Dzisiaj jest: 4.5.2024, imieniny: Floriana, Michała, Moniki

MVP LOTTO 3x3 Ligi : walczyliśmy do samego końca, co przyniosło nam mistrzostwo

Dodano: 2 miesiące temu Autor:
Redakcja poleca!

Za koszykarzem Biało-Bordowych szalony tydzień, ale tych chwil długo nie zapomni.

MVP LOTTO 3x3 Ligi : walczyliśmy do samego końca, co przyniosło nam mistrzostwo

Za koszykarzem Biało-Bordowych szalony tydzień, ale tych chwil długo nie zapomni. PGE Spójnia Stargard wygrała LOTTO 3x3 Ligę, a Damian Krużyński został MVP turnieju finałowego, który odbył się w Sosnowcu.

- Dokładnie, tak naprawdę można powiedzieć, że do końca życia będę je pamiętał. To są dla mnie szczególne chwile, ponieważ to jest mój pierwszy taki turniej ogólnopolski 3x3. Jeszcze takie wyróżnienie w takim turnieju to dla mnie zaszczyt - przyznał w rozmowie z naszym portalem.

Czy po tak świetnym turnieju z Damianem Krużyńskim kontaktował już się trener reprezentacji Polski? - Rozmawiałem z trenerem reprezentacji Polski u-21 i u-23 i czekam teraz tylko na powołanie - potwierdził urodzony w 2003 roku koszykarz.

W sobotę minął już tydzień od zwycięstwa w LOTTO 3x3 Lidze, a Stargard nadal fetuje ten sukces. Do ciekawej sytuacji doszło w końcówce drugiej kwarty, gdy PGE Spójnia wysoko prowadziła z Muszynianką Domelo Sokołem Łańcut. Kibice Biało-Bordowych na parkiet wywołali Damiana Krużyńskiego i trener Sebastian Machowski chwilę później dał szansę młodemu koszykarzowi.

Jego wejście wywołało euforię stargardzkich fanów, którzy po raz kolejny skandowali "MVP"! Tryumfatorzy LOTTO 3x3 Ligi byli również gorąco witani po powrocie do Stargardu (w nocy z 24 na 25 lutego) oraz w meczu II ligi, w którym PGE Spójnia Stargard zmierzyła się z AMW Flotą Gdynia (25 lutego).

- Bardzo się cieszę, że kibice tak nas wspierają, a przede wszystkim taka owacja, jak wchodziłem w drugiej kwarcie. Minął tydzień. Cały czas się cieszymy z tego osiągnięcia, ponieważ to jest pierwsze seniorskie mistrzostwo dla klubu od jego powstania - przypomniał Damian Krużyński.

Rzeczywiście w 75-letniej historii Spójnia zdobyła już wicemistrzostwo Polski (1997 rok), a 24 lata później awansowała do finału Pucharu Polski. W obu przypadkach jednak po główne trofeum nie sięgnęła. To po niesamowitym finiszu wydarzyło się w finale LOTTO 3x3 Ligi. Końcówka meczu z Legią Warszawa dostarczyła ogromnych emocji. Jak gra się w decydujących momentach tej dynamicznej odmiany koszykówki? Jest w ogóle czas, żeby kalkulować, czy grać akcję za dwa, czy za jeden punkt?

 

- Wydaje mi się, że się nie kalkuluje. Jak jest końcówka meczu i brakuje punkt do zwycięstwa gra się, żeby zdobyć punkt. Nieważne za ile. Ważne, żeby wpadło - wyjaśnił nasz rozmówca.


Przed wyjazdem do Sosnowca nawet sami koszykarze nie mieli wielkich oczekiwań. Wyjście z grupy i awans do turnieju finałowego byłby już uznany za sukces, ale oczywiście później apetyty rosły. - Dokładnie, jadąc na turniej, chcieliśmy wyjść z grupy, a co będzie dalej, to będzie. Okazało się, że mamy z chłopakami taki charakter i takie serce, że walczyliśmy do samego końca, co przyniosło nam mistrzostwo - ocenił MVP LOTTO 3x3 Ligi.

Do PGE Spójni Damian Krużyński trafił ze słoweńskiej Olimpiji Lublana. Stargardzki klub potwierdził ten transfer kilka godzin przed meczem 4. kolejki Orlen Basket Ligi z Arged BM Stalą Ostrów Wielkopolski. Na ekstraklasowych parkietach wystąpił jednak tylko w sześciu meczach. Łącznie zagrał przez 11 minut i 42 sekundy. Jak się okazuje, w sobotnim meczu grał najdłużej ze wszystkich występów (3:43).

Zdecydowanie istotniejszą rolę odgrywa w II-ligowych rezerwach PGE Spójni. Jest liderem zespołu prowadzonego przez trenerów Michała Trypucia i Wiktora Grudzińskiego. Indywidualne osiągnięcia Damiana Krużyńskiego są imponujące - 18,2 punktu, 6,4 zbiórki i 2,1 asysty. Jak trafił do PGE Spójni i czy liczył na więcej minut w Orlen Basket Lidze?

- Trafiłem tutaj na początku sezonu. Przyszedłem na wypożyczenie. Rozmawiałem z agentem i stwierdziliśmy, że powrót do Polski będzie najlepszą opcją w tym sezonie. W II lidze pomagam chłopakom, jak mogę. Punktuję i wspieram chłopaków na boisku i poza boiskiem. Oczywiście, że liczyłem na więcej minut, ale wydaje mi się, że ciężką pracą i zaangażowaniem na treningach i pokazaniem trenerom, na co mnie stać w końcu przyjdzie ten czas - tłumaczy.

Damian Krużyński cierpliwie pracuje na kolejne szanse w Orlen Basket Lidze. W minionym tygodniu zafundował sobie jednak niezwykłą dawkę koszykówki. Oprócz LOTTO 3x3 Ligi wystąpił w dwóch meczach II ligi, a to wszystko przez pięć dni. Nie grał tylko w czwartek, gdy PGE Spójnia podróżowała do Sosnowca, a w niedzielnym meczu z AMW Flotą Gdynia przez 28 minut skompletował efektowne double-double (15 punktów i 16 zbiórek).

Niesamowite biorąc pod uwagę, że po sobotnim finale LOTTO 3x3 Ligi wydawało się, że nie będzie miał sił, żeby w niedzielny wieczór ponownie zagrać. Jak to się robi? - Wydaje mi się, że robi się to sercem dla drużyny. Oczywiście nie miałem tyle sił, co we wcześniejszych spotkaniach II ligi, ponieważ w środę byliśmy w Sopocie. Wróciliśmy późno w nocy. W czwartek był wyjazd do Sosnowca. Powrót w sobotę w nocy i następnego dnia mecz. Wydaje mi się, że troszkę się zresetowałem i byłem w stanie zagrać w tym spotkaniu - podsumował koszykarz PGE Spójni Stargard.

 


 


 

Materiał sponsorowany


 

Zapisz się do newslettera:
Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celach marketingu usług i produktów partnerów właściciela serwisów.
20. urodziny Niedzielnych Spotkań Historycznych. Fotorelacja