Koszykarze PGE Spójni Stargard odnieśli komplet zwycięstw i w eliminacyjnym turnieju LOTTO 3x3 Ligi zajęli drugie miejsce. W nagrodę czeka ich ciekawe starcie z jednym z kandydatów do tryumfu w całych zawodach.
Biało-Bordowi pojechali do Sosnowca wzmocnieni Damianem Krużyńskim i Sebastianem Kowalczykiem. Dla rozgrywającego PGE Spójni była to szansa na regularną grę i złapanie pewności siebie. Przypomnijmy, że po transferze Alexa Steina Sebastian Kowalczyk stracił miejsce w rotacji ekipy prowadzonej przez trenera Sebastiana Machowskiego.
- Na pewno będziemy chcieli go uruchomić jeżeli chodzi o granie w pierwszym zespole. Między innymi dlatego pojechał teraz na turniej LOTTO 3x3 Ligi, bo miejmy nadzieję, że efekt będzie taki, jak u Dominika Grudzińskiego w poprzednim sezonie związany z tym, że złapie pewności siebie. Może to kwestia odblokowania. Ja mam wielką nadzieję, że się odbuduje i wróci do rotacji - zapowiadał prezes PGE Spójni, Paweł Ksiądz na czwartkowym spotkaniu z kibicami, które odbyło się w restauracji Hotelu 104.
W pierwszym grupowym meczu PGE Spójnia Stargard wygrała z Polskim Cukrem Startem Lublin 21:14. Początek był wyrównany, nawet z niewielką przewagą rywali. Później jednak Biało-Bordowi prowadzili aż 20:9. Wydawało się, że to spotkanie zakończy się ekspresowo, ale w kolejnych akcjach PGE Spójnia nie potrafiła zakończyć meczu. Rywale odrobili jeszcze kilka "oczek", ale brakujący punkt efektownym wsadem dołożył Dominik Grudziński.
Kolejny przeciwnik PGE Spójni, Śląsk Wrocław wygrał z Polskim Cukrem Startem 19:7. Obie drużyny miały, więc już pewny awans z grupy, a jak się później okazało, wywalczyły również przepustkę do finałowego turnieju. W meczu decydującym o pierwszym miejscu w grupie PGE Spójnia zwyciężyła 21:16. Stargardzianie po chwilowym przestoju w środkowym fragmencie spotkania szybko wrócili na prowadzenie, którego już nie oddali. Mecz trafieniem z dystansu zakończył Damian Krużyński.
Rywalem PGE Spójni w meczu o awans do sobotniego turnieju był grający tylko w trójkę (bez rezerwowego) GTK Gliwice. Po świetnym początku (8:3) zanosiło się na dość łatwą przeprawę. Gliwiczanie zdołali jeszcze wyjść na prowadzenie i do końca byli bardzo groźni głównie za sprawą trudnego do zatrzymania Michała Samsonowicza. Ostatni rzut należał jednak do Sebastiana Kowalczyka i PGE Spójnia wygrała 21:17. Rozgrywający nie tylko zdobywał ważne punkty, ale też dobrze prowadził grę zespołu.
W piątkowym turnieju tylko dwa zespoły odniosły komplet trzech zwycięstw. Obok PGE Spójni Stargard był to również Anwil 3x3 Włocławek, który zdobył jednak więcej punktów, bo we wszystkich meczach rzucał po 22 punkty. To właśnie Anwil wygrał turniej i w sobotnim ćwierćfinale trafi na łatwiejszego przeciwnika, czyli Trefl Sopot 3x3. PGE Spójnię czeka zdecydowanie trudniejsze zadanie.
Biało-Bordowi w ćwierćfinale sobotnich zawodów o godz. 13:50 zmierzą się z BM Stalą 3x3 Ostrów Wielkopolski. To zespół dysponujący bardzo mocnym składem z koszykarzami regularnie występującymi w turniejach 3x3. Najbardziej znanym graczem jest oczywiście Michael Hicks. Maciej Adamkiewicz i wychowanek Spójni, Marcin Zarzeczny przed rokiem wygrali LOTTO 3x3 Ligę razem z Legią Warszawa. Również Piotr Karpacz to zawodnik ograny w tej odmianie koszykówki.
Oprócz PGE Spójni, Anwilu i Śląska do finałowego turnieju z piątkowych eliminacji awansowała Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia, która w decydującym meczu wygrała z Dzikami Warszawa.
Materiał sponsorowany