Patryk Neumann: Wygraliście 11. mecz z rzędu. Poprawiliście wynik z poprzedniego sezonu. To w sobotę było najważniejsze.
Maciej Raczyński: Dokładnie. Każdy kolejny mecz jest ważny. Pokazaliśmy konsekwentną grę, bo zespół z Prudnika mimo okrojonego składu walczył do samego końca. W pewnym momencie trzeciej kwarty widniał remis na tablicy. Agresywna walka w obronie, dobre akcje w ataku i potrafiliśmy odskoczyć. Widać było, że zespołowi gości zabrakło trochę zdrowia. Nie wytrzymali naszego tempa. Cieszy kolejne zwycięstwo i mam nadzieję, że seria będzie trwała jak najdłużej.
Ten fragment trzeciej kwarty był chyba najtrudniejszym momentem w meczu z Pogonią Prudnik. Wydawało się, że przewaga jest bezpieczna i nagle nic z tej zaliczki nie pozostało.
- To jest koszykówka, bardzo szybka gra błędów. Kilka akcji na początku nam nie wpadło. Goście poszli z kontrami i wynik się zrobił bliski, ale cieszę się, że po raz kolejny pokazaliśmy konsekwencję w ataku. W najważniejszych momentach trafialiśmy, dzieliliśmy się piłką i dlatego jest dla nas korzystny wynik.
W tym meczu zawodziła skuteczność, ale nadrobiliście to w obronie. Wcześniej był za to problem z defensywą.
- Od początku nie wpadło nam kilka rzutów. Agresywna obrona pokazała jednak, że mimo słabszej skuteczności pierwsza połowa też była dla nas korzystna. Straciliśmy tylko 27 punktów. Takie mecze będą się zdarzały. Nie zawsze będziemy trafiali na wysokim procencie. Jesteśmy zespołem, który ma ogromny potencjał w ataku, ale również uważam, że potrafimy bardzo dobrze bronić. Jeżeli realizujemy nasze założenia obronne nad którymi pracujemy przez cały tydzień to możemy być spokojni, bo wiemy, że mamy bardzo dużo możliwości.
Ten sezon obfituje w kontuzje, również w I lidze. Sytuacja w Spójni wygląda na razie dobrze pod tym względem. Nie jest jednak tak, że nie macie żadnych problemów.
- Zdarzają się kontuzje. Akurat zespół z Prudnika jest zdecydowanie bardziej dotknięty niż my. Czekamy na Sebastiana Szymańskiego, żeby był kolejnym zawodnikiem do rotacji. Powoli wchodzi w treningi. Na szczęście większość chłopaków kontuzje omijają. Wiadomo, że zdarzają się drobne urazy, ale to jest na bieżąco minimalizowane. Zawsze jesteśmy dobrze przygotowani przed sezonem, bo ciężko pracujemy. Cieszę się z tej formy i w sobotę jedziemy do Kołobrzegu bić się o kolejne zwycięstwo.
Jak oceniasz ten sezon indywidualnie? Trochę inna rola w zespole. Jest wielu zawodników do zdobywania punktów. Możesz bardziej skoncentrować się na defensywie.
- W tamtym sezonie miałem lepszą drugą połowę rozgrywek. Teraz potencjał w ataku jest bardzo duży. Jestem już tutaj nie pierwszy sezon. Znam swoją rolę i wiem, że moje lepsze mecze w ataku na pewno jeszcze przyjdą. Ciężko nad tym pracuję żeby było zdecydowanie lepiej. Staram się wykonywać zadania obronne a mam nadzieję, że lepsza forma w ataku jeszcze przyjdzie.
Tu jesteś:
- Wiadomości
- Sport
- Spójnia Stargard - Pogoń Prudnik. Maciej Raczyński: Moje lepsze mecze w ataku jeszcze przyjdą