Dzisiaj jest: 23.4.2024, imieniny: Ilony, Jerzego, Wojciecha

PGE Spójnia Stargard zrealizowała plan. Zwycięstwo mogło być wyższe

Dodano: 5 lat temu Autor:
Redakcja poleca!

Mieli zacząć zdecydowanie lepiej niż w pierwszym meczu i to się udało.

PGE Spójnia Stargard zrealizowała plan. Zwycięstwo mogło być wyższe
Gdy realizowali założenia byli wyraźnie lepsi od Polpharmy Starogard Gdański. Niestety wysokiej intensywności oraz skuteczności z pierwszej kwarty nie udało się utrzymać w kolejnych odsłonach. To w połączeniu z 17 stratami sprawiło, że gospodarze w końcówce przy odrobinie szczęścia mogli nawet odwrócić losy meczu. PGE Spójnia Stargard wygrała jednak 80:75. Po dwóch meczach nasz zespół ma jedno zwycięstwo i jedną porażkę. To bilans, którego można było się spodziewać po ogłoszeniu terminarza.

- Gratulacje dla naszych zawodników za walkę. Trudny mecz w drugiej połowie. W pierwszej części graliśmy defensywną koszykówkę. To nam dawało efekty. W drugiej niestety było już więcej bieganiny, ataku, gdzie popełniliśmy parę błędów. W przekroju całego meczu mogę powiedzieć, że na pewno zasłużyliśmy na zwycięstwo. Gdyby nie głupie straty przez cały mecz zwycięstwo byłoby bardziej okazałe, ale najważniejsze są dwa punkty. Szykujemy się na sobotę na mistrza Polski - mówił bezpośrednio po poniedziałkowym meczu trener Kamil Piechucki.

Bardzo dobrze wyglądała pierwsza kwarta wygrana 28:13. Niestety w kolejnych odsłonach dobrych momentów było zdecydowanie mniej. Gospodarze powoli się zbliżali, ale do końca trzeciej kwarty PGE Spójnia kontrolowała sytuację. Prawdziwy dołek pojawił się w ostatniej części. Wtedy zamiast uspokoić grę stargardzianie wdali się w szybką wymianę ciosów. Na szczęście Polpharma zamiast konsekwentnie korzystać z dobrej dyspozycji podkoszowego Bretta Prahla próbowała przyspieszyć odrabianie strat poprzez rzuty z dystansu.

- Wiedzieliśmy przed meczem, że Polpharma może nam przeszkodzić, jeżeli mecz się rozbiega i będzie mało kontrolowany taktycznie. Trochę to osiągnęli w drugiej połowie. Musieli wszystko rzucić na drugą połowę i to się udało. Koszykówka to jest taka gra, w której nie może wszystko pójść pięknie. Oczywiście chcielibyśmy tego, ale cieszymy się tylko ze zwycięstwa - analizował trener PGE Spójni Stargard.

Czwarta kwarta dostarczyła trochę niepotrzebnych emocji. Biorąc jednak pod uwagę, że to początek sezonu cieszy wyjazdowe zwycięstwo. Polpharma Starogard Gdański doznała drugiej porażki i jest typowana do walki o utrzymanie. Obecny zespół z Kociewia ma o wiele mniej atutów niż zeszłoroczna ekipa, która tak zaskakiwała na początku rozgrywek. Trzeba jednak pamiętać, że w tym sezonie dla drużyn środka tabeli nie będzie łatwych pojedynków.

- Weszliśmy w ten mecz ze zbyt dużym spięciem. Może przemotywowani, a może z jakimś stresem przed pierwszym występem przed własną publicznością. Z tego wynikała przede wszystkim słaba organizacja gry ofensywnej i też nieradzenie sobie w obronie. Zanim się ogarnęliśmy przegrywaliśmy piętnastoma punktami. Próbowaliśmy dogonić. Nie mogliśmy złamać bariery czterech punktów - przyznał trener Polpharmy Starogard Gdański, Marcin Lichtański.

 
Materiał sponsorowany
Zapisz się do newslettera:
Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celach marketingu usług i produktów partnerów właściciela serwisów.
PGE Spójnia Stargard - Enea Stelmet Zastal Zielona Góra. Fotorelacja