Nasz zespół w podróż do stolicy udaje się w czwartkowe przedpołudnie. Będzie miał, więc trochę czasu, żeby przygotować się do pierwszego meczu, który odbędzie się w piątek o 20:00. Obie drużyny zameldowały się w półfinale po czteromeczowych seriach. Zaliczyły po jednej wpadce. Spójnia w drugim meczu w Tychach (51:99) a Legia na otwarcie rywalizacji z Biofarmem Basket Poznań (57:69).
- Nie można zadowolić się tym, co się zrobiło. Jest szansa bić się dalej. Nie musimy, a możemy - zapowiada trener Krzysztof Koziorowicz.
Faworytem będą gospodarze, którzy wygrali rundę zasadniczą. Odnieśli 23 zwycięstwa a Spójnia 19. W bezpośrednich meczach było jednak ciekawie. W Warszawie nasi koszykarze zwyciężyli 83:66 a u siebie przegrali 89:101. To było kapitalne widowisko podobnie, jak większość meczów z Legią w ostatnich latach. W poprzednim sezonie obie drużyny także podzieliły się punktami. Dwa lata temu toczyły zacięte boje w ćwierćfinale play-off. Legia była wtedy lepsza (3:1).
- Wiemy, jakie w Warszawie jest parcie na ekstraklasę. Może im to nie pomagać, co chyba pokazują mecze z Biofarmem. Pierwszy przegrali a czwarty wygrali po dogrywce. Nie jest to zespół nie do pokonania. Zrobiliśmy już sporo, więc na nas nie będzie specjalnej presji. Jestem optymistą - mówi Paweł Lewandowski, który na Bemowie rozegrał jeden z najlepszych meczów w sezonie. Zdobył 23 punkty a wspierał go Damian Janiak.
W ćwierćfinałach z GKS-em Tychy najrówniej grali Marcin Dymała (19,5 punktu) i Hubert Pabian (14,25). Wiele pozytywnego w domowych meczach wniósł też Paweł Śpica. Dla Legii najwięcej rzucał doświadczony Tomasz Andrzejewski - 13,25. Kolejnych koszykarzy próżno szukać w indywidualnych statystykach, ale wcale nie jest to pozytywna informacja. Trener Piotr Bakun dysponuje wyrównanym składem. Większość zawodników w innych klubach I ligi byłaby liderami, jak rok temu Łukasz Pacocha w Spójni. Teraz jednak grają razem o zespołowy sukces, czyli awans do PLK.
Nie da się ukryć, że przynajmniej jedno zwycięstwo Spójni w Warszawie byłoby kolejnym dużym sukcesem. Sam awans do najlepszej czwórki to spore osiągnięcie, ponieważ w ostatnich latach stargardzianie kończyli sezon najwyżej na piątym miejscu. Dobra gra zespołu przypomniała o Spójni w koszykarskiej Polsce. Okazja jest świetna, ponieważ 13 kwietnia minęło 20 lat od największego sukcesu w historii klubu, czyli wicemistrzostwa Polski. Wtedy podobnie, jak i teraz nikt nie stawiał na koszykarzy z Pomorza Zachodniego. A jednak w półfinale stargardzianie pokonali naszpikowany gwiazdami Śląsk Wrocław 3:2, choć przegrywali 0:2. Dopiero w finale musieli uznać wyższość Mazowszanki Pruszków.
Legia Warszawa - Spójnia Stargard / piątek 28.04.2017 godz. 20:00 i sobota 29.04.2017 godz. 18:00
Tu jesteś:
- Wiadomości
- Sport
- Spójnia rusza na podbój stolicy