Materiał sponsorowany
To był bardzo ważny mecz w rywalizacji o utrzymanie. Szóste zwycięstwo w sezonie odnieśli stargardzianie i uzyskali niewielką przewagę nad Miastem Szkła oraz Treflem. Rywale osiągnęli tylko plan minimum, jakim była obrona lepszego bilansu dwumeczu. Spójni do tego zabrakło kilku punktów a właściwie kilkudziesięciu sekund żeby odrobić 17 punktów z pierwszego spotkania.
W czwartkowym meczu nie zagrał Norbertas Giga, który na treningu podkręcił kostkę. Od pierwszej minuty na parkiecie pojawili się dwaj nowi gracze. To były znakomite debiuty. Jimmie Taylor od pierwszej akcji straszył rywali pod koszem, a Tweety Carter kreował kolejne pozycje dla zespołu. Krośnianie jednak nie odstawali i bardzo szybko przejęli inicjatywę. Po serii aż 15 punktów z rzędu prowadzili 22:10. W kolejnych minutach Spójnia starała się mozolnie odrabiać straty.
W trzeciej kwarcie Biało-Bordowi wrócili na prowadzenie. Goście jeszcze się zerwali zdobywając osiem oczek z rzędu. Na dodatek równo z syreną szaloną trójkę z dziewięciu metrów trafił Grzegorz Grochowski i było 62:68. Przyjezdni wyczerpali jednak limit szczęścia. W pierwszej połowie mieli 6/12 za trzy, a po przerwie tylko 3/12.
Spójnia świetnie finiszowała wygrywając końcówkę 17:5 i po meczu przyszedł czas na świętowanie cennego zwycięstwa. Nasi koszykarze trafili 57% rzutów z gry w tym 7/17 z dystansu. Wygrali też inne statystyczne rubryki - zbiórki 35:28 i asysty 24:10. Co ważne gra przeniosła się pod kosz. Jimmie Taylor na parkiecie spędził 28 minut. Ma jeszcze kondycyjne rezerwy, ale już pokazał, że w Energa Basket Lidze może zrobić różnicę. Zdobył 27 punktów (13/16 za dwa). Miał też dziewięć zbiórek (w tym pięć w ataku) i dwa bloki. Jedynym mankamentem była skuteczność z rzutów wolnych (1/7). Od kibiców i tak zebrał jednak wielką owację, bo oprócz skuteczności pokazał też efektowne wsady czyli to, na co czekała stargardzka publiczność.
Bardzo dobrze zaprezentował się też Tweety Carter. Rozgrywający w 31 minut zdobył 14 punktów i rozdał osiem asyst. Tyle samo asyst miał Rod Camphor, który dołożył 19 punktów (4/5 za trzy). Miał też cztery przechwyty. Zagranicznych koszykarzy solidnie wspierali Hubert Pabian (11 punktów, siedem zbiórek i cztery asysty) oraz Marcel Wilczek. Zdecydowanym liderem Miasta Szkła był najlepszy strzelec EBL. Jabarie Hinds zdobył 31 punktów. Dwucyfrowy dorobek mieli też Mihailo Sekulović i Maciej Bojanowski.
Przed Spójnią Stargard trzy wyjazdy. Najbliższy mecz beniaminek rozegra w poniedziałek (25 marca) w Dąbrowie Górniczej. Początek tego spotkania o godz. 18:00.
Spójnia Stargard - Miasto Szkła Krosno 90:78 (17:25, 24:21, 21:22, 28:10)
Spójnia: Jimmie Taylor 27, Rod Camphor 19, Tweety Carter 14, Hubert Pabian 11, Marcel Wilczek 9, Piotr Pamuła 6, Marcin Dymała 2, Shane Richards 2, Dawid Bręk 0, Wojciech Fraś 0.
Miasto Szkła: Jabarie Hinds 31, Mihailo Sekulović 13, Maciej Bojanowski 12, Peter Alexis 6, Jordan Loveridge 6, Dariusz Oczkowicz 5, Grzegorz Grochowski 3, Filip Put 2, Paweł Krefft 0.
W czwartkowym meczu nie zagrał Norbertas Giga, który na treningu podkręcił kostkę. Od pierwszej minuty na parkiecie pojawili się dwaj nowi gracze. To były znakomite debiuty. Jimmie Taylor od pierwszej akcji straszył rywali pod koszem, a Tweety Carter kreował kolejne pozycje dla zespołu. Krośnianie jednak nie odstawali i bardzo szybko przejęli inicjatywę. Po serii aż 15 punktów z rzędu prowadzili 22:10. W kolejnych minutach Spójnia starała się mozolnie odrabiać straty.
W trzeciej kwarcie Biało-Bordowi wrócili na prowadzenie. Goście jeszcze się zerwali zdobywając osiem oczek z rzędu. Na dodatek równo z syreną szaloną trójkę z dziewięciu metrów trafił Grzegorz Grochowski i było 62:68. Przyjezdni wyczerpali jednak limit szczęścia. W pierwszej połowie mieli 6/12 za trzy, a po przerwie tylko 3/12.
Spójnia świetnie finiszowała wygrywając końcówkę 17:5 i po meczu przyszedł czas na świętowanie cennego zwycięstwa. Nasi koszykarze trafili 57% rzutów z gry w tym 7/17 z dystansu. Wygrali też inne statystyczne rubryki - zbiórki 35:28 i asysty 24:10. Co ważne gra przeniosła się pod kosz. Jimmie Taylor na parkiecie spędził 28 minut. Ma jeszcze kondycyjne rezerwy, ale już pokazał, że w Energa Basket Lidze może zrobić różnicę. Zdobył 27 punktów (13/16 za dwa). Miał też dziewięć zbiórek (w tym pięć w ataku) i dwa bloki. Jedynym mankamentem była skuteczność z rzutów wolnych (1/7). Od kibiców i tak zebrał jednak wielką owację, bo oprócz skuteczności pokazał też efektowne wsady czyli to, na co czekała stargardzka publiczność.
Bardzo dobrze zaprezentował się też Tweety Carter. Rozgrywający w 31 minut zdobył 14 punktów i rozdał osiem asyst. Tyle samo asyst miał Rod Camphor, który dołożył 19 punktów (4/5 za trzy). Miał też cztery przechwyty. Zagranicznych koszykarzy solidnie wspierali Hubert Pabian (11 punktów, siedem zbiórek i cztery asysty) oraz Marcel Wilczek. Zdecydowanym liderem Miasta Szkła był najlepszy strzelec EBL. Jabarie Hinds zdobył 31 punktów. Dwucyfrowy dorobek mieli też Mihailo Sekulović i Maciej Bojanowski.
Przed Spójnią Stargard trzy wyjazdy. Najbliższy mecz beniaminek rozegra w poniedziałek (25 marca) w Dąbrowie Górniczej. Początek tego spotkania o godz. 18:00.
Spójnia Stargard - Miasto Szkła Krosno 90:78 (17:25, 24:21, 21:22, 28:10)
Spójnia: Jimmie Taylor 27, Rod Camphor 19, Tweety Carter 14, Hubert Pabian 11, Marcel Wilczek 9, Piotr Pamuła 6, Marcin Dymała 2, Shane Richards 2, Dawid Bręk 0, Wojciech Fraś 0.
Miasto Szkła: Jabarie Hinds 31, Mihailo Sekulović 13, Maciej Bojanowski 12, Peter Alexis 6, Jordan Loveridge 6, Dariusz Oczkowicz 5, Grzegorz Grochowski 3, Filip Put 2, Paweł Krefft 0.