W 5. kolejce Betclic 3. Ligi piłkarze Błękitnych Stargard zremisowali w wyjazdowym meczu z beniaminkiem.
- Na pewno spotkały się dwie drużyny, które nie potrafią wygrać u siebie. Wiedzieliśmy, że Kotwica będzie chciała przełamać serię porażek na swoim stadionie. Spodziewaliśmy się ciężkiego meczu - komentował trener Jarosław Piskorz w pomeczowej rozmowie wyemitowanej w przeprowadzonej przez gospodarzy transmisji z pojedynku Kotwicy Kórnik z Błękitnymi Stargard.
Gospodarze czekali na swoje pierwsze zwycięstwo, ale musieli zadowolić się trzecim remisem (1:1). Błękitni pozostali niepokonani na wyjeździe jednak na boiskach rywali stracili pierwsze punkty. To był ich pierwszy remis w sezonie 2024/2025. Wcześniej wygrywali na wyjazdach, a przegrywali u siebie. Goście już tradycyjnie zaczęli mocno, grając wysokim pressingiem, ale w 26. minucie po fatalnej stracie piłki dali się zaskoczyć, a prowadzenie Kotwicy dał Miłosz Kowalski.
- Mecz się dobrze ułożył dla Kotwicy, która prowadziła 1:0. Nam się udało wyrównać. Po przerwie mieliśmy dwie doskonałe sytuacje, ale świetne interwencje bramkarza. W końcówce Kotwica też mogła wygrać. Dobra interwencja naszego bramkarza. Remis trzeba szanować, ale przyjechaliśmy tutaj po trzy punkty - nie ukrywał szkoleniowiec Błękitnych Stargard.
Kotwica jeszcze przed przerwą mogła podwyższyć, ale nie wykorzystała swoich sytuacji, a w 43. minucie po podaniu od Jakuba Dudy wyrównał Antoni Prałat. W 85. minucie "setkę" zmarnował Duda. Chwilę później okazji na drugiego gola nie wykorzystali gospodarze.
- Myślę, że w moim zespole trochę zabrakło dokładności. Za dużo było nerwowości. Taka jedna akcja, po której strzeliliśmy bramkę, to było za mało na pierwszą połowę. W drugiej połowie mieliśmy dwie sytuacje stuprocentowe i one mogły zaważyć. Jak się nie strzela takich sytuacji, to ciężko powalczyć o trzy punkty. Myślę, że zabrakło spokoju, rozegrania, zebrania drugiej piłki. Chcieliśmy jednym podaniem zaskoczyć przeciwnika. To się nie udało i dlatego ten mecz zakończył się remisem - podsumował Jarosław Piskorz.
W następnym meczu (31 sierpnia, godz. 15:00) Błękitni podejmą Polonię Środa Wielkopolska. To będzie trzecia szansa na pierwsze zwycięstwo przed stargardzką publicznością w sezonie 2024/2025. Poprzednie dwa domowe mecze skończyły się porażkami - 2:4 z Sokołem Kleczew i 0:1 z Unią Swarzędz.
Kotwica Kórnik - Błękitni Stargard 1:1 (1:1)
1:0 - Miłosz Kowalski 26'
1:1 - Antoni Prałat 43'
Materiał sponsorowany