Poniedziałkowy mecz ocenili szkoleniowcy obu drużyn. Krzysztof Kapuściński chwalił piłkarzy oraz drugiego trenera, Jarosława Piskorza. Goście natomiast przeżywają huśtawkę nastrojów. Kilka dni przed przyjazdem do Stargardu pokonali 5:0 Gwardię Koszalin. Przeciwko Błękitnym mieli sytuacje, ale nie potrafili ich wykorzystać.
Powiedzieli po meczu:
Krzysztof Kapuściński (trener Błękitnych Stargard): Po raz kolejny gratuluję chłopakom za serducho, które zostawili na boisku i za trzy punkty. W niedzielę niestety nie mogłem być na treningu i drugi trener, Jarek Piskorz ćwiczył rzuty wolne z Fadeckim i Skóreckim. Jeden przyniósł trzy punkty. Świetna robota. Wiedzieliśmy, że ten mecz będzie bardzo trudny. Mieliśmy swój plan i wygraliśmy. W końcówce jedna i druga drużyna mogła strzelić bramkę, bo mieliśmy kilka świetnych kontr. Wychodziliśmy pięciu na trzech, trzech na dwóch. Zabrakło decyzji o strzale. Mogliśmy podwyższyć, ale 1:0 daje tyle samo punktów.
Jerzy Cyrak (trener Radomiaka Radom): Przyjechaliśmy do Stargardu z zamiarem pokazania dobrej gry, którą prezentowaliśmy u nas w środę. Już druga minuta okazała się decydująca o tym, że nie przywieziemy nawet punktu. Mimo straconej bramki gra do przerwy wyglądała całkiem nieźle ze strony Radomiaka. Nie potrafiliśmy wykorzystać wejść w pole karne. Tak samo dobre sytuacje po przerwie. Gratuluję drużynie ze Stargardu. Ma świetną passę i traci bardzo mało bramek. Myślę, że to jest klucz do sukcesu.
Tu jesteś:
- Wiadomości
- Sport
- Błękitni - Radomiak. Krzysztof Kapuściński: Świetna robota