Dzisiaj jest: 29.3.2024, imieniny: Marka, Wiktoryny, Zenona

Koniec sezonu dla koszykarza Spójni Stargard

Dodano: 6 lat temu Autor:
Redakcja poleca!

W trzech ostatnich meczach Spójni Stargard zabrakło Sebastiana Szymańskiego. Rozwiązanie tej zagadki jest zaskakujące.

Koniec sezonu dla koszykarza Spójni Stargard

Materiał sponsorowany
 
Przed spotkaniami z Biofarmem Basket Poznań trener Krzysztof Koziorowicz mówił, że zespół przez ostatni tydzień trenował w pełnym składzie. To oznaczało, że wszyscy koszykarze powrócili do treningów po wcześniejszych chorobach i urazach. Tymczasem w obu meczach zabrakło Sebastiana Szymańskiego.
 
- Sebastiana nie będzie już w tym sezonie. Rozwiązaliśmy kontrakt za porozumieniem stron ze względów zdrowotnych - krótko wyjaśnia szkoleniowiec Spójni.
 
Z tym transferem wiązano duże nadzieje. Za Sebastianem Szymańskim był udany poprzedni sezon w Sokole Łańcut. Obiecujący był również nieoficjalny debiut przed stargardzką publicznością. We wrześniowym sparingu z Energą Kotwicą Kołobrzeg obwodowy koszykarz zdobył 18 punktów. W tym meczu jednak nabawił się kontuzji i na jego występ o ligowe punkty trzeba było czekać do początku grudnia. Debiut przypadł na pojedynek z Biofarmem Basket Poznań. Kilka dni później Sebastian Szymański odegrał ważną rolę w końcówce wygranego 96:93 meczu z SKK Siedlce. W sumie rozegrał w Spójni 18 spotkań, w których zdobył 63 punkty. Po raz ostatni na parkiecie w tym sezonie pojawił się 29 marca w meczu z GKS-em Tychy (10 minut, trzy punkty).
 
Spójnia już w nieco okrojonym składzie rozpoczęła play-offy od dwóch zwycięstw. W sobotę pokonała Biofarm Basket Poznań 86:73, a w niedzielę 77:70. - Wszyscy, którzy są blisko koszykówki I-ligowej zdają sobie sprawę, że play-offy rządzą się swoimi prawami. Dochodzi dodatkowo presja, stres. Trzeba wytrzymać ciśnienie. Wytrzymaliśmy je. To są dopiero dwa zwycięstwa. Pierwszą rundę przechodzi zespół, który wygrywa trzy razy. Widać, że chłopakom bardzo zależy. Jesteśmy po mocniejszym treningu. To przynosi efekt w trzeciej i czwartej kwarcie. Prowadziliśmy różnicą 15 punktów. Gdyby nie chwile dekoncentracji mecz powinien się zakończyć spokojniej. Oddaliśmy łatwe punkty. Już wielokrotnie pokazaliśmy, że gdy źle się dzieje potrafimy zagrać rozsądnie, zespołowo i wygrywać końcówki, a to jest nadrzędne - ocenia Krzysztof Koziorowicz.
 
Szkoleniowca zapytaliśmy również, jaki plan drużyna będzie miała na najbliższe dni. Długiego odpoczynku po intensywnym weekendzie nie będzie. W sobotę o godz. 17:00 w Poznaniu trzeci mecz. - W poniedziałek odnowa zupełna. Trochę niech odpoczną fizycznie, ale również psychicznie ode mnie. Przyjdą tylko drugi trener i trener odnowy biologicznej. Po poniedziałkowej odnowie spotykamy się we wtorek rano - mówi trener Spójni.

 
Zapisz się do newslettera:
Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celach marketingu usług i produktów partnerów właściciela serwisów.
Śladami Gryfików - spacer historyczny. Fotorelacja