Materiał sponsorowany
Wyjątkowy gość na niedzielnym meczu Spójni Stargard z MKS-em Dąbrowa Górnicza.
Koszykarzy wraz z klubem kibica dopingował Tomasz Narkun. Stargardzianin to mistrz KSW w wadze półciężkiej. Na gali KSW 46 w Gliwicach 1 grudnia po raz drugi pokonał legendę MMA, Mameda Khalidowa.
W przerwie niedzielnego meczu Narkun zaprezentował się publiczności na parkiecie hali OSiR. Prezes Spójni, Paweł Ksiądz, wręczył wojownikowi klubowy szalik. Mistrz udzielił również krótkiego wywiadu.
- Całe życie koszykówka jest w mojej głowie. Nie każdy wie, ale byłem w klasie sportowej o profilu koszykarskim. Jak Spójnia gra to zawsze jej kibicuję z całego serca - zaznaczył Tomasz Narkun, który na koniec rozmowy wsparł koszykarzy. Po 20 minutach przegrywali oni 26:39.
- Zawsze walczę do końca. Wierzę, że oni też będą walczyli do końca i to będzie nasz mecz - powiedział mistrz KSW. Niestety to nie były prorocze słowa. Spójnia ostatecznie przegrała z MKS-em 61:81. Dla beniaminka Energa Basket Ligi była to czwarta porażka przed własną publicznością. Kibice nadal czekają na pierwsze zwycięstwo w Stargardzie. W grudniu będą jeszcze na to dwie szanse. Spójnia podejmie 16 grudnia Stelmet Enea BC Zielona Góra (godz. 19:15). Większe szanse na sukces będą jednak tydzień później, gdy do Stargardu przyjedzie GTK Gliwice.
A jakie plany ma stargardzianin, który w federacji KSW odnosi duże sukcesy? - Na razie muszę wyleczyć kontuzję, ponieważ złamałem rękę w ostatnim starciu. Niefortunny cios i wszystko jakoś się zepsuło, ale myślę, że po nowym roku będziemy więcej wiedzieli i wrócimy już niebawem - skomentował Tomasz Narkun.
Żródło foto Tomasza Narkuna - FB zawodnika
Koszykarzy wraz z klubem kibica dopingował Tomasz Narkun. Stargardzianin to mistrz KSW w wadze półciężkiej. Na gali KSW 46 w Gliwicach 1 grudnia po raz drugi pokonał legendę MMA, Mameda Khalidowa.
W przerwie niedzielnego meczu Narkun zaprezentował się publiczności na parkiecie hali OSiR. Prezes Spójni, Paweł Ksiądz, wręczył wojownikowi klubowy szalik. Mistrz udzielił również krótkiego wywiadu.
- Całe życie koszykówka jest w mojej głowie. Nie każdy wie, ale byłem w klasie sportowej o profilu koszykarskim. Jak Spójnia gra to zawsze jej kibicuję z całego serca - zaznaczył Tomasz Narkun, który na koniec rozmowy wsparł koszykarzy. Po 20 minutach przegrywali oni 26:39.
- Zawsze walczę do końca. Wierzę, że oni też będą walczyli do końca i to będzie nasz mecz - powiedział mistrz KSW. Niestety to nie były prorocze słowa. Spójnia ostatecznie przegrała z MKS-em 61:81. Dla beniaminka Energa Basket Ligi była to czwarta porażka przed własną publicznością. Kibice nadal czekają na pierwsze zwycięstwo w Stargardzie. W grudniu będą jeszcze na to dwie szanse. Spójnia podejmie 16 grudnia Stelmet Enea BC Zielona Góra (godz. 19:15). Większe szanse na sukces będą jednak tydzień później, gdy do Stargardu przyjedzie GTK Gliwice.
A jakie plany ma stargardzianin, który w federacji KSW odnosi duże sukcesy? - Na razie muszę wyleczyć kontuzję, ponieważ złamałem rękę w ostatnim starciu. Niefortunny cios i wszystko jakoś się zepsuło, ale myślę, że po nowym roku będziemy więcej wiedzieli i wrócimy już niebawem - skomentował Tomasz Narkun.
Żródło foto Tomasza Narkuna - FB zawodnika