W poniedziałkowym meczu (początek o 19:00) zmierzą się oni z Polpharmą Starogard Gdański. Terminarz ułożył się w ten sposób, że stargardzianie chcąc nawiązać walkę o swoje przedsezonowe cele powinni na początku rozgrywek punktować na parkietach rywali. Mecz w Starogardzie będzie pierwszym takim testem możliwości PGE Spójni, która skończyła poprzedni sezon na 13. miejscu. Po 1. kolejce plasuje się na tej samej pozycji.
Trener gospodarzy chciałby też powalczyć o play-offy, ale przebudowanej Polpharmie będzie o to trudno. Drużyna ze Starogardu Gdańskiego zamyka tabelę, bo przegrała z Anwilem Włocławek 72:110. Starcie z naszpikowanym gwiazdami mistrzem Polski nie jest jednak żadnym wyznacznikiem możliwości dużo niżej notowanego zespołu. Z mocnym rywalem przegrała też PGE Spójnia ulegając Asseco Arce 65:76. Gdynianie trzy dni później zaskoczyli wygrywając w Eurocupie z niemieckim Oldenburgiem (78:74), a już w piątek zwyciężyli z Treflem Sopot 87:66.
Na tle Polpharmy PGE Spójnia musi pokazać się z dużo lepszej strony. Tu nie ma miejsca na wymówki. W wyrównanej lidze każde zwycięstwo może na koniec ważyć bardzo dużo. Kandydatów do ósemki jest wielu i pokazały już to w pierwszej kolejce Enea Astoria Bydgoszcz zwyciężając w Ostrowie Wielkopolskim oraz Start Lublin, który ograł Stelmet Enea BC Zielona Góra.
Poniedziałkowy mecz pokaże, w którym miejscu są Polpharma i PGE Spójnia. W Starogardzie Gdańskim na pewno będzie gorąco. Kibice obu drużyn potrafią bardzo mocno wspierać swoje zespoły. Łączy ich też to, że są wymagającymi fanami. Oczekiwania w Stargardzie zdecydowanie wzrosły. - Mamy takie plany, jakie mamy, czyli walkę o ósemkę. Polpharma to jest przeciwnik, z którym po prostu musimy wygrać. Różne rzeczy się zdarzają, ale jedziemy tam po zwycięstwo, a nie walczyć, czy urwać zwycięstwo - jasno deklaruje kapitan PGE Spójni Stargard, Piotr Pamuła.
Na inaugurację w Polpharmie wyróżnił się Kamau Stokes. Rozgrywający jest czwartym strzelcem i piątym asystującym Energa Basket Ligi po 1. kolejce. We Włocławku zdobył 25 punktów i rozdał osiem asyst. Trafił 9/22 prób z gry. Dobrze pod koszem spisał się też Carl Engstrom. Szwed zdobył 12 punktów (6/6 z gry) i miał siedem zbiórek. Cała Polpharma popełniła 23 straty. Trzeba oczywiście brać pod uwagę, że Anwil jest mocny nie tylko w ataku, ale zaskakuje również rywali w obronie. Na pewno jest to jednak szansa dla dobrze broniącej PGE Spójni.
W naszym zespole 19 punktów zdobył Jokubas Gintvainis, co daje mu 14. miejsce w klasyfikacji strzelców. Ofensywny potencjał drużyny jest jednak większy. W pierwszym meczu niewykorzystany był na pewno potencjał Raymonda Cowelsa, Tomasza Śniega, a nawet Bartosza Bochno i Piotra Pamuły.
Kluczową postacią może być też Kacper Młynarski. Skrzydłowy znakomite mecze przeplata ze słabymi. Z Asseco Arką trafił 1/10 rzutów z gry. Przeciwko byłym pracodawcom gra jednak zwykle jedne z najlepszych spotkań w sezonie, a ostatni rok spędził właśnie w Polpharmie.
W poprzednim sezonie wygrywali gospodarze bezpośrednich spotkań. Polpharma zwyciężyła 93:90, a PGE Spójnia w rewanżu 72:65. Tydzień przed startem ligi odbył się też sparing na turnieju w Skarszewach. Tam Polpharma wygrała 73:64. Kluczowy był słaby początek. Później Biało-Bordowi gonili, ale nie zdołali odwrócić losów meczu. Na pewno trzeba z tego wyciągnąć wnioski, bo pierwsza kwarta rozstrzygnęła także losy meczu z Asseco Arką.
