Dzisiaj jest: 31.10.2024, imieniny:

Potężna czwarta kwarta. Wcześniej PGE Spójnia Stargard miała problemy

Dodano: tydzień temu Autor:
Redakcja poleca!

Koszykarze PGE Spójni Stargard odnieśli drugie ligowe zwycięstwo w sezonie 2024/2025.

Potężna czwarta kwarta. Wcześniej PGE Spójnia Stargard miała problemy

Koszykarze PGE Spójni Stargard odnieśli drugie ligowe zwycięstwo w sezonie 2024/2025.

Pojedynek z Tasomix Rosiek Stalą Ostrów Wielkopolski był kolejną trudną przeprawą. Goście świetnie zaczęli, a po trzech kwartach prowadzili 60:54. Gospodarze Na wyższy poziom wznieśli się w ostatnich 10 minutach, odwracając losy meczu i wygrywając 79:73.


Początek niedzielnego meczu 3. kolejki Orlen Basket Ligi był zupełnie nieudany dla PGE Spójni Stargard. Po trzech minutach gospodarze przegrywali 0:8, a trener Andrej Urlep musiał poprosić o przerwę, żeby coś zmienić w grze zespołu. Mogło być jeszcze gorzej, bo faulowany przy celnej "trójce" Paxson Wojcik nie dołożył punktu z rzutu wolnego. To było jego jedyne pudło w tym elemencie (6/7). Trafił też 6/16 rzutów z gry, co oznaczało, że zdobył 20 punktów, czyli najwięcej dla Tasomix Rosiek Stali.

Biało-Bordowi po raz kolejny pokazali, że potrafią szybko reagować na trudne momenty. Kolejne trzy minuty wygrali 14:2 i wyszli na prowadzenie 14:10. Aktywni byli wtedy Luther Muhammad oraz Aleksandar Langović. Sytuacja szybko się zmieniała, a po trzech rzutach wolnych Mateusza Zębskiego goście skończyli pierwszą kwartę z prowadzeniem 23:19. To było też trzecie przewinienie Damiana Krużyńskiego. Skrzydłowy zagrał tylko przez 215 sekund i w kolejnych odsłonach już nie pojawił się na parkiecie.

W pierwszej kwarcie PGE Spójnia trafiła 6/18 rzutów z gry, a w kolejnej odsłonie 8/19. Biało-Bordowi ponownie nie mogli wstrzelić się w rzutach zza linii 6,75 metra (1/14). Goście w pierwszej połowie trafiali "trójki" (6/17), ale po zmianie stron sytuacja się odwróciła. PGE Spójnia miała w tym elemencie 4/11, a Tasomix Rosiek Stal 1/18. Ostrowianie w drugiej połowie musieli sobie radzić bez Maximilliana Egnera, który w 18. minucie meczu ucierpiał w podkoszowej walce i potrzebował pomocy medycznej, a później, jak przekazał trener Andrzej Urban na pomeczowej konferencji prasowej, udał się do szpitala.

W trzeciej kwarcie PGE Spójnia ponownie źle zaczęła i musiała odrabiać siedem punktów straty. W tej części atak Biało-Bordowych ratował Aleksandar Langović. W pierwszej połowie zdobył 10, a w trzeciej kwarcie dołożył siedem punktów. Łącznie zagrał przez 22 minuty i do 17 "oczek" (8/12 z gry) dołożył pięć zbiórek.

PGE Spójnia na chwilę się zbliżyła do przeciwnika, ale po 30 minutach ponownie miała co odrabiać. Szybko to zrobiła, zdobywając siedem punktów z rzędu. Ostatnia kwarta wygrana 25:13 to popis Luthera Muhammada, który w tej części zdobył 14 ze swoich 20 punktów. Miał też łącznie siedem zbiórek, a w samej czwartej kwarcie oddał więcej rzutów z gry (osiem) niż przez trzy wcześniejsze odsłony (sześć).

Ostrowianie wyciągnęli wnioski ze wcześniejszych meczów PGE Spójni i przez większość spotkania potrafili powstrzymywać liderów stargardzkiej drużyny. Tylko sześć rzutów oddał Ta'lon Cooper, który do czterech punktów dołożył pięć asyst. Wszystkich jednak zatrzymać się nie da i większa koncentracja na liderach to szansa dla koszykarzy, którzy we wcześniejszych meczach oddawali mniej rzutów. W niedzielnym pojedynku swoje ofensywne możliwości pokazał Jayden Martinez, który do 15 punktów (10 w pierwszej połowie) dołożył osiem zbiórek. Jego "trójka" dała prowadzenie 66:63, a po trafieniu z dystansu Sebastiana Kowalczyka było 70:65.

Goście jeszcze raz odpowiedzieli serią sześciu punktów, co dało im prowadzenie 71:70. Wtedy jednak Luther Muhammad zdobył cztery punkty, dwa dołożył Ta'lon Cooper i było już jasne, że PGE Spójnia Stargard nie wypuści zwycięstwa. Gospodarze trafili o dwa rzuty z gry więcej. Wykorzystali też 20/29 rzutów wolnych przy 16/24 przeciwnika. W meczu, w którym obie drużyny były nieskuteczne, znaczenie miały zbiórki, a w nich przeważała PGE Spójnia (51:41). Spory wkład miał w to Wesley Gordon. Amerykański center może jeszcze nie wrócił do pełni sił i zagrał tylko przez 19 minut. W kluczowej czwartej kwarcie jednak mocno wspierał zespół i skończył mecz z dziewięcioma zbiórkami. Rozdał też dwa efektowne bloki.

PGE Spójnia Stargard - Tasomix Rosiek Stal Ostrów Wielkopolski 79:73 (19:23, 19:16, 16:21, 25:13)

PGE Spójnia: Luther Muhammad 20, Aleksandar Langović 17, Jayden Martinez 15, Sebastian Kowalczyk 9, Ta'lon Cooper 4, Wesley Gordon 4, Paweł Kikowski 4, Dawid Słupiński 4, Damian Krużyński 2, Yehonatan Yam 0.

Tasomix Rosiek Stal: Paxson Wojcik 20, Siim-Sander Vene 14, Tim Lambrecht 12, Mart Rosenthal 10, Jan Wójcik 9, Maximillian Egner 3, Mateusz Zębski 3, Tyquan Rolon 2.

Foto: Tomek Burakowski

 


 

Materiał sponsorowany

Zapisz się do newslettera:
Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celach marketingu usług i produktów partnerów właściciela serwisów.
Dzień Edukacji Narodowej. Fotorelacja