punktów i 14 zbiórek. Popełnił też cztery straty.
Następny mecz Biało-Bordowi rozegrają w sobotę 30 listopada. Wtedy o godz. 19:30 podejmą Legię Warszawa.
PGE Spójnia Stargard - Polski Cukier Toruń 73:82 (18:24, 20:18, 15:15, 20:25)
PGE Spójnia: Raymond Cowels III 18, Mateusz Kostrzewski 14, Tony Bishop 13, Tomasz Śnieg 13, Darnell Jackson 6, Bartosz Bochno 4, Peter Olisemeka 4, Adam Brenk 1, Jokubas Gintvainis 0.
Polski Cukier: Keith Hornsby 20, Chris Wright 19, Alade Aminu 17, Bartosz Diduszko 9, Aaron Cel 6, Kyle Weaver 6, Mikołaj Ratajczak 3, Aleksander Perka 2, Jakub Kondraciuk 0.
Materiał sponsorowany