Polpharma Starogard Gdański - PGE Spójnia Stargard / poniedziałek 07.10.2019 godz. 19:00.
Trener gospodarzy chciałby też powalczyć o play-offy, ale przebudowanej Polpharmie będzie o to trudno. Drużyna ze Starogardu Gdańskiego zamyka tabelę, bo przegrała z Anwilem Włocławek 72:110. Starcie z naszpikowanym gwiazdami mistrzem Polski nie jest jednak żadnym wyznacznikiem możliwości dużo niżej notowanego zespołu. Z mocnym rywalem przegrała też PGE Spójnia ulegając Asseco Arce 65:76. Gdynianie trzy dni później zaskoczyli wygrywając w Eurocupie z niemieckim Oldenburgiem (78:74), a już w piątek zwyciężyli z Treflem Sopot 87:66.
Na tle Polpharmy PGE Spójnia musi pokazać się z dużo lepszej strony. Tu nie ma miejsca na wymówki. W wyrównanej lidze każde zwycięstwo może na koniec ważyć bardzo dużo. Kandydatów do ósemki jest wielu i pokazały już to w pierwszej kolejce Enea Astoria Bydgoszcz zwyciężając w Ostrowie Wielkopolskim oraz Start Lublin, który ograł Stelmet Enea BC Zielona Góra.
Poniedziałkowy mecz pokaże, w którym miejscu są Polpharma i PGE Spójnia. W Starogardzie Gdańskim na pewno będzie gorąco. Kibice obu drużyn potrafią bardzo mocno wspierać swoje zespoły. Łączy ich też to, że są wymagającymi fanami. Oczekiwania w Stargardzie zdecydowanie wzrosły. - Mamy takie plany, jakie mamy, czyli walkę o ósemkę. Polpharma to jest przeciwnik, z którym po prostu musimy wygrać. Różne rzeczy się zdarzają, ale jedziemy tam po zwycięstwo, a nie walczyć, czy urwać zwycięstwo - jasno deklaruje kapitan PGE Spójni Stargard, Piotr Pamuła.
Na inaugurację w Polpharmie wyróżnił się Kamau Stokes. Rozgrywający jest czwartym strzelcem i piątym asystującym Energa Basket Ligi po 1. kolejce. We Włocławku zdobył 25 punktów i rozdał osiem asyst. Trafił 9/22 prób z gry. Dobrze pod koszem spisał się też Carl Engstrom. Szwed zdobył 12 punktów (6/6 z gry) i miał siedem zbiórek. Cała Polpharma popełniła 23 straty. Trzeba oczywiście brać pod uwagę, że Anwil jest mocny nie tylko w ataku, ale zaskakuje również rywali w obronie. Na pewno jest to jednak szansa dla dobrze broniącej PGE Spójni.
W naszym zespole 19 punktów zdobył Jokubas Gintvainis, co daje mu 14. miejsce w klasyfikacji strzelców. Ofensywny potencjał drużyny jest jednak większy. W pierwszym meczu niewykorzystany był na pewno potencjał Raymonda Cowelsa, Tomasza Śniega, a nawet Bartosza Bochno i Piotra Pamuły.
Kluczową postacią może być też Kacper Młynarski. Skrzydłowy znakomite mecze przeplata ze słabymi. Z Asseco Arką trafił 1/10 rzutów z gry. Przeciwko byłym pracodawcom gra jednak zwykle jedne z najlepszych spotkań w sezonie, a ostatni rok spędził właśnie w Polpharmie.
W poprzednim sezonie wygrywali gospodarze bezpośrednich spotkań. Polpharma zwyciężyła 93:90, a PGE Spójnia w rewanżu 72:65. Tydzień przed startem ligi odbył się też sparing na turnieju w Skarszewach. Tam Polpharma wygrała 73:64. Kluczowy był słaby początek. Później Biało-Bordowi gonili, ale nie zdołali odwrócić losów meczu. Na pewno trzeba z tego wyciągnąć wnioski, bo pierwsza kwarta rozstrzygnęła także losy meczu z Asseco Arką.
Polpharma Starogard Gdański - PGE Spójnia Stargard / poniedziałek 07.10.2019 godz. 19:00.
Materiał sponsorowany