– On nie szukał tych urzędów dla siebie. Podjął je, aby służyć – mówił arcybiskup Andrzej Dzięga w czasie nabożeństwa w Kolegiacie Najświętszej Maryi Panny Królowej Świata.
Ostatnia droga Prezydenta rozpoczęła się w kościele.
W pożegnaniu – poza rodziną – wzięli udział również stargardzianie, znajomi i przyjaciele zmarłego, a także samorządowcy i politycy. Wokół trumny złożono dziesiątki wieńców. Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej odznaczył pośmiertnie Sławomira Pajora Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. Wyróżnienie za wybitne zasługi
w działalności państwowej i publicznej oraz za osiągnięcia
w pracy samorządowej na ręce wdowy po Prezydencie przekazał Cezary Kochalski Doradca Prezydenta RP.
W uznaniu zasług dla Pomorza Zachodniego Sławomir Pajor otrzymał także pośmiertnie złotą odznakę honorową Gryfa Zachodniopomorskiego od Zarządu Województwa Zachodniopomorskiego.
– W Twoim myśleniu i działaniu nie chodziło ani o splendor, ani o zaszczyty, ale o drugiego człowieka. O tę konkretną osobę bez pracy – często ojca bądź matkę, dla których – jak to zwykłeś mawiać, ważniejsze jest nie to, żeby chodzić prostym i nowym chodnikiem, ale to żeby mieć miejsce pracy i godziwie zabezpieczyć byt swoich najbliższych – wspominał Sławomira Pajora jego zastępca Rafał Zając. – Żegnamy Szefa, który był konsekwentny
i wymagający, ale też zawsze otwarty na dyskusję i ceniący sobie odmienne zdanie. Szefa, który potrafił wybaczyć. Samorządowca, który z ogromną troską pochylał się nad ludzkim losem. Osobę charyzmatyczną
i skromną za razem. Żegnamy dziś prawdziwego męża stanu – mówił w Kolegiacie R. Zając.
Zastępca Prezydenta przypomniał również początki sprawowania urzędu przez Sławomira Pajora. – W 2002 r. zacząłeś realizować swoja wizję Stargardu, do której przekonałeś mieszkańców. Widziałeś w niej nasze miasto jako jedno z najdynamiczniej rozwijających się w regionie. Miasto, które podnosi się po upadku wielu zakładów pracy, które przywraca mieszkańcom perspektywę godnego życia i rozwoju, które do siebie zaprasza oferując pracę i dobre, bezpieczne życie. Czy my stargardzianie zdajemy sobie sprawę z tego, że jesteśmy już u progu Twojej wizji – pytał retorycznie R. Zając.
W czasie wspomnień o Sławomirze Pajorze w kościele jego zastępca zwrócił też uwagę na konkretne osiągnięcia Prezydenta Stargardu. – Zostawiasz nam kilka tysięcy miejsc pracy, wiele przebudowanych i nowopowstałych obiektów, zrewitalizowanych zabytków i całych miejskich kwartałów. Zostawiasz nam zmieniony Stargard. Pozostawiłeś też gotowe do realizacji przedsięwzięcia i zespół ludzi, któremu zaufałeś. Cieszyłeś się planowanym centrum przesiadkowym, przygotowaną modernizacją pływalni, amfiteatru, Książnicy, szkół, komunalnych kamienic i zakupem nowych autobusów. Każdego dnia zwracałeś też uwagę na wiele drobniejszych krok po kroku dokonywanych zmian – wspominał Rafał Zając.
Słów uznania dla Sławomira Pajora nie szczędził arcybiskup Andrzej Dzięga. – Warto pamiętać te setki spotkań, tysiące spraw, wielość trosk i serca, które w to wszystko wkładał. Warto zauważyć tę szczególną wolę służby naszej ziemi i naszemu pokoleniu. Warto pamiętać i uczyć się tej szczególnej mądrości, której on był wierny, że każdy człowiek jest cenny i każdy może być partnerem niezależnie nie tylko od wykształcenia i zasobności, ale także od poglądów osobistych, tym bardziej od politycznych opcji. Pan Prezydent był znakiem otwartości
i współpracy ze wszystkimi, którzy chcieli coś dobrego czynić. We wspólnej trosce o dobro spotykał się i łączył siły z każdym – mówił w czasie kazania arcybiskup.
Prezydenta Sławomira Pajora w Kolegiacie wspominał także Mieczysław Jurek przewodniczący regionu zachodniopomorskiego NSZZ Solidarność. – Pan Prezydent Sławomir Pajor już w latach osiemdziesiątych włączył się w budowę ruchu solidarnościowego. W tę ideę, która uwolniła Polskę i wydźwignęła ją do niepodległości. Żegnamy człowieka niezwykle wrażliwego na ludzką krzywdę. Będę go pamiętał jako niebywale zaangażowanego. Człowieka wielkiej idei i pracowitości – mówił M. Jurek.
Trumna z ciałem Prezydenta spoczęła w grobie na cmentarzu komunalnym przy ul. Kościuszki. Na nekropolii Sławomira Pajora w sposób szczególny pożegnali koledzy ze środowiska motocyklowego, uruchamiając maszyny w jednym momencie. Wojskowa asysta towarzyszyła Prezydentowi w czasie całego ostatniego pożegnania, które zakończyło się salwą honorową. Później mieszkańcy złożyli przed grobem znicze i ogromne ilości kwiatów.
Prezydent zmarł nagle 18.01.2017 r. Sławomir Pajor 16 lutego obchodziłby 58. urodziny.
Zapraszamy do zapoznania się z galerią zdjęć, która jest dostępna po kliknięciu tutaj.
i wymagający, ale też zawsze otwarty na dyskusję i ceniący sobie odmienne zdanie. Szefa, który potrafił wybaczyć. Samorządowca, który z ogromną troską pochylał się nad ludzkim losem. Osobę charyzmatyczną
i skromną za razem. Żegnamy dziś prawdziwego męża stanu – mówił w Kolegiacie R. Zając.
Zastępca Prezydenta przypomniał również początki sprawowania urzędu przez Sławomira Pajora. – W 2002 r. zacząłeś realizować swoja wizję Stargardu, do której przekonałeś mieszkańców. Widziałeś w niej nasze miasto jako jedno z najdynamiczniej rozwijających się w regionie. Miasto, które podnosi się po upadku wielu zakładów pracy, które przywraca mieszkańcom perspektywę godnego życia i rozwoju, które do siebie zaprasza oferując pracę i dobre, bezpieczne życie. Czy my stargardzianie zdajemy sobie sprawę z tego, że jesteśmy już u progu Twojej wizji – pytał retorycznie R. Zając.
W czasie wspomnień o Sławomirze Pajorze w kościele jego zastępca zwrócił też uwagę na konkretne osiągnięcia Prezydenta Stargardu. – Zostawiasz nam kilka tysięcy miejsc pracy, wiele przebudowanych i nowopowstałych obiektów, zrewitalizowanych zabytków i całych miejskich kwartałów. Zostawiasz nam zmieniony Stargard. Pozostawiłeś też gotowe do realizacji przedsięwzięcia i zespół ludzi, któremu zaufałeś. Cieszyłeś się planowanym centrum przesiadkowym, przygotowaną modernizacją pływalni, amfiteatru, Książnicy, szkół, komunalnych kamienic i zakupem nowych autobusów. Każdego dnia zwracałeś też uwagę na wiele drobniejszych krok po kroku dokonywanych zmian – wspominał Rafał Zając.
Słów uznania dla Sławomira Pajora nie szczędził arcybiskup Andrzej Dzięga. – Warto pamiętać te setki spotkań, tysiące spraw, wielość trosk i serca, które w to wszystko wkładał. Warto zauważyć tę szczególną wolę służby naszej ziemi i naszemu pokoleniu. Warto pamiętać i uczyć się tej szczególnej mądrości, której on był wierny, że każdy człowiek jest cenny i każdy może być partnerem niezależnie nie tylko od wykształcenia i zasobności, ale także od poglądów osobistych, tym bardziej od politycznych opcji. Pan Prezydent był znakiem otwartości
i współpracy ze wszystkimi, którzy chcieli coś dobrego czynić. We wspólnej trosce o dobro spotykał się i łączył siły z każdym – mówił w czasie kazania arcybiskup.
Prezydenta Sławomira Pajora w Kolegiacie wspominał także Mieczysław Jurek przewodniczący regionu zachodniopomorskiego NSZZ Solidarność. – Pan Prezydent Sławomir Pajor już w latach osiemdziesiątych włączył się w budowę ruchu solidarnościowego. W tę ideę, która uwolniła Polskę i wydźwignęła ją do niepodległości. Żegnamy człowieka niezwykle wrażliwego na ludzką krzywdę. Będę go pamiętał jako niebywale zaangażowanego. Człowieka wielkiej idei i pracowitości – mówił M. Jurek.
Trumna z ciałem Prezydenta spoczęła w grobie na cmentarzu komunalnym przy ul. Kościuszki. Na nekropolii Sławomira Pajora w sposób szczególny pożegnali koledzy ze środowiska motocyklowego, uruchamiając maszyny w jednym momencie. Wojskowa asysta towarzyszyła Prezydentowi w czasie całego ostatniego pożegnania, które zakończyło się salwą honorową. Później mieszkańcy złożyli przed grobem znicze i ogromne ilości kwiatów.
Prezydent zmarł nagle 18.01.2017 r. Sławomir Pajor 16 lutego obchodziłby 58. urodziny.
Zapraszamy do zapoznania się z galerią zdjęć, która jest dostępna po kliknięciu tutaj.