PGE Spójnia Stargard ma nowego rozgrywającego. Biało-Bordowi zgłosili do Orlen Basket Ligi Trey'a Davisa. Mierzący 183 cm koszykarz będzie mógł już zagrać w sobotnim meczu z Dzikami Warszawa, który w hali OSiR rozpocznie się o godz. 15:30.
Od kilku dni pojawiały się nieoficjalne informacje, że na testach w PGE Spójni jest Trey Davis. To koszykarz, który 26 maja skończy 32 lata. W przeszłości miał już styczność z Polską. W sobotni poranek nowy koszykarz pojawił się w składzie PGE Spójni na oficjalnej stronie rozgrywek Orlen Basket Ligi. W PGE Spójni będzie grał z numerem 57. To niechybnie oznacza, że zadebiutuje w meczu z Dzikami Warszawa, choć w momencie pisania tego tekstu klub jeszcze nie ogłosił oficjalnie najnowszego nabytku.
Warto dodać, że PGE Spójnia nie będzie musiała w związku z tym transferem uiszczać żadnych opłat licencyjnych, ponieważ Davis będzie czwartym nowym zagranicznym koszykarzem stargardzkiej drużyny w sezonie 2024/2025, a dopiero pozyskanie piątego takiego koszykarza wiąże się z opłatą do PLK. Owszem w składzie PGE Spójni jest łącznie sześciu obcokrajowców, ale Wesley Gordon i Aleksandar Langović to gracze zarejestrowani w poprzednim sezonie. Ten ruch oznacza, że miejsce w składzie straci prawdopodobnie Ta'lon Cooper.
Trey Davis na polskich parkietach pokazał się w sezonie 2018/2019, gdy wystąpił w 13 meczach prowadzonego przez trenera Jacka Winnickiego MKS-u Dąbrowa Górnicza. Zdobywał wtedy średnio 17,7 punktu. Miał też 5,3 asysty i 3,1 straty. Co ciekawe, choć w ekipie z Dąbrowy Górniczej nie dotrwał nawet do połowy sezonu, to zdążył zapoznać się ze stargardzką halą.
W swoim nowym domowym obiekcie zagrał 9 grudnia 2018 roku. MKS łatwo wygrał z ówczesnym beniaminkiem 81:61, a Trey Davis zdobył 20 punktów (9/13 celnych rzutów z gry) i rozdał trzy asysty. Często, gdy zagraniczny koszykarz po wielu latach wraca do Polski o tym, że grał w naszym kraju, można sobie przypomnieć, dopiero sprawdzając jego statystyki. Davisa jednak zapamiętałem dobrze. Również dlatego, że chwalił go prowadzący wtedy Spójnię trener Krzysztof Koziorowicz. Koszykarz MKS-u w tamtym meczu prezentował się świetnie - zdecydowanie lepiej niż lider stargardzkiej drużyny, Anthony Hickey.
Trey Davis w 11 pierwszych meczach zdobywał minimum 13 punktów. Tymczasem w dwóch kolejnych spotkaniach zdobył łącznie 12 "oczek" i niespodziewanie wyjechał z Polski. Później w europejskich klubach występował jeszcze na zapleczu silnych lig - niemieckiej, włoskiej i hiszpańskiej: Eisbaren Bremerhaven (sezon 2020/2021 - 18,2 punktu i 5,6 asysty), Reale Mutua Torino (14,4 punktu i 4,4 asysty) i Melilla Ciudad Del (17,2 punktu i 4,4 asysty). Dwie ostatnie drużyny to sezon 2022/2023.
Teraz wróci jednak do gry po długiej przerwie spowodowanej kontuzją, więc trudno ocenić, w jakiej będzie formie i w jakim stopniu pomoże zespołowi. Wydaje się jednak, że PGE Spójnia niewiele ryzykuje, pozyskując koszykarza, który gdy będzie w pełni sił, powinien być wzmocnieniem stargardzkiej drużyny. Czy będzie już "gamechangerem" w sobotnim meczu, który może zadecydować o awansie do turnieju o Pekao S.A. Puchar Polski? PGE Spójnia jest coraz bliżej tego celu po tym, jak w piątek Tasomix Rosiek Stal Ostrów Wielkopolski wygrała z Orlen Zastalem Zielona Góra 84:70. Wystarczy wygrać i w najbardziej optymistycznym, ale też całkiem realnym scenariuszu poczekać na zwycięstwo Trefla Sopot w meczu z Energa Icon Sea Czarnymi Słupsk.
Materiał sponsorowany