Patryk Neumann: Ładnie się przywitaliście z kibicami. Dwa mecze i dwa efektowne zwycięstwa. Pokonaliście Kotwicę Kołobrzeg 92:79 i Biofarm Basket Poznań 90:68.
Dawid Bręk: To nasze pierwsze oficjalne sparingi przed publicznością w Stargardzie, więc jako nowi gracze chcieliśmy się pokazać z dobrej strony a starzy zawodnicy przypomnieć o sobie. Każdy zostawił serce. Nie chodziło o to, żeby pokazać się rzucając punkty tylko poprzez charakter, walkę i zaangażowanie. Mam nadzieję, że to będzie nasz znak rozpoznawczy, że w każdym meczu będziemy zostawiać serce. Już od pierwszych rozgrywanych spotkań staramy się to realizować.
PN: Do tych sparingów podchodzicie z dużą ambicją, nawet, gdy wysoko prowadzicie. Wydaje się, że jesteście właśnie grupą takich ambitnych koszykarzy.
DB: Myślę, że trener przy wyborze graczy zwracał na to uwagę. W każdym meczu nas uczula, żebyśmy dawali z siebie Maksa i nawet jak już wygrywaliśmy ponad dwudziestoma punktami mobilizował nas na ostatnich kilka minut.
PN: Zdobywacie po 90 punktów. Pojawia się pytanie, czy są jeszcze jakieś rezerwy? Bo w tym momencie przygotowań do sezonu wygląda to bardzo dobrze.
DB: Myślę, że mamy jeszcze dużo do zrobienia. Byliśmy na dosyć ciężkim obozie w Pobierowie. Prosto z niego wróciliśmy i gramy mecze. Rezerwy na pewno są. To też wynika z tego, że inne drużyny również są w cięższym okresie i punkty zdobywa się łatwiej. Obrona nie jest jeszcze na tyle przygotowana. Nikt nie przygotowuje się bezpośrednio na rywala, więc możemy zaskakiwać zagrywkami, których nikt nie zna.
PN: Trafił pan do Spójni po sezonie spędzonym w ekstraklasie. Co o tym zadecydowało i czy były jakieś oferty z klubów PLK?
DB: Moim priorytetem było zostanie w ekstraklasie. Na moment, kiedy podpisywałem kontrakt w Spójni żadne takie oferty się nie pojawiły, ale to nie jest tak, że Spójnia była gorszym wyborem. Znam się bardzo dobrze z Hubertem Pabianem. Razem zaczynaliśmy grać. On był kluczową osobą przy podpisywaniu mojego kontraktu, bo z tego, co wiem polecał mnie trenerowi. Słyszałem o tym, że wszystko w Spójni wygląda bardzo profesjonalnie i będziemy walczyć o najwyższe cele. Zawsze o tym myślę przy wyborze klubu.
PN: Długo na weryfikację waszych możliwości nie trzeba będzie czekać. W 2. kolejce zagracie w Krakowie z R8 a w następnym meczu zmierzycie się z Sokołem Łańcut.
DB: Wiadomo, że będziemy walczyć w każdym meczu o zwycięstwo, ale my zebraliśmy się po to, żeby wygrywać w play-offach. To jest nasz główny cel. Nawet, jeżeli przyjdzie jakaś porażka to o niczym nie świadczy. Najważniejsze mecze będą w kwietniu i maju.
PN: Za panem pracowity okres wakacyjny, bo grał pan w turniejach koszykówki 3x3. To pomoże w przygotowaniu się do sezonu ligowego?
DB: To jest trochę inna gra. Na pewno przygotowało mnie to pod kontem kondycyjnym. Ta odmiana koszykówki jest dużo bardziej dynamiczna i więcej się dzieje. Pod tym względem dużo zyskałem. Na pewno też nauczyłem się grać bardziej agresywnie na kontakcie, bo tam dużo fauli jest puszczanych. Trochę muszę się przestawić na koszykówkę pięciu na pięciu, bo tutaj takie rzeczy nie przechodzą i sędziowie odgwizdują przewinienia. Myślę, że nie będzie z tym większego problemu. To, że wakacje były dosyć aktywne tylko zaprocentuje.
Tu jesteś:
- Wiadomości
- Sport
- Wysokie zwycięstwa Spójni Stargard. Dawid Bręk: Mamy jeszcze dużo do zrobienia