Przed koszykarzami PGE Spójni Stargard wyjazdowy tydzień.
Na rozgrzewkę przed ligowym meczem z Legią Warszawa pucharowe starcie z Fotbal Club Arges. Biało-Bordowi pojadą do Pitesti z serią trzech porażek. Ich najbliższy przeciwnik dopiero w sobotę zakończył jeszcze dłuższą niemoc.
W żadnym z trzech ostatnich meczów koszykarze PGE Spójni nie potrafili nawet zdobyć 70 punktów. Przy tak fatalnej ofensywie trudno liczyć na zwycięstwa. Przyczyn ofensywnej niemocy może być wiele, a trener Andrej Urlep ma nad czym myśleć. Wystarczy przytoczyć fakt, że w sobotnim meczu z Arrivą Polskim Cukrem Toruń rezerwowi PGE Spójni rzucili 43 z 67 "oczek". Zdobycz wniesiona przez zmienników to oczywiście pozytyw, ale gdyby przynajmniej tyle samo dołożyli podstawowi koszykarze, sytuacja byłaby zdecydowanie lepsza.
W Orlen Basket Lidze Biało-Bordowi z bilansem 2-3 po pięciu kolejkach spadli na 12. Miejsce. Lepiej może być w FIBA Europe Cup, gdzie PGE Spójnia nadal ma realne szanse na awans do kolejnej rundy. Już w środę stargardzka drużyna może zapewnić sobie drugie miejsce w Grupie E. Stanie się tak, jeżeli pokona Fotbal Club Arges, a BC Parnu Sadam nie zwycięży w Oradei. Scenariusz jak najbardziej realny, choć po ostatnich problemach Biało-Bordowych wszystkiego można się spodziewać. Tym bardziej że rumuńska ekipa blisko zwycięstwa była już w pierwszym meczu w Stargardzie, gdzie przegrała 62:65.
Koszykarze z Pitesti w 4. kolejce FEC nie popisali się przegrywając w Parnawie 70:73. To sprawiło, że ich szanse na drugie miejsce w Grupie E, a tym bardziej awans do kolejnej rundy znacząco zmalały. PGE Spójnia jednak również nie może sobie pozwolić na porażkę, bo nawet przy zwycięstwie w ostatnim domowym meczu z Estończykami z bilansem 3-3 będzie bardzo trudno o awans do kolejnej rundy.
Nawet bilans 4-2 nie musi być gwarancją awansu. Po czterech kolejkach PGE Spójnia spadła na ostatnie, 10. miejsce w gronie drużyn zajmujących drugie pozycje w swoich grupach, a do kolejnej rundy wejdzie tylko sześć takich zespołów. Szansa na pierwsze miejsce uciekła po porażce 65:77 z CSM CSU Oradea, bo to właśnie wicemistrz Rumunii zapewnił sobie awans do kolejnej rundy z pierwszej lokaty i może już tylko czekać na kolejnych przeciwników.
Gospodarze środowego pojedynku licząc ligę i puchary mieli serię aż sześciu porażek. Przed meczem z PGE Spójnią zdążyli się jednak przełamać, bo w sobotę pokonali Petrolul Ploiesti 77:48. Drużyna zajmująca 10. miejsce w Divizja A (bilans 2-5) poradziła sobie z outsiderem, który nie wygrał żadnego z sześciu meczów. Możliwe jednak, że efektowna wygrana podbuduje ekipę, która w większości przegrywała po wyrównanych końcówkach, a do zwycięstw tak, jak w Stargardzie niewiele brakowało.
Fotbal Club Arges - PGE Spójnia Stargard / środa 06.11.2024 godz. 18:00.
Materiał sponsorowany