„Wybiegajmy dzieciom uśmiech, czyli mors jak forest – rok biegu, dzień w dzień”, która wystartuje od 17 lutego.
Morsowanie może stać się przygodą na całe życie. Wiele osób, które raz spróbowały kąpieli w ziemnej wodzie nie potrafi już z tego zrezygnować. Bo jak twierdzą członkowie klubu morsów to nie tylko aktywność fizyczna i lepsze zdrowie, ale także sposób na zyskanie pozytywnego spojrzenia na świat. Stargardzki Klub Morsów Miedwianie swoje początki uznaje od 23 listopada 2013 roku. Wówczas za sprawą organizatorki Marzeny Wójcik odbyła się pierwsza wspólna kąpiel w Jeziorze Miedwie, jeszcze jako nieformalna grupa. Brało w niej udział wówczas 12 osób, a aktualnie stowarzyszenie liczy już 124 członków. Oficjalna rejestracja miała miejsce 25 marca 2016 roku i po dziś dzień coroczny sezon morsowania wypełniony jest licznymi imprezami oraz wyjazdami m.in. na Międzynarodowy Zjazd Morsów, czy też tak jak w tym roku na zlot do Szwecji.
Morsem może zostać praktycznie każdy, ponieważ istnieje niewiele przeciwwskazań medycznych, które dyskwalifikują z tej dziedziny. A samych korzyści jest mnóstwo, począwszy od zahartowania organizmu, poprzez zmniejszenie objawów reumatycznych, a skończywszy nawet na poprawie stanu skóry, co szczególnie doceniają panie. Dlatego też chętnych nie brakuje. Najstarszy członek klubu ma 76 lat, a z kolei najmłodszym uczestnikiem było 5 letnie dziecko. Wydzielane w trakcie kąpieli beta endorfiny powodują, że człowiek staje się od razu uśmiechnięty i zrelaksowany. Ale uśmiech nie wynika tylko z samej lodowatej kąpieli. W tym miejscu można poznać bratnie dusze i zawrzeć nowe przyjaźnie.
Wśród stargardzkich morsów nie brakuje również pasjonatów innych dziedzin sportowych. Znajdują się wśród nich biegacze, kolarze oraz wielbiciele sportów ekstremalnych. Stąd też zrodził się pomysł zorganizowania akcji charytatywnej, która rusza w sobotę 17 lutego „Wybiegajmy dzieciom uśmiech, czyli mors jak forest – rok biegu, dzień w dzień”. Celem akcji jest zorganizowanie środków finansowych na pomoc dla rodzin dwóch chorych dziewczynek: Kornelki Cęcak z Żarowa oraz Milenki Zimnowody z Wierzbna. Obie dziewczynki wymagają stałej opieki oraz rehabilitacji.
Cel akcji jest prosty. Jeden z członków klubu morsów, Pan Mariusz zobowiązał się do biegania codziennie dystansu minimum 10 kilometrów przez okrągły rok, by wybiegać co najmniej łączny dystans 3 650 kilometrów. W ten sposób Miedwiańskie Morsy chcą zwrócić uwagę różnych instytucji na problemy, z jakimi borykają się rodzice dziewczynek i zachęcić do udzielenia pomocy finansowej. Ale na tym akcja się nie kończy. W dniu 17 lutego o godz. 12.00 przy Amfiteatrze w Morzyczynie zostanie zorganizowana impreza plenerowa, w czasie której będą zbierane środki dla Kornelki i Milenki. Każdy kto chce przebiec lub przejść dystans minimum kilometra może wziąć udział w biegu charytatywnym. Każdy pokonany kilometr trasy to 1 zł do puszki. Uzbierana w ten sposób kwota trafi na konto fundacji „Młodzi-Młodym”, która wspiera dziewczynki. Dla osób, które pokonają najdłuższy dystans czekają nagrody w postaci bonów do sklepu Decathlon na kwotę 100 zł każdy (po jednym dla przedstawicieli obu płci). Oprócz tego na miejscu będzie można rozgrzać się ciepłą zupą i herbatą, a dla jeszcze większej liczby endorfin spróbować pysznych wypieków. Imprezę zwieńczy wspólna kąpiel morsów w jeziorze.
Przez całą akcję można będzie sprawdzać na bieżąco jak zwiększa się liczba pokonywana kilometrów oraz uzbierana suma na przygotowanym fanpage’u na Facebooku https://www.facebook.com/events/2004104739832203/.
Jak widać kąpiele w zimnej wodzie jeszcze bardziej rozgrzewają ludzkie serca do pomocy innym, dlatego też każdy kto chciałby zostać aktywnym Miedwiańskim Morsem może już dziś zapoznać się ze szczegółami funkcjonowania klubu na stronie internetowej http://morsyzmiedwia.pl/ i do niego przystąpić.
Tu jesteś:
- Wiadomości
- Biznes
- Wybiegaj z Miedwiańskimi Morsami pomoc dla Kornelki i Milenki
