Sobotni konkurs odbywał się w sprawiedliwych warunkach. Sytuacja dla Biało-Czerwonych była korzystna, bo przez większość zawodów wiatr wiał lekko z tyłu. Po pierwszej serii prowadził Kamil Stoch. Skok na odległość 135 metrów nie był najdłuższy, ale po zsumowaniu wszystkich czynników dał najwyższą notę - 143,8 punktu.
Wielkie emocje były w drugiej serii. Szczególnie po skoku Andreasa Wellingera. Niemiec skoczył 142 metry, co dało ostatecznie srebro. Wydawało się, że 136,5 metra uzyskane przez Kamila Stocha to trochę za mało na złoto. Po dłuższej chwili oczekiwania była jednak wielka radość, bo Polak o 3,4 punktu wyprzedził najgroźniejszego rywala. Trzecie miejsce zajął Norweg Robert Johansson.
W grze o medal po pierwszej części rywalizacji był piąty Dawid Kubacki. W drugiej rundzie skoczył jednak na odległość 126 metrów i spadł na dziesiątą pozycję. Stefan Hula był 15., a Maciej Kot 19.
To pierwszy medal dla Polski na igrzyskach olimpijskich w Pjongczangu. Kolejna i prawdopodobnie ostatnia realna szansa w poniedziałek. Wtedy skoczkowie powalczą w konkursie drużynowym. Początek o 13:30. W niedzielę o godz. 11:25 ceremonia medalowa z udziałem Kamila Stocha i najlepszych skoczków sobotniego konkursu.
Wyniki konkursu indywidualnego na dużej skoczni:
foto: FB Kamil Stoch