Gole dla naszej drużyny zdobyli Filip Karmański i Piotr Kurbiel. W końcówce rozmiary porażki gości zmniejszył Tomasz Lewandowski. Antybohaterem spotkania został piłkarz Olimpii, który zmarnował rzut karny, a później opuścił boisko, bo w odstępie siedmiu minut obejrzał dwie żółte kartki.
Trener Adam Topolski wystawił niemal dokładnie taką samą jedenastkę, jak w pucharowym meczu z Wisłą Kraków. Pauzującego za kartki Patryka Paczuka zastąpił Michał Cywiński. Tym większe uznanie dla naszych piłkarzy, że wytrzymali dwa trudne mecze w tygodniu i odnieśli dwa zwycięstwa.
Początek meczu był niemrawy. Senną atmosferę przerwało dopiro pojawienie się kibiców Olimpii. Wtedy goście mogli już prowadzić 1:0. W 8. minucie zdaniem sędziego faulowany był Przemysław Brychlik. Do rzutu karnego podszedł Cezary Demianiuk, ale fatalnie wykonał jedenastkę. Strzał obronił Mariusz Rzepecki.
Pod bramkami aż do 26. minuty nic się nie działo. Wtedy Olimpię zaskoczył Filip Karmański. Czujnością wykazał się sędzia liniowy, który pomógł podjąć decyzję głównemu arbitrowi. Bramkarz gości wybijał piłkę już z za linii bramkowej.
W ostatnich minutach przed zmianą stron kibice nie mogli się nudzić. Błękitni byli blisko drugiego gola. Oddali kilka groźnych, ale niecelnych strzałów. Próbował Krystian Sanocki, a najlepszą okazję miał Wojciech Fadecki. Kapitan Błękitnych w sytuacji sam na sam z golkiperem gości z kilkunastu metrów nie trafił w bramkę. Dla Olimpii podobną szansę zmarnował jej najlepszy strzelec, Damian Szuprytowski.
Fatalną połowę w swoim wykonaniu podsumował Demianiuk. Nie dość, że nie wykorzystał rzutu karnego to w 45. minucie wyleciał z boiska. W 38. minucie dostał pierwszą żółtą kartkę za ostry faul. Drugi kartonik otrzymał za wymuszenie rzutu karnego.
W drugiej części Błękitni cofnęli się do defensywy. Stargardzianie, choć mieli przewagę zawodnika, to postanowili poczekać na kontrę. Przy jednobramkowym prowadzeniu taka taktyka mogła zaskakiwać, ale trzeba pamiętać, że drużyna miała w nogach wymagający mecz z Wisłą Kraków. Trener Adam Topolski wpuścił na boisko kilku zmienników, a w ostatnim kwadransie Błękitni podkręcili tempo. W 82. minucie praktycznie zamknęli losy meczu. Z za pola karnego w okienko bramki swojego byłego klubu przymierzył Piotr Kurbiel.
Trzy punkty były już praktycznie pewne, ale stargardzianie mieli też szansę pierwszy raz od dłuższego czasu zachować czyste konto. Niestety ta sztuka im się nie udała. Na własnej połowie faulował Hubert Krawczun, a dośrodkowanie z rzutu wolnego w 90. minucie wykorzystał rosły obrońca, Tomasz Lewandowski. Arbiter doliczył jeszcze pięć minut, co oznaczało, że będzie ciekawie. Na szczęście nic groźnego już się nie wydarzeło i komplet punktów pozostał w Stargardzie.
Błękitni Stargard - Olimpia Elbląg 2:1 (1:0)
1:0 - Filip Karmański 26'
2:0 - Piotr Kurbiel 82'
2:1 - Tomasz Lewandowski 90'
Składy:
Błękitni: Mariusz Rzepecki - Aleksander Theus, Hubert Sadowski, Jakub Ostrowski, Oskar Nowak - Krystian Sanocki (77' Karol Jabłoński), Filip Karmański (72’ Hubert Krawczun), Michał Cywiński (64' Mateusz Bochnak), Wojciech Fadecki - Paweł Łysiak, Piotr Kurbiel (90' Krystian Mądrowski).
Olimpia: Sebastian Madejski - Michał Balewski (71' Daniel Morys), Tomasz Lewandowski, Kamil Wenger, Tomasz Sedlewski (75' Ołeksij Prytulak) - Michał Miller (90' Oskar Ryk), Michał Kuczałek (89' Bruno Żołądź), Klaudiusz Krasa, Damian Szuprytowski, Cezary Demianiuk - Przemysław Brychlik.
Żółte kartki: Karmański, Theus, Jabłoński (Błękitni) - Debianiuk (Olimpia).
Czerwona kartka: Cezary Demianiuk (Olimpia) / 45 ' za drugą żółtą.
W 9. minucie Cezary Demianiuk nie wykorzystał rzutu karnego. Mariusz Rzepecki obronił.
Sędzia: Marcin Kochanek (Opole).
Trener Adam Topolski wystawił niemal dokładnie taką samą jedenastkę, jak w pucharowym meczu z Wisłą Kraków. Pauzującego za kartki Patryka Paczuka zastąpił Michał Cywiński. Tym większe uznanie dla naszych piłkarzy, że wytrzymali dwa trudne mecze w tygodniu i odnieśli dwa zwycięstwa.
Początek meczu był niemrawy. Senną atmosferę przerwało dopiro pojawienie się kibiców Olimpii. Wtedy goście mogli już prowadzić 1:0. W 8. minucie zdaniem sędziego faulowany był Przemysław Brychlik. Do rzutu karnego podszedł Cezary Demianiuk, ale fatalnie wykonał jedenastkę. Strzał obronił Mariusz Rzepecki.
Pod bramkami aż do 26. minuty nic się nie działo. Wtedy Olimpię zaskoczył Filip Karmański. Czujnością wykazał się sędzia liniowy, który pomógł podjąć decyzję głównemu arbitrowi. Bramkarz gości wybijał piłkę już z za linii bramkowej.
W ostatnich minutach przed zmianą stron kibice nie mogli się nudzić. Błękitni byli blisko drugiego gola. Oddali kilka groźnych, ale niecelnych strzałów. Próbował Krystian Sanocki, a najlepszą okazję miał Wojciech Fadecki. Kapitan Błękitnych w sytuacji sam na sam z golkiperem gości z kilkunastu metrów nie trafił w bramkę. Dla Olimpii podobną szansę zmarnował jej najlepszy strzelec, Damian Szuprytowski.
Fatalną połowę w swoim wykonaniu podsumował Demianiuk. Nie dość, że nie wykorzystał rzutu karnego to w 45. minucie wyleciał z boiska. W 38. minucie dostał pierwszą żółtą kartkę za ostry faul. Drugi kartonik otrzymał za wymuszenie rzutu karnego.
W drugiej części Błękitni cofnęli się do defensywy. Stargardzianie, choć mieli przewagę zawodnika, to postanowili poczekać na kontrę. Przy jednobramkowym prowadzeniu taka taktyka mogła zaskakiwać, ale trzeba pamiętać, że drużyna miała w nogach wymagający mecz z Wisłą Kraków. Trener Adam Topolski wpuścił na boisko kilku zmienników, a w ostatnim kwadransie Błękitni podkręcili tempo. W 82. minucie praktycznie zamknęli losy meczu. Z za pola karnego w okienko bramki swojego byłego klubu przymierzył Piotr Kurbiel.
Trzy punkty były już praktycznie pewne, ale stargardzianie mieli też szansę pierwszy raz od dłuższego czasu zachować czyste konto. Niestety ta sztuka im się nie udała. Na własnej połowie faulował Hubert Krawczun, a dośrodkowanie z rzutu wolnego w 90. minucie wykorzystał rosły obrońca, Tomasz Lewandowski. Arbiter doliczył jeszcze pięć minut, co oznaczało, że będzie ciekawie. Na szczęście nic groźnego już się nie wydarzeło i komplet punktów pozostał w Stargardzie.
Błękitni Stargard - Olimpia Elbląg 2:1 (1:0)
1:0 - Filip Karmański 26'
2:0 - Piotr Kurbiel 82'
2:1 - Tomasz Lewandowski 90'
Składy:
Błękitni: Mariusz Rzepecki - Aleksander Theus, Hubert Sadowski, Jakub Ostrowski, Oskar Nowak - Krystian Sanocki (77' Karol Jabłoński), Filip Karmański (72’ Hubert Krawczun), Michał Cywiński (64' Mateusz Bochnak), Wojciech Fadecki - Paweł Łysiak, Piotr Kurbiel (90' Krystian Mądrowski).
Olimpia: Sebastian Madejski - Michał Balewski (71' Daniel Morys), Tomasz Lewandowski, Kamil Wenger, Tomasz Sedlewski (75' Ołeksij Prytulak) - Michał Miller (90' Oskar Ryk), Michał Kuczałek (89' Bruno Żołądź), Klaudiusz Krasa, Damian Szuprytowski, Cezary Demianiuk - Przemysław Brychlik.
Żółte kartki: Karmański, Theus, Jabłoński (Błękitni) - Debianiuk (Olimpia).
Czerwona kartka: Cezary Demianiuk (Olimpia) / 45 ' za drugą żółtą.
W 9. minucie Cezary Demianiuk nie wykorzystał rzutu karnego. Mariusz Rzepecki obronił.
Sędzia: Marcin Kochanek (Opole).
Materiał sponsorowany
