Dodano: 6 lat temu
Autor:
Patryk Neumann
Redakcja poleca!
Spójnia Stargard już bez swojego najlepszego strzelca zagra w niedzielę z Kingiem Szczecin.
Sytuację skomentował trener Krzysztof Koziorowicz. - Pewne decyzje bezwzględnie trzeba uszanować. Chciałem podziękować za pobyt, wsparcie zespołu i życzyć Anthon’emu w nowym klubie samych sukcesów. W naszym zespole musimy przyjrzeć się graczowi, który nas wesprze i zmienić system grania - ocenił szkoleniowiec Spójni Stargard.
Czy był on zaskoczony tym, co się wydarzyło? - Tak, jak wszyscy. Stało to się w tak krótkim czasie. Życie toczy się dalej. Na pewno każdy to w jakiś sposób przeżył natomiast musimy już swoje myśli kierować w przyszłość - odpowiedział.
Drużynę czeka kolejna, ale chyba największa rewolucja w tym sezonie. Wcześniejsze zmiany zwykle początkowo negatywnie odbijały się na grze zespołu. Teraz będzie jeszcze trudniej, bo błyskawicznie trzeba zmienić sposób grania. Oczywiście rozgrywającym będzie pozyskany 1 stycznia Rod Camphor, ale to inny typ gracza. Amerykanin, ale również pozostali koszykarze będą musieli wziąć większą odpowiedzialność za zdobywanie punktów. Wcześniej w wielu meczach wyraźnym liderem był Hickey. Gdy trafiał seriami potrafił właściwie samemu odrobić straty, jak w spotkaniu z Arką Gdynia, kiedy w osiem ostatnich minut zdobył 16 punktów. Gdy jednak to się nie udawało, brakowało innych rozwiązań taktycznych.
Istotny będzie również kolejny ruch beniaminka na rynku transferowym. O to również padło pytanie. - Oczywiście są już różne oferty. Zastanawiamy się, ale chcemy zrobić to w krótkim czasie. Będziemy chyba się kierować na wzmocnienie siły podkoszowej. Jeżeli chodzi o obwód to będziemy się nad tym zastanawiać - wyjaśnił Krzysztof Koziorowicz.
Najbardziej można żałować, że ta sytuacja wydarzyła się akurat w takim momencie. Spójnia jest po serii dobrych, choć przegranych spotkań. W najbliższych starciach z Kingiem Szczecin i Treflem Sopot miałaby dużo większe szanse na zwycięstwo. Obecnie bardzo trudno przewidzieć, jak zareaguje zespół na taką stratę. Czas pokaże, czy Camphor, Piotr Pamuła, Shane Richards oraz inni obwodowi gracze będą wstanie wspólnie zrekompensować ten ubytek punktowy. Rywale mają też o tyle trudniej, że znaczną część dotychczasowego scoutingu mogą wyrzucić do kosza.