Patryk Neumann: Odnieśliście wysokie zwycięstwo. Zaczęliście zgodnie z planem, bo tak miało to wyglądać.
Hubert Pabian: Tak, jak powiedziałem na konferencji prasowej bardzo obawialiśmy się tego meczu. Czym innym są mecze towarzyskie, kiedy ćwiczymy różne ustawienia i staramy się zgrywać a co innego pojedynek o ligowe punkty. Początek dla nas był trudny jednak z każdą minutą schodziła z nas ta presja i kontrolowaliśmy przebieg spotkania. Dowieźliśmy zwycięstwo do końca pomimo słabszej końcówki, gdzie zawodnicy z ławki trochę się pogubili.
Zaczęliście dość nerwowo. Nie wpadło nawet kilka rzutów wolnych. To chyba wynikało ze stresu, że to pierwszy mecz o stawkę?
- To właśnie ta presja. Duża ilość kibiców, która przyszła. Byliśmy zaskoczeni. Chciałbym podziękować w imieniu drużyny kibicom za tak liczne przyjście. Liczymy na nich w każdym kolejnym meczu. Jeśli Dawid Bręk, czy Maciek Raczyński nie trafiają dwóch osobistych z rzędu to nie oznacza to, że nie potrafią rzucać. Początek był dla nas trudny jednak z każdą minutą się rozkręcaliśmy.
Ruszyliście w końcówce drugiej kwarty i na początku trzeciej. Zrobiliście 37 punktów przewagi i właściwie już wtedy zamknęliście mecz.
- Pomimo tego, że nie trafiliśmy rzutów osobistych i otwartych za trzy punkty wydaje mi się, że 85 zdobytych punktów to bardzo dobry wynik. Musimy jeszcze poprawić nasze ustawienie na boisku i wydaje mi się, że będziemy bardzo dobrym zespołem w tym sezonie.
Jak się czujesz na początku tego sezonu? W sparingach forma była wyśmienita. W sobotnim meczu również całkiem niezła.
- Wydaje mi się, że forma przyjdzie dopiero później. Jesteśmy po dosyć ciężkich treningach. W sparingach jest się bardziej zrelaksowanym. W meczu o punkty jest trochę więcej presji. Nie wpadło mi kilka otwartych rzutów za trzy punkty. Mówiliśmy sobie jednak w szatni, że nie jestem sam w zespole. Jest jeszcze dziesięciu innych kolegów, którzy mogą to wziąć na siebie. Będziemy wygrywać, jako zespół a nie, jako indywidualności.
Zostałeś kapitanem zespołu. To duże wyróżnienie?
- Tak. Bardzo dziękuję kolegom za zaufanie. Jestem już tutaj piąty rok. To dla mnie nowa rola. Można powiedzieć, że premierowa, ponieważ pierwszy raz jestem kapitanem w zespole, w którym gram. Postaram się z tej sytuacji wywiązać jak najlepiej. Każdemu koledze z zespołu będę pomagał. Wydaje mi się, że zaufanie, którym mnie obdarzyli nie pójdzie na marne.
Jesteś jednym z liderów tej drużyny. Również pod względem mentalnym. Udzielałeś się na przerwach. Trochę to się zmieniło w porównaniu z tym, co było wcześniej.
- Nie ukrywam, że bardzo mi zależy żebyśmy dobrze wypadli w tym roku, jako zespół. Zarząd z trenerem utrzymali trzon drużyny i podpisali bardzo istotnych dla nas zawodników na pozycji numer trzy i numer jeden. Wydaje mi się, że w tym roku mamy mocniejszy skład i bardzo mi zależy żebyśmy pokazali się z bardzo dobrej strony.
Tu jesteś:
- Wiadomości
- Sport
- Hubert Pabian, kapitan Spójni Stargard: Mamy mocniejszy skład. Forma przyjdzie później