Ich półroczna misja to zarazem zakończenie misji Międzynarodowych Sił Bezpieczeństwa. Ale to nie oznacza, że żołnierzy NATO w Afganistanie już nie będzie. Powstaje misja o charakterze szkoleniowym i to właśnie w jej tworzeniu Polacy mają swój udział.
Wymagająca, wyczerpująca i czasem niebezpieczna. Tak dowódca korpusu generał Bogusław Samol określa misję w Afganistanie. To po raz kolejny przypomina żołnierzom o wyzwaniach, jakie przed nimi stoją. Do końca roku misja międzynarodowych sił bezpieczeństwa ma nadal charakter bojowy. Jednak cały ciężar bezpośrednich starć z talibami spoczywa już na afgańskim wojsku.
To właśnie teraz następuje przełomowy moment misji, która jeszcze bardziej skupia się ona na szkoleniu Afgańczyków. Jednak to nie znaczy, że jest już tam bezpiecznie. Pod koniec czerwca 3 amerykańskich żołnierzy zginęło w zamachu. Zagrożenia i rozłąka to wyzwanie dla rodzin, choć nowe technologie sprawiają, że rozstanie staje się nieco bardziej znośne.
Żołnierze korpusu wylecą do Afganistanu jeszcze w tym tygodniu. Misja ma potrwać pół roku. Według politycznych zapowiedzi polscy żołnierze mają opuścić Afganistan do końca tego roku. Ale nie dotyczy to Polaków funkcjonujących bezpośrednio w strukturach NATO, takich jak szczeciński korpus. Oni mogą jeszcze wyjeżdżać do Afganistanu nawet do 2016 roku.
Tu jesteś:
- Wiadomości
- Region
- Żołnierze jadą do Afganistanu