Dzisiaj jest: 28.3.2024, imieniny: Anieli, Kasrota, Soni

Kanonada w Stargardzie. Błękitni rozstrzelali Gryfa

Dodano: 5 lat temu Autor:
Redakcja poleca!

Po efektownym spotkaniu piłkarze Błękitnych Stargard wygrali z Gryfem Wejherowo 4:1.

Kanonada w Stargardzie. Błękitni rozstrzelali Gryfa
Początek był zaskakujący. Goście wyszli na prowadzenie już w 6. minucie. Dośrodkowanie z prawej strony na gola uderzeniem głową zamienił Dawid Rogalski. Błąd popełniła defensywa oraz bramkarz Mariusz Rzepecki, który pomiędzy słupkami zastąpił Patryka Brzozowskiego.

Błękitnym gra nie układała się przez dwa kwadranse. Stargardzianie mieli problem z przeprowadzeniem składnej akcji. Ich pierwszy groźny kontratak dał jednak wyrównanie. W 31. minucie dośrodkował Krystian Sanocki, a piłkę do bramki z bliskiej odległości głową wpakował Adrian Kwiatkowski.

Od tego czasu Błękitni byli stroną przeważającą i jeszcze przed przerwą wyszli na prowadzenie. Adrian Liberacki faulował Adriana Kwiatkowskiego, a skrupulatnie odgwizdujący w sobotę kolejne przewinienia sędzia podyktował jedenastkę. Pewnym egzekutorem rzutu karnego był Przemysław Brzeziański.

Udana końcówka pierwszej połowy zmotywowała Błękitnych do jeszcze lepszej gry. Stargardzianie prezentowali taki futbol, jak zapowiadał trener Adam Topolski. Stwarzali mnóstwo sytuacji, a rywale gubili się. Losy meczu rozstrzygnęły się w pierwszym kwadransie po zmianie stron. Na listę strzelców wpisali się Krystian Sanocki i Michał Cywiński.

Błękitni po tym spotkaniu wyprzedzili rywala w tabeli o punkt, co zagwarantowało im opuszczenie strefy spadkowej. Do tego mają korzystniejszy bilans bezpośrednich spotkań, bo w Wejherowie przegrali 0:2. Co najbardziej jednak cieszy potrafili odrobić straty po szybko straconym golu i od 30. minuty prezentowali się bardzo dobrze. Przy wysokim prowadzeniu był też czas na kilka efektownych akcji, a przy lepszej skuteczności wynik mógł być jeszcze bardziej okazały.

Największym minusem sobotniego meczu jest kontuzja Piotra Kurbiela. Napastnik faulowany przez rywala nieszczęśliwie upadł i z kontuzjowanym obojczykiem opuścił boisko w końcówce pierwszej połowy. Wymuszonej zmiany wcześniej musieli dokonać też goście, bo kontuzji doznał Krzysztof Wicki. - Zaczęło się bardzo dobrze dla nas. Do 20. minuty graliśmy lepiej. Później było widać, że Błękitni grają coraz pewniej. Od 20. minuty nie byliśmy w stanie nic zrobić. Wynik jest sprawiedliwy - podsumował kapitan Gryfa.

Błękitni Stargard - Gryf Wejherowo 4:1 (2:1)
0:1 - Dawid Rogalski 6'
1:1 - Adrian Kwiatkowski 31'
2:1 - Przemysław Brzeziański (k.) 45+3'
3:1 - Krystian Sanocki 52'
4:1 - Michał Cywiński 57'

Składy:

Błękitni: Mariusz Rzepecki - Jakub Szrek, Patryk Baranowski, Wojciech Błyszko, Mateusz Ogrodowski (80' Bartosz Sitkowski) - Krystian Sanocki, Filip Karmański, Junpei Shimmura, Adrian Kwiatkowski (84' Błażej Starzycki) - Przemysław Brzeziański, Piotr Kurbiel (40' Michał Cywiński).

Gryf: Wiesław Ferra - Paweł Brzuzy, Grzegorz Gulczyński, Krzysztof wicki (20' Adrian Liberacki), Mateusz goerke - Oskar Sikorski (46' Mateusz Węsierski), maciej Koziara - Przemysław Macierzyński (67' Oskar Ryk), Łukasz Pietroń, Robert Chwastek - Dawid Rogalski (63' Paweł Czychowski).

Żółte kartki: Shimmura (Błękitni) - Sikorski, Koziara, Liberacki (Gryf).

Sędzia: Piotr Idzik (Poznań).

 
Zapisz się do newslettera:
Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celach marketingu usług i produktów partnerów właściciela serwisów.
Śladami Gryfików - spacer historyczny. Fotorelacja