Dzisiaj jest: 22.11.2024, imieniny: Cecylii, Jonatana, Marka

Spójnia - Śląsk: Przez większość spotkania nie mieliśmy antidotum (komentarze)

Dodano: 7 lat temu Autor:
Redakcja poleca!

Po emocjonującym meczu koszykarze Spójni Stargard wygrali ze Śląskiem Wrocław 77:69. Sobotni pojedynek ocenili trenerzy i zawodnicy obu drużyn.

Spójnia - Śląsk: Przez większość spotkania nie mieliśmy antidotum (komentarze)
Po emocjonującym meczu koszykarze Spójni Stargard wygrali ze Śląskiem Wrocław 77:69. Sobotni pojedynek ocenili trenerzy i zawodnicy obu drużyn.
 
- Bardzo chciałbym pogratulować, bo trenera Koziorowicza znam długo. Strasznie mi się podoba, jak Spójnia gra w tym sezonie, może nie w tym meczu, bo dobrze zagraliśmy. Zespół jest bardzo dobrze ustawiony i nadaje jakość I lidze. Czasami obserwuję zespoły ekstraklasowe i śmiem twierdzić, że z niektórymi zespołami z dołu tabeli by sobie Spójnia poradziła - powiedział trener Śląska Wrocław, Radosław Hyży.
 
To postać bardzo dobrze znana, przede wszystkim poprzez wiele lat gry w Śląsku Wrocław i innych klubach. Jeszcze, jako koszykarz Hyży przyjeżdżał do Stargardu i chwalił atmosferę. Nie inaczej było po sobotnim meczu. Kibice Spójni gorąco przywitali legendarnego koszykarza. Później nie zabrakło też drobnych docinek, ale to właśnie cała otoczka rywalizacji Spójni ze Śląskiem.
 
- Strasznie lubię tu przyjeżdżać, jeżeli chodzi o kibiców. Atmosfera była bardzo fajna. Szkoda, że tylko jeden mecz możemy zagrać w sezonie, ale to trzeba powiedzieć głośno, podziękować kibicom, bo uczestniczyć w takim spotkaniu to była przyjemność. Zawsze powtarzam, że gramy dla kibiców. Widziałem w poprzednich spotkaniach w jaki sposób Spójnia gra. To koszykówka, która jest na tak. To koszykówka, którą bardzo lubię. Jeszcze nie potrafię nauczyć tego swoich zawodników, ale mam nadzieję, że kiedyś dane mi będzie poprowadzić taki fajny zespół, jak trener ma - ocenił szkoleniowiec gości, który zbierał pochwały za postawę swojej drużyny.
 
Mimo wszystko w lepszym nastroju był Krzysztof Koziorowicz, bo Spójnia zgarnęła w sobotę komplet punktów. - Kulturalnie wszyscy kibicują. To cieszy. Drugi sezon, kiedy udało nam się znowu ludzi przyciągnąć na trybuny. To jest nadrzędne. To były trudne zawody. Skoncentrowany, zdeterminowany i skuteczny zespół Śląska. Przez większość spotkania nie mieliśmy antidotum na to, co grał Śląsk. Nie zagraliśmy najlepszych zawodów, ale to również zasługa Śląska. Mimo wszystko udało nam się wygrać. Takie mecze dają sporo więcej niż te wysokie zwycięstwa. Będzie, co pooglądać - analizował stargardzki trener.
 
Dość szybko na parkiecie pojawiali się kolejni rezerwowi. W końcówce pierwszej kwarty grała cała druga piątka. Jak przyznał szkoleniowiec, takie decyzje wynikały z meczowych sytuacji. - Prowadziliśmy niewiele, ale warto rotować składem, żeby wszyscy zawodnicy uczestniczyli w grze. To jest jeden z wielu meczów. Te ważne mecze zaczną się w kwietniu i maju. Tutaj każda minuta spędzona przez tych, którzy mniej grają to jest też motywacja do pracy i zachęta do tego, żeby walczyli o swoje miejsce w zespole. Nie było krzywdy w drugiej kwarcie. Niezależnie od tego, kim graliśmy nie byliśmy w stanie uciec na większy dystans - tłumaczył Krzysztof Koziorowicz.
 
- Bardzo trudny mecz. Chłopaki się na nas rzucili. Na całym boisku nas kryli dosyć mocno. Postawili nam trudne warunki. Wydaje mi się, że jeden z trudniejszych meczów w sezonie. Mimo, że nie wygrali to gratulacje dla Śląska, że podjęli z nami równorzędną walkę. Miejsce w tabeli tego nie odzwierciedla, ale Śląsk to bardzo mocny zespół i naprawdę bardzo dobra postawa w meczu - dodał koszykarz Spójni, Sebastian Szymański. - Boli ta przegrana. Daliśmy z siebie wszystko. Zabrakło nam w samej końcówce. To motywuje do dalszych spotkań. Liczymy na sukcesy w następnych meczach - przyznał jeden z najlepszych graczy Śląska, Aleksander Dziewa.

 
Zapisz się do newslettera:
Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celach marketingu usług i produktów partnerów właściciela serwisów.
Retro Gaming w SCN FILARY. Fotorelacja