Dzisiaj jest: 22.11.2024, imieniny: Cecylii, Jonatana, Marka

Fatalny początek i porażka w Poznaniu

Dodano: 8 lat temu

Duże rozczarowanie spotkało kibiców Błękitnych po dzisiejszym meczu w Poznaniu z Wartą.

Fatalny początek i porażka w Poznaniu

Błękitni kolejny raz w tym sezonie stracili dwie bramki w pierwszych minutach meczu i przegrali 2:1. Jedyne trafienie dla podopiecznych trenera Krzysztofa Kapuścińskiego zaliczył w 12 minucie Maciej Więcek. Porażka tym bardziej boli, że po ostatnim wygranym meczu 4:0 z Olimpią Elbląg przegrywamy z ostatnią drużyną w tabeli która nie zwyciężyła w lidze od ponad miesiąca. 

Warta Poznań 2-1 (2:1) Błękitni Stargard 

Jakub Kiełb 7, Adrian Szynka 20 - Maciej Więcek 11 

Warta: 12. Tomasz Laskowski - 11. Franciszek Siwek, 16. Alain Ngamayama, 4. Tomasz Dejewski, 6. Nikodem Fiedosewicz - 19. Krzysztof Biegański (67, 22. Dominik Chromiński), 10. Adrian Laskowski, 17. Artur Marciniak, 13. Adrian Szynka (75, 15. Michał Cywiński), 3. Jakub Kiełb - 9. Łukasz Spławski (86, 8. Jan Paczyński). 

Błękitni: 31. Przemysław Wróbel - 25. Grzegorz Szymusik (78, 21. Kacper Pluta), 7. Maciej Liśkiewicz, 2. Patryk Baranowski, 24. Rafał Gutowski, 17. Maciej Więcek (67, 9. Sebastian Inczewski), 11. Paweł Lisowski (78, 15. Przemysław Brzeziański), 6. Filip Karmański, 10. Bartosz Flis, 18. Wojciech Fadecki - 20. Michał Magnuski (60, 3. Piotr Wojtasiak). 

żółte kartki: Cywiński (Warta) - Inczewski, Flis (Błękitni). 

sędziował: Damian Gawęcki (Kielce).

Mecz rozpoczął się źle dla Błękitnych. Już w 6 minucie bramkę dla Warty strzelił Jakub Kiełb. W 12 minucie dzięki bramce Macieja Więcka był remis. Niestety kilka minut później zawodnik Warty Adrian Szynka pokonuje Przemysława Wróbla i wyprowadza ponownie swoją drużynę na prowadzenie. Błękitni  po stracie drugiej bramki rozpoczynają zmasowane ataki bramki gospodarzy. Mądra obrona Warty i szczęście sprawiają, że Błękitni nie są w stanie strzelić choćby jednej bramki dającej remis. Po strzałach naszych zawodników piłka lądowała m.in. na poprzeczce i słupku. Dobrze w bramce gospodarzy spisywał się także bramkarz Tomasz Laskowski.  Filip Karmański zdobył nawet bramkę, której arbiter główny nie uznał dopatrując się pozycji spalonej naszego zawodnika. 

Duże brawa i słowa uznania należą się kibicom Błękitnych, którzy stawili się w Poznaniu w licznej  grupie i głośnym dopingiem wspierali swój klub. Niestety Błękitni wracają z Poznania bez punktów. Za tydzień zawodnicy Błękitnych będą mogli się zrehabilitować przed własną publicznością. W sobotę 12 listopada o godzinie 13:00 zagrają w Stargardzie z GKS Bełchatów. 

Źródło: Błękitni Stargard
Zapisz się do newslettera:
Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celach marketingu usług i produktów partnerów właściciela serwisów.
Retro Gaming w SCN FILARY. Fotorelacja