Czas na decydujące rozstrzygnięcia piłkarskich mistrzostw świata. W finale Francja zmierzy się z Chorwacją, która niespodziewanie pokonała Anglię.
Wtorkowy pojedynek określano nawet, jako przedwczesny finał. Pozostaje mieć nadzieję, że ostatni mecz rosyjskiego mundialu będzie lepszy. Starcie Francji z Belgią nie było wielkim widowiskiem, które można wspominać przez kolejne lata. Obie drużyny świadome stawki nie chciały popełnić błędu. Zwycięskiego gola dla Francuzów strzelił głową w 51. minucie Samuel Umtiti. Kolejnym znakomitym dośrodkowaniem z rzutu rożnego popisał się Antoine Griezmann.
Belgowie przegrali po raz pierwszy w tym turnieju. To oznacza, że pozostaną w Sankt Petersburgu, gdzie w sobotę zagrają o brąz. Na pewno po belgijskiej drużynie we wtorkowym półfinale można było się spodziewać więcej. Szczególnie w końcówce, gdy musiała gonić wynik. Najlepszy atak (14 goli w całym turnieju) nie znalazł jednak sposobu na Hugo Llorisa. Francja w niedzielę na moskiewskich Łużnikach zagra o tytuł. Dla Trójkolorowych to drugi finał w ostatnich dwóch latach. W decydującej rozgrywce Euro 2016 ulegli Portugalii. Teraz rywalem w meczu o złoto będzie Chorwacja. Przed turniejem trudno było typować taki skład finału.
Anglicy byli faworytami środowego starcia i ten mecz ułożył się dla nich idealnie. Mieli dobrą okazję z rzutu wolnego. Takiej sytuacji nie zmarnował w 5. minucie Kieran Trippier, który uderzeniem pod poprzeczkę nie dał szans bramkarzowi rywali. Później jednak brakowało skuteczności. Prowadzenia nie potrafił podwyższyć nawet najlepszy strzelec mistrzostw - Harry Kane. Chorwaci sprawiali wrażenie zmęczonych dwoma wcześniejszymi meczami, w których na boisku musieli spędzić po 120 minut. Anglicy byli od nich zdecydowanie szybsi, ale w drugiej połowie dali się uśpić, a stracony gol zupełnie rozbił ich koncepcje na to spotkanie.
W 68. minucie wyrównał Ivan Perisić. Od tego czasu na boisku dominowała Chorwacja, która musiała rozegrać kolejną dogrywkę. Zdołała jednak uniknąć trzeciego z rzędu konkursu rzutów karnych, bo błąd Johna Stonesa wykorzystał Mario Mandzukić. Chorwaci odwrócili losy meczu, co w całym turnieju nie zdarzało się często i zasłużenie awansowali do niedzielnego finału.
Wyniki półfinałów:
Francja - Belgia 1:0
1:0 - Samuel Umtiti 51’
Chorwacja - Anglia 2:1
0:1 - Kieran Trippier 5’
1:1 - Ivan Perisić 68’
2:1 - Mario Mandzukić 108’
Tu jesteś:
- Wiadomości
- Sport
- MŚ 2018: Sensacyjny skład finału. Anglia zmarnowała szansę