PGE Spójnia Stargard wygrała wszystkie kwarty meczu 25. kolejki Orlen Basket Ligi. Przełożyło się to na wysokie zwycięstwo w starciu z WKS-em Śląskiem Wrocław (93:67).
- Gratulacje dla obu drużyn za bardzo dobry i interesujący mecz. Jestem bardzo zadowolony z tego zwycięstwa. Staramy się w każdym meczu znaleźć się w takim położeniu, żeby wygrywać naszą obroną. W tym meczu w imponujący sposób zademonstrowaliśmy, jak potrafimy bronić. Nie był to łatwy przeciwnik, z którym się grało i wygrywało, ale fakt, że udało się to w tym stylu, jest bardzo przekonujący i zwycięstwo w tym meczu było potrzebne, ponieważ dla nas to był mecz za cztery punkty przeciwko bezpośredniemu rywalowi do miejsca w play-offach - powiedział na konferencji prasowej po sobotnim spotkaniu trener Sebastian Machowski.
Kluczowa okazała się trzecia kwarta. Biało-Bordowi trafili w niej 10/14 rzutów z gry (3/5 "trójek"), zwyciężyli tę część 30:15 i powiększyli przewagę do 24 "oczek". Nie od początku ta kwarta układała się jednak tak, jakby chciał tego trener PGE Spójni Stargard.
- Patrząc tylko na punkty, to oczywiście przełamało mecz, ale nie zaczęliśmy dobrze drugiej połowy. Ponownie mieliśmy cztery straty. Spudłowaliśmy kilka rzutów, ale Śląsk nie potrafił wykorzystać tej okazji, ponieważ znaleźliśmy nasz defensywny rytm i wróciliśmy do ofensywnego rytmu i uciekliśmy im w tym meczu - wyjaśnił szkoleniowiec PGE Spójni Stargard.
W końcówce trzeciej kwarty wydarzyła się sytuacja, która najbardziej zmartwiła trenera, koszykarzy i kibiców PGE Spójni Stargard. Faulowany Adam Brenk wypadł poza boisko i doznał kontuzji. Nie był nawet w stanie wykonać rzutów wolnych, a zastąpił go Karol Gruszecki. - Niestety Adam Brenk doznał kontuzji w tym meczu. Miejmy nadzieję, że nie będzie to zbyt poważne, ale musimy poznać wynik kontroli lekarskiej - skomentował krótko trener Sebastian Machowski.
Wysokie zwycięstwo powinno podbudować PGE Spójnię Stargard przed finiszem rundy zasadniczej. Poprzeczka pójdzie jednak jeszcze wyżej, bo w 26. kolejce (1 kwietnia, godz. 17:30) Biało-Bordowi zmierzą się z mistrzem Polski. Rywalizacja w Netto Arenie z Kingiem Szczecin to będzie duże wyzwanie.
- Oczywiście to jest dobre dla naszej pewności siebie. Pokonaliśmy bardzo silnego przeciwnika. W następnym meczu będzie inny przeciwnik z innymi umiejętnościami, który rzuci nam inne wyzwanie. Miejmy nadzieję, że także w Szczecinie będziemy mogli grać w naszym stylu, co oznacza mocną obronę tak, jak w sobotnim meczu ze Śląskiem - podsumował trener PGE Spójni Stargard.
Materiał sponsorowany