Dzisiaj jest: 8.7.2024, imieniny: Arnolda, Edgara, Elżbiety

Poważna kontuzja i koniec sezonu dla koszykarza PGE Spójni Stargard

Dodano: 3 miesiące temu Autor:
Redakcja poleca!

Poważna kontuzja i koniec sezonu dla koszykarza PGE Spójni Stargard

Poważna kontuzja i koniec sezonu dla koszykarza PGE Spójni Stargard

Poważna kontuzja i koniec sezonu dla koszykarza PGE Spójni Stargard

Dzień przed wygranymi 103:101 derbami z Kingiem Szczecin PGE Spójnia Stargard przekazała fatalną wiadomość. Szczegółowe badania potwierdziły poważną kontuzję Adama Brenka. Koszykarz PGE Spójni Stargard zerwał więzadła krzyżowe (ACL) i czeka go kilkumiesięczna przerwa.

Sytuacja wydarzyła się w końcówce trzeciej kwarty wygranego 93:67 meczu z WKS Śląskiem Wrocław, który odbył się 23 marca w hali OSiR w Stargardzie. Niestety taka diagnoza oznacza, że bez względu na to, jak długo w obecnym sezonie będzie grała PGE Spójnia Stargard Adam Brenk nie będzie już mógł na parkiecie pomóc Biało-Bordowym.

To duża strata dla zespołu, który wygrał trzy ostatnie mecze. Na prezentacji przed derbami z Kingiem Szczecin koszykarze PGE Spójni w okolicznościowych koszulkach z numerem 30. wsparli kontuzjowanego kolegę. Z tym właśnie numerem w PGE Spójni gra Adam Brenk, który do feralnego zdarzenia wystąpił we wszystkich 25 meczach PGE Spójni w Orlen Basket Lidze. Siedem razy wychodził w pierwszej piątce, a na parkiecie spędzał średnio po 19 minut. Był przede wszystkim ważnym koszykarzem w defensywie, uprzykrzając życie kluczowym strzelcom rywali. Dokładał przy tym po 4,6 punktu, 2 asysty i 1,7 zbiórki.

Otwarte pozostaje pytanie, kto w kolejnych tygodniach wypełni powstałą lukę. Jedno jest pewne. PGE Spójnia Stargard nie może już pozyskać nowego koszykarza, bo okienko transferowe zamknęło się 18 marca. Pomimo poważnego osłabienia trener Sebastian Machowski ma nadal spory wybór.

W poniedziałkowym niezwykle istotnym i wyrównanym meczu zdecydował się jednak na skrócenie rotacji. Na parkiecie pojawiło się dziewięciu koszykarzy w tym tylko trzech Polaków. Przy konieczności gry minimum jednym polskim graczem przez cały mecz oraz czterech przewinieniach Karola Gruszeckiego i Dominika Grudzińskiego sytuacja nie była łatwa. W rezerwie pozostawali jednak Sebastian Kowalczyk i Damian Krużyński.

- Powiedziałem Sebastianowi Kowalczykowi przed meczem, że jego match-upem będzie Matt Mobley. On nie zagrał, a ponieważ Devon Daniels zagrał dobrą drugą kwartę zdecydowałem się na grę bez Sebastiana w tym momencie - zaznaczył trener PGE Spójni Stargard, który często właśnie paruje swoich koszykarzy z konkretnymi graczami w zespole rywala. Również z tego wynika później rozkład minut na parkiecie.

- Jeżeli chodzi o następne mecze to mamy wielu dobrych graczy z Sebastianem Kowalczykiem, Damianem Krużyńskim, Adamem Łapetą, Dominikiem Grudzińskim i Karolem Gruszeckim. Oni wszyscy mogą nam pomóc, dokładając coś do zwycięstwa. Oni będą gotowi także na nasze następne spotkanie w piątek z Anwilem - wyjaśnił Sebastian Machowski.

Do końca rundy zasadniczej pozostały cztery kolejki. W piątkowym meczu (godz. 17:30) PGE Spójnia podejmie prowadzący w tabeli Anwil Włocławek. Biało-Bordowi z bilansem 15-11 utrzymali piąte miejsce w tabeli. Play-offy są blisko, ale przewaga dwóch punktów nad ekipami plasującymi się poza czołową ósemką niczego nie gwarantuje.

- Nie jesteśmy jeszcze w play-offach. Jeżeli przegramy cztery następne mecze, wypadniemy z nich. Przegrywając trzy mecze, również najprawdopodobniej tak się stanie. Nawet dwa zwycięstwa mogą nie być wystarczające. Z czterech ostatnich meczów może będziemy musieli wygrać trzy, żeby na prawdę zapewnić sobie play-offy - podsumował szkoleniowiec Biało-Bordowych.

 


 

Materiał sponsorowany

Zapisz się do newslettera:
Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celach marketingu usług i produktów partnerów właściciela serwisów.
VI Festyn Historyczny „W krainie Gryfa”. Fotorelacja