No to mamy za sobą drugi dzień Mistrzostw Europy. Dzisiaj dokończono spotkanie z grupy A oraz swoją pierwszą kolejkę spotkań rozegrała grupa B. Wiele emocji było dziś na francuskich boiskach.
Na dokończenie grupy A, Szwajcarzy w roli faworytów podejmowali Albańczyków. Helweci szybko wyszli na prowadzenie, bo już w 5 minucie błąd bramkarza wykorzystał Fabian Schaer. Jak się okazało to była jedyna bramka spotkania. Istota była jeszcze druga żółta kartka, a w konsekwencji czerwona, dla Albańczyka Lorik Cany i to w 36 minucie spotkania. Z bagażem jednej bramki i brakiem zawodnika, Albania miała utrudnione zadanie wyrównania, któremu mimo starań i wyśmienitych okazji – nie sprostała. Wynik końcowy nie sprezentował niespodzianki i Szwajcarzy wskoczyli na drugą lokatę w grupie A.
Na dokończenie grupy A, Szwajcarzy w roli faworytów podejmowali Albańczyków. Helweci szybko wyszli na prowadzenie, bo już w 5 minucie błąd bramkarza wykorzystał Fabian Schaer. Jak się okazało to była jedyna bramka spotkania. Istota była jeszcze druga żółta kartka, a w konsekwencji czerwona, dla Albańczyka Lorik Cany i to w 36 minucie spotkania. Z bagażem jednej bramki i brakiem zawodnika, Albania miała utrudnione zadanie wyrównania, któremu mimo starań i wyśmienitych okazji – nie sprostała. Wynik końcowy nie sprezentował niespodzianki i Szwajcarzy wskoczyli na drugą lokatę w grupie A.
Grupa A
Albania – Szwajcaria
‘5 Fabian Schaer
O 18 odbyło się spotkanie Walia – Słowacja. Ciężko była jednoznacznie wskazać faworyta w tym spotkaniu. Strzelanie rozpoczął Gareth Bale w 10 minucie spotkania. Znakomicie przymierzył z rzutu wolnego i silnym strzałem nie dał szans Słowackiemu bramkarzowi. Walia była na prowadzeniu, które utrzymała do końca pierwszej połowy. Po zmianie stron oba zespoły miały w pierwszym kwadransie szansę na bramki, ale pierwszym ta sztuka udała się Słowakom. W 60 minucie na boisko wszedł znany polskim kibicom Ondrej Duda i już minutę później mógł cieszyć się z wyrównującej bramki jego autorstwa. Prawdziwe wejście smoka zaliczył zawodnik Legii Warszawa. Nie był to jednak koniec bramkowych emocji. Ostatnie słowo należało do Walijczyków, a dokładnie do Hala Robson-Kanu, który trochę szczęśliwie wykorzystał dobre podanie od kolegi i w 81 minucie wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Słowacy już nie potrafili znaleźć drogi do bramki i to Bale i spółki dopisali do swojego konta 3 punkty.
‘5 Fabian Schaer
O 18 odbyło się spotkanie Walia – Słowacja. Ciężko była jednoznacznie wskazać faworyta w tym spotkaniu. Strzelanie rozpoczął Gareth Bale w 10 minucie spotkania. Znakomicie przymierzył z rzutu wolnego i silnym strzałem nie dał szans Słowackiemu bramkarzowi. Walia była na prowadzeniu, które utrzymała do końca pierwszej połowy. Po zmianie stron oba zespoły miały w pierwszym kwadransie szansę na bramki, ale pierwszym ta sztuka udała się Słowakom. W 60 minucie na boisko wszedł znany polskim kibicom Ondrej Duda i już minutę później mógł cieszyć się z wyrównującej bramki jego autorstwa. Prawdziwe wejście smoka zaliczył zawodnik Legii Warszawa. Nie był to jednak koniec bramkowych emocji. Ostatnie słowo należało do Walijczyków, a dokładnie do Hala Robson-Kanu, który trochę szczęśliwie wykorzystał dobre podanie od kolegi i w 81 minucie wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Słowacy już nie potrafili znaleźć drogi do bramki i to Bale i spółki dopisali do swojego konta 3 punkty.
Grupa B
Walia – Słowacja
Bale ’10 ’61 Duda
Robson-Kanu ‘81
Wieczornym hitem sobotnich spotkań było starcie Anglii z Rosją na Stade Velodrome w Marsylii. Jak na takie starcie przystało, poziom był wyrównany i długo żadna z ekip nie mogła wyjść na prowadzenie. W pierwszej połowie więcej dogodnych sytuacji mieli Anglicy, raz za razem atakując z prawej strony boiska. To był słaby punkt Rosjan, jednak nie został zamieniony na bramkę. W drugiej połowie Rosjanie wzięli się do roboty. Swoją szansę miał Smolov – jednak trafił tuż obok słupka. W odpowiedzi kilka minut później strzelał Rooney – jednak bramkarz był na stanowisku. Drogę do siatki Rosjan w 73 minucie znalazł 22-letni Eric Dier. Perfekcyjnie wykorzystał rzut wolny tuż zza pola karnego. Rosjanie walczyli do końca i już w doliczonym czasie gry rozsądnie rozegrali piłkę po rzucie rożnym i w 92 minucie po strzale głową piłkę w siatce umieścił Vasili Berezutski. To był gol na wagę remisu, a dla Anglików niczym porażka. Podział punktów stał się faktem i oba zespoły w tym momencie zajmują drugie miejsce – tuż za prowadzącą reprezentacją Walii.
Anglia – Rosja
Dier ’73 ’92 Vasili Berezutski
Bale ’10 ’61 Duda
Robson-Kanu ‘81
Wieczornym hitem sobotnich spotkań było starcie Anglii z Rosją na Stade Velodrome w Marsylii. Jak na takie starcie przystało, poziom był wyrównany i długo żadna z ekip nie mogła wyjść na prowadzenie. W pierwszej połowie więcej dogodnych sytuacji mieli Anglicy, raz za razem atakując z prawej strony boiska. To był słaby punkt Rosjan, jednak nie został zamieniony na bramkę. W drugiej połowie Rosjanie wzięli się do roboty. Swoją szansę miał Smolov – jednak trafił tuż obok słupka. W odpowiedzi kilka minut później strzelał Rooney – jednak bramkarz był na stanowisku. Drogę do siatki Rosjan w 73 minucie znalazł 22-letni Eric Dier. Perfekcyjnie wykorzystał rzut wolny tuż zza pola karnego. Rosjanie walczyli do końca i już w doliczonym czasie gry rozsądnie rozegrali piłkę po rzucie rożnym i w 92 minucie po strzale głową piłkę w siatce umieścił Vasili Berezutski. To był gol na wagę remisu, a dla Anglików niczym porażka. Podział punktów stał się faktem i oba zespoły w tym momencie zajmują drugie miejsce – tuż za prowadzącą reprezentacją Walii.
Anglia – Rosja
Dier ’73 ’92 Vasili Berezutski