Nie było niespodzianek w niedzielnych spotkaniach 1/8 fazy play-off. W ćwierćfinale zameldowały się ekipy Francji, Niemiec i Belgii. We wszystkich spotkaniach wiele się działo, więc warto było śledzić wszystkie transmisje.
Na początek zagrali gospodarze przeciwko dobrze nam znanym Irlandczykom. Nikt nie wyobrażał sobie innego scenariusza jak awans gospodarzy, jednak już po 2 minutach zrobiło się gorąco wszystkim kibicom. Wtedy to został podyktowany rzut karny dla Irlandczyków, który pewnie na bramkę zamienił Robert Brady. Sensacyjnie zaczęło się to spotkanie. Gorąco piłkarzom i kibicom było przez kolejne niespełna 60 minut.
O ile do przerwy udało się Irlandczykom utrzymać remis, to wystarczył niecały kwadrans by Francuzi objęli prowadzenie. Griezmann wykorzystał dośrodkowanie z prawej strony i celnie główkował. Dramat „zielonych” właśnie się zaczął. Trzy minuty później Griezmann znalazł dziurę w obronie, gdzie wbiegł z piłką i pewnym strzałem wyprowadził zespół na prowadzenie. Za kolejne 5 minut mieliśmy czerwoną kartkę dla Duffy’ego, który zatrzymał wbiegającego sam na sam zawodnika. W tym momencie nie było co zbierać z przyjezdnych i Francuzi są w kolejnym etapie turnieju. Teraz czekają na zwycięzcę spotkania Anglia – Islandia.
Francja - Irlandia (2:1)
Griezmann ’58 ‘2 Brady (k)
Griezmann ‘61
O godzinie 18 na murawę wybiegli zawodnicy Niemiec i Słowacji. Aktualni mistrzowie świata całkowicie zdominowali rywala i wynik 3:0 to był najniższy wymiar kary. Strzelanie rozpoczął Boateng już w 8 minucie spotkania. Potężnym strzałem zza pola karnego pokonał bramkarza rywali, posyłając piłkę tuż obok lewego słupka. 5 minut dalej, powinno być już 2:0 – jednak karnego nie wykorzystał Oezil. Na podwyższenie prowadzenia kibice musieli poczekać na końcówkę pierwszej połowy. Gomez po idealnym podaniu od Draxlera w polu karnym pewnie strzelił na krótki słupek. Do przerwy 2:0 i raczej Niemcom już nic nie mogło się stać.
Druga połowa to dalsza dominacja Niemców i wykorzystanie stałego fragmentu gry. Z rzutu rożnego dośrodkowywał Kroos, główkował Hummels, a otrzymane podanie wykorzystał strzałem z woleja Draxler. Była 63 minuta i było 3 do 0 - nokaut. Niemcy mieli jeszcze kilka dogodnych szans na zmiażdżenie rywala – brakowało jednak skuteczności. Nasi zachodni sąsiedzi pewnie awansowali do ćwierćfinału, gdzie zagrają ze zwycięzcą pary Włochy – Hiszpania.
Niemcy – Słowacja (3:0)
Boateng ‘8
Gomez ‘43
Draxler ‘63
Wieczorne spotkanie Belgii z Węgrami było mocno jednostronnym spotkaniem. Belgowie przeprowadzili porządny trening strzelecki, oddając dobrze ponad 20 strzałów i blisko połowę celnych. Celne strzelanie rozpoczął Alderweireld w 10 minucie, wykorzystując dobre dośrodkowanie z rzutu wolnego. I to była jedyna bramka pierwszej połowy.
W drugiej Węgrzy obudzili się i raz za razem starali się stwarzać groźne sytuacje. Niestety żadna z nich nie okazała się być wykorzystana. Belgowie wyczekiwali już na kontry i po jednej z nich mieli rzut rożny. W 78 minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłka trafiła pod nogi Hazarda. Ten wypuścił ją przed siebie i dośrodkował do niepilnowanego Batshuayi’a. 2:0. Wystarczyły kolejne 2 minuty i szybka kontra. Piłkę dostał Hazard i najpierw zbiegł do środka, a później dokładnie przymierzył. Swój udział zaznaczył także wprowadzony w drugiej połowie Carrasco. Po kolejnej szybkiej kontrze podwyższył wynik. To oznaczało 4:0 - drugi nokaut niedzieli.
Zasłużone zwycięstwo 4:0 i Węgrzy żegnają się z turniejem. Za to rywalem Belgów w ćwierćfinale będzie ekipa Walii.
Węgry – Belgia (0:4)
’10 Alderweireld
’78 Batshuayi
’80 Hazard
'90 Carrasco
Na początek zagrali gospodarze przeciwko dobrze nam znanym Irlandczykom. Nikt nie wyobrażał sobie innego scenariusza jak awans gospodarzy, jednak już po 2 minutach zrobiło się gorąco wszystkim kibicom. Wtedy to został podyktowany rzut karny dla Irlandczyków, który pewnie na bramkę zamienił Robert Brady. Sensacyjnie zaczęło się to spotkanie. Gorąco piłkarzom i kibicom było przez kolejne niespełna 60 minut.
O ile do przerwy udało się Irlandczykom utrzymać remis, to wystarczył niecały kwadrans by Francuzi objęli prowadzenie. Griezmann wykorzystał dośrodkowanie z prawej strony i celnie główkował. Dramat „zielonych” właśnie się zaczął. Trzy minuty później Griezmann znalazł dziurę w obronie, gdzie wbiegł z piłką i pewnym strzałem wyprowadził zespół na prowadzenie. Za kolejne 5 minut mieliśmy czerwoną kartkę dla Duffy’ego, który zatrzymał wbiegającego sam na sam zawodnika. W tym momencie nie było co zbierać z przyjezdnych i Francuzi są w kolejnym etapie turnieju. Teraz czekają na zwycięzcę spotkania Anglia – Islandia.
Francja - Irlandia (2:1)
Griezmann ’58 ‘2 Brady (k)
Griezmann ‘61
O godzinie 18 na murawę wybiegli zawodnicy Niemiec i Słowacji. Aktualni mistrzowie świata całkowicie zdominowali rywala i wynik 3:0 to był najniższy wymiar kary. Strzelanie rozpoczął Boateng już w 8 minucie spotkania. Potężnym strzałem zza pola karnego pokonał bramkarza rywali, posyłając piłkę tuż obok lewego słupka. 5 minut dalej, powinno być już 2:0 – jednak karnego nie wykorzystał Oezil. Na podwyższenie prowadzenia kibice musieli poczekać na końcówkę pierwszej połowy. Gomez po idealnym podaniu od Draxlera w polu karnym pewnie strzelił na krótki słupek. Do przerwy 2:0 i raczej Niemcom już nic nie mogło się stać.
Druga połowa to dalsza dominacja Niemców i wykorzystanie stałego fragmentu gry. Z rzutu rożnego dośrodkowywał Kroos, główkował Hummels, a otrzymane podanie wykorzystał strzałem z woleja Draxler. Była 63 minuta i było 3 do 0 - nokaut. Niemcy mieli jeszcze kilka dogodnych szans na zmiażdżenie rywala – brakowało jednak skuteczności. Nasi zachodni sąsiedzi pewnie awansowali do ćwierćfinału, gdzie zagrają ze zwycięzcą pary Włochy – Hiszpania.
Niemcy – Słowacja (3:0)
Boateng ‘8
Gomez ‘43
Draxler ‘63
Wieczorne spotkanie Belgii z Węgrami było mocno jednostronnym spotkaniem. Belgowie przeprowadzili porządny trening strzelecki, oddając dobrze ponad 20 strzałów i blisko połowę celnych. Celne strzelanie rozpoczął Alderweireld w 10 minucie, wykorzystując dobre dośrodkowanie z rzutu wolnego. I to była jedyna bramka pierwszej połowy.
W drugiej Węgrzy obudzili się i raz za razem starali się stwarzać groźne sytuacje. Niestety żadna z nich nie okazała się być wykorzystana. Belgowie wyczekiwali już na kontry i po jednej z nich mieli rzut rożny. W 78 minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłka trafiła pod nogi Hazarda. Ten wypuścił ją przed siebie i dośrodkował do niepilnowanego Batshuayi’a. 2:0. Wystarczyły kolejne 2 minuty i szybka kontra. Piłkę dostał Hazard i najpierw zbiegł do środka, a później dokładnie przymierzył. Swój udział zaznaczył także wprowadzony w drugiej połowie Carrasco. Po kolejnej szybkiej kontrze podwyższył wynik. To oznaczało 4:0 - drugi nokaut niedzieli.
Zasłużone zwycięstwo 4:0 i Węgrzy żegnają się z turniejem. Za to rywalem Belgów w ćwierćfinale będzie ekipa Walii.
Węgry – Belgia (0:4)
’10 Alderweireld
’78 Batshuayi
’80 Hazard
'90 Carrasco