To będzie mocne otwarcie 21. kolejki Orlen Basket Ligi. W Hali Sportowej 100-lecia Sopotu Trefl podejmie PGE Spójnię Stargard.
Pierwszy mecz, który 28 października odbył się w Stargardzie, był punktem zwrotnym dla Trefla Sopot. PGE Spójnia po zwycięstwie 80:73 miała dwa punkty przewagi nad ekipą prowadzoną przez trenera Żana Tabaka. Goście po tamtej porażce legitymowali się bilansem 2-4. Od tego czasu przegrali jednak tylko dwa z 13 spotkań. W grudniu niespodziewanie w Sopocie zwyciężył Tauron GTK Gliwice (85:79). Druga porażka to ostatni mecz rozgrywany 3 lutego w Słupsku.
Icon Sea Czarni (nowa nazwa drużyny ze Słupska) nie zagrali wielkiego meczu, ale w niesamowitych okolicznościach wygrali 74:65. Gospodarze trafili tylko 3/17 "trójek", a do tego spudłowali 18 rzutów wolnych. O tę dysproporcję spore pretensje miał chorwacki trener, bo rywale wykonywali aż 43, a jego ekipa tylko 12 rzutów wolnych. Nawet ten dyskusyjny element nie tłumaczy fatalnej czwartej kwarty przegranej przez faworyta 5:25.
W trzech wcześniejszych odsłonach wydawało się, że Trefl pewnie zwycięży, a Jakub Schenk pozostanie niepokonany w sezonie 2023/2024. To niezwykłe osiągnięcie, ale rozgrywający, który zaczynał sezon w Anwilu Włocławek, był talizmanem swoich drużyn. Gdy pojawiał się na parkiecie, jego zespoły zawsze wygrywały. Niezwykła seria zwycięstw zakończyła się na 16 meczach - sześciu w Anwilu i 10 w Treflu.
Ciekawe, jak Żan Tabak i prowadzeni przez niego koszykarze zareagują na porażkę w Słupsku? Czy będzie to początek słabszego okresu, czy tylko jednorazowa wpadka i właśnie PGE Spójnia odczuje siłę rozdrażnionego Trefla? Gospodarze pomimo ostatniej porażki mają znakomity bilans (13-6) i pozostają mocnym kandydatem do drugiego miejsca po rundzie zasadniczej. Obecnie zajmują trzecią lokatę, ale przed nimi jeszcze zaległy mecz z Polskim Cukrem Startem Lublin.
W ostatnim meczu Biało-Bordowi wypadli zdecydowanie lepiej zwyciężając 97:72 z Arrivą Polskim Cukrem Toruń. Do sukcesu poprowadził ich Stephen Brown Jr. Na różnych etapach meczu wspierali go jednak także inni koszykarze. PGE Spójnia z bilansem 11-9 zajmuje piąte miejsce w tabeli, ale do play-offów jeszcze daleka droga.
Co ciekawe to ostatecznie Trefl był zespołem, który wysłał koszykarzy PGE Spójni na lutowe urlopy. Sopocianie w ostatnim meczu pierwszej części sezonu zasadniczego wygrali z Kingiem Szczecin i wyeliminowali Biało-Bordowych z Pekao S.A. Pucharu Polski. Treflowi zapewniło to rozstawienie w losowaniu, po którym okazało się, że ćwierćfinałowym rywalem będzie... King.
Piątkowy mecz to również powrót dla kilku koszykarzy do miejsca, które świetnie znają. Trefl Sopot był ostatnim klubem przed transferem do PGE Spójni dla Karola Gruszeckiego oraz Wesley'a Gordona. Amerykanin grał w ekipie prowadzonej przez Żana Tabaka w sezonie 2022/2023. W przeszłości w drugim zespole Trefla oraz grupach młodzieżowych występował Adam Brenk.
Najnowsza historia to Adam Łapeta, który na początku sezonu trenował z Treflem, przygotowując się do powrotu na parkiet po kontuzji, jakiej doznał w poprzednim sezonie, grając w lidze tajwańskiej. W październiku była to korzystna sytuacja dla obu stron, bo w Treflu brakowało środkowych. Teraz trener Żan Tabak ma kłopot, ale bogactwa na tej pozycji.
Do Mikołaja Witlińskiego i Szymona Tomczaka dołączył Geoffrey Groselle, który w pierwszej rundzie grał w Enea Stelmecie Zastalu Zielona