W sobotę PGE Spójnia Stargard podejmie Asseco Arkę Gdynia. To dla Amerykanina i całego zespołu będzie duże wyzwanie, bo rywale oprócz EBL wystąpią też w renomowanych rozgrywkach Eurocupu. - Znamy ten zespół po skautingu, ale bardziej koncentrujemy się na naszej grze. Musimy wyjść z dużą energią. Pokazać wszystko, co mamy najlepsze i wyjść zwycięsko z tego meczu - mówi Raymond Cowels III.
Amerykanin treningi rozpoczął dopiero w tym tygodniu, ale w miniony weekend rozegrał już w PGE Spójni dwa sparingowe mecze. Jak ocenia tydzień spędzony w Stargardzie? - To jest trochę szalony czas. Odczuwałem trochę skutki lotu, ale zespół jest dobry. Pracowaliśmy ciężko przez cały tydzień. Walczyliśmy twardo w weekendowych meczach. Będziemy gotowi na sobotę - zapewnia.
Nowy strzelec PGE Spójni Stargard ostatnie dwa lata spędził we Francji. Choć nie grał tam w czołowych zespołach to jest to zdecydowanie silniejsza liga od Energa Basket Ligi. Co, zatem sprawiło, że trafił do zespołu z Polski? - Liga Francuska jest bardzo dobra. Ostatnie dwa lata spędzone tam były fantastyczne. Transferowy rynek w tym roku jest trochę inny. Kilka francuskich zespołów może aż tak bardzo nie wierzyło w mój talent i możliwości, jak było to przed poprzednim sezonem. Kiedy pojawiła się propozycja z Polski uznałem, że to jest najlepsza oferta dla mnie. Zawsze jest dobrze grać i poznawać nowe rynki. Kocham grę w koszykówkę. Jeżeli mogę grać na dobrym poziomie jestem zawsze gotowy do gry - tłumaczy nasz rozmówca.
- Wiem, że liga jest bardzo dobra. Jest wielu znanych zawodników i oczywiście zespół z Eurocupu. Wierzę też, że będzie kilka zespołów z Ligi Mistrzów - dodaje Raymond Cowels III.
Trener Kamil Piechucki chwali koszykarza za profesjonalizm i dobre przygotowanie do sezonu. Nie oczekuje jednak od niego wielkich zdobyczy punktowych. Dla gracza również liczą się zwycięstwa. - Chcę dać drużynie to, co najlepsze żeby pomóc jej wygrywać. Może być tak, że ja będę rzucał dużo punktów, a może to robić kolega z zespołu. Koncentrujemy się na tym żeby wygrywać i grać zespołową koszykówkę - przekonuje najnowszy nabytek PGE Spójni Stargard.
Amerykanin treningi rozpoczął dopiero w tym tygodniu, ale w miniony weekend rozegrał już w PGE Spójni dwa sparingowe mecze. Jak ocenia tydzień spędzony w Stargardzie? - To jest trochę szalony czas. Odczuwałem trochę skutki lotu, ale zespół jest dobry. Pracowaliśmy ciężko przez cały tydzień. Walczyliśmy twardo w weekendowych meczach. Będziemy gotowi na sobotę - zapewnia.
Nowy strzelec PGE Spójni Stargard ostatnie dwa lata spędził we Francji. Choć nie grał tam w czołowych zespołach to jest to zdecydowanie silniejsza liga od Energa Basket Ligi. Co, zatem sprawiło, że trafił do zespołu z Polski? - Liga Francuska jest bardzo dobra. Ostatnie dwa lata spędzone tam były fantastyczne. Transferowy rynek w tym roku jest trochę inny. Kilka francuskich zespołów może aż tak bardzo nie wierzyło w mój talent i możliwości, jak było to przed poprzednim sezonem. Kiedy pojawiła się propozycja z Polski uznałem, że to jest najlepsza oferta dla mnie. Zawsze jest dobrze grać i poznawać nowe rynki. Kocham grę w koszykówkę. Jeżeli mogę grać na dobrym poziomie jestem zawsze gotowy do gry - tłumaczy nasz rozmówca.
- Wiem, że liga jest bardzo dobra. Jest wielu znanych zawodników i oczywiście zespół z Eurocupu. Wierzę też, że będzie kilka zespołów z Ligi Mistrzów - dodaje Raymond Cowels III.
Trener Kamil Piechucki chwali koszykarza za profesjonalizm i dobre przygotowanie do sezonu. Nie oczekuje jednak od niego wielkich zdobyczy punktowych. Dla gracza również liczą się zwycięstwa. - Chcę dać drużynie to, co najlepsze żeby pomóc jej wygrywać. Może być tak, że ja będę rzucał dużo punktów, a może to robić kolega z zespołu. Koncentrujemy się na tym żeby wygrywać i grać zespołową koszykówkę - przekonuje najnowszy nabytek PGE Spójni Stargard.
Materiał sponsorowany