W poniedziałek na konferencji prasowej w Hotelu Kyriad władze PGE Spójni Stargard przedstawiły plan na okres przygotowawczy oraz jubileusz 75-lecia klubu. W spotkaniu z mediami wziął również udział trener Andrej Urlep.
- Mamy jeszcze ponad miesiąc do oficjalnych pierwszych gier. Chciałbym oficjalnie przywitać nowego głównego trenera PGE Spójni pana Andreja Urlepa. W poprzednim tygodniu nastąpiła zmiana na stanowisku pierwszego trenera. Od poprzedniego wtorku z drużyną pracuje pan Andrej - powiedział prezes Paweł Ksiądz.
- Z przyjemnością witam trenera Ulrepa w szeregach klubu sportowego PGE Spójnia Stargard. Myślę, że jego doświadczenie i jego wiedza spowoduje to, że zespół będzie grał naprawdę dobrze. Wierzę w to, bo w wielu klubach potwierdzał swoje umiejętności i swoją wiedzę. Jestem przekonany, że to również potwierdzi w Stargardzie - dodał wiceprezes PGE Spójni Stargard, Krzysztof Koziorowicz.
W najbliższych dniach wiele będzie się działo. Od czwartku do soboty w hali OSiR będzie trwał turniej Castorama Cup. W czwartek o godz. 18:00 PGE Spójnia Stargard zmierzy się z Treflem Sopot, a w sobotę o tej samej porze Biało-Bordowi podejmą niemiecką drużynę Mitteldeutscher BC. W piątek dwie przyjezdne drużyny zagrają pomiędzy sobą. To spotkanie rozpocznie się o godz. 16:00, bo na 19:00 w Stargardzkim Centrum Kultury jest zaplanowana uroczysta gala 75-lecia Spójni Stargard.
- Praktycznie już zaczęliśmy obchody 75-lecia klubu. Tworzy się na hali mural. Jest też z nami Spójniaczek przed halą, więc te wszystkie rzeczy, którymi chcemy upamiętnić 75 lat klubu Spójnia nie tylko na dzisiaj, ale te rzeczy zostaną już z nami dłużej. Jak ktoś będzie za 5-10 lat patrzył na te pamiątki, to sobie przypomni te obchody, a my formalnie zaczniemy w piątek główną galą. Oprócz tego serdecznie zapraszam na mecz czwartkowy i sobotni - zaznaczył prezes stargardzkiego klubu.
- Planujemy, żeby te mecze były otwarte. Wiadomo, że kończy się remont hali. Parkiet już jest zrobiony. Krzesełka są już wyposażone. Ostatnie prace przy bocznych trybunach trwają, ale mamy zapewnienie od OSiR-u, że na czwartek wszystko już będzie gotowe - dodał Paweł Ksiądz.
Na tym nie koniec sparingowego tygodnia. W niedzielę o 18:00 PGE Spójnia Stargard zagra w Netto Arenie z Kingiem Szczecin. Później wiele czasu na odpoczynek nie będzie, bo w środę i w czwartek ponownie w Stargardzie zostanie rozegrany Memoriał Romana Wysockiego. W środę o godz. 17:30 odbędzie się pierwszy półfinał, w którym King Szczecin zagra z MKKS Żakiem Koszalin. O 20:00 PGE Spójnia Stargard podejmie Sensation Kotwicę Port Morski Kołobrzeg. W czwartek o tych samych godzinach odbędą się kolejno mecze o trzecie i pierwsze miejsce.
- Szukaliśmy takich rozwiązań, żeby wszystkie zespoły mogły się spotkać, żeby nie kolidował kalendarz - tłumaczył nietypowy termin, planowanego na środek tygodnia turnieju Wiktor Grudziński. Dyrektor sportowy PGE Spójni Stargard skomentował też etap przygotowań, na jakim obecnie jest zespół, który rywalizację w Orlen Basket Lidze rozpocznie 6 października.
- Inne zespoły tydzień wcześniej zaczęły przygotowania. Jak rozmawiamy z trenerem, to jeszcze teraz powinniśmy trenować i budować bazę na cały sezon. Wiadomo, że inny trener podejmował decyzje, kiedy się zaczyna okres przygotowawczy. My przyjęliśmy to, co mamy. Staramy się w tym wszystkim odnaleźć - zaznaczył Wiktor Grudziński.
W niedzielę PGE Spójnia Stargard rozegrała pierwszy sparingowy mecz. Było to trudne doświadczenie, bo Biało-Bordowi przegrali ze zdobywcą FIBA Europe Cup, Niners Chemnitz 67:108. - Wczorajszy mecz z Chemnitz się odbył, ale myślę sobie, że to nie był jakoś specjalnie za mądrze dobrany sparingpartner na ten okres, w którym teraz się znajdujemy. To już jest za nami. Nie jesteśmy jeszcze w pełnym składzie. Wiadomo, że będziemy analizować wczorajsze spotkanie, ale nie bierzemy go sobie tak mocno do serca, bo to jest pierwszy mecz i w niepełnym składzie - nie ukrywał dyrektor sportowy PGE Spójni Stargard.
Przed koszykarzami intensywny okres. Licząc z niedzielnym meczem w Chemnitz Biało-Bordowi zagrają sześć sparingów w 12 dni. - To jest sporo, ale myślę, że to też da nam dużo większy obraz tego, jak wyglądamy, czego potrzebujemy. Tak, jak trener mówił, myślimy o wzmocnieniach, tylko teraz chcielibyśmy mieć pewność, na którą pozycję zawodnik będzie nam potrzebny - przyznał Wiktor Grudziński.
Na tym nie koniec koszykarskich emocji, bo 7 i 8 września w Sosnowcu zostanie rozegrany pierwszy turniej trzeciego sezonu LOTTO 3x3 Ligi. Fani nie mają jednak, co liczyć na udział w tym turnieju Damiana Krużyńskiego i Sebastiana Kowalczyka, którzy są potrzebni w pierwszym zespole. Ich wyjazd do Sosnowca jeszcze bardziej komplikowałby przygotowania drużyny prowadzonej przez trenera Andreja Urlepa.
- To jest największy nasz kłopot, bo my mamy zawodników, którzy mogliby w 3x3 funkcjonować i w przeszłości było to pokazane, ale dla nas nadrzędną sprawą jest pierwszy zespół. Po konsultacjach przede wszystkim z trenerem, ale też z prezesami rozmawialiśmy o tym, jak moglibyśmy rozwiązać tę sprawę. My jesteśmy niedotrenowani. Nie mamy wystarczająco dużo czasu, żeby przygotować się tak, jakbyśmy chcieli do sezonu ekstraklasowego. Jak byśmy jeszcze puścili zawodników, którzy są w pierwszym składzie, to już to wszystko by nam się rozsypało. Musieliśmy szukać innych rozwiązań. Mamy już zbudowany skład ze stargardzian, ale nie są to zawodnicy z pierwszego zespołu - podsumował Wiktor Grudziński.
Materiał sponsorowany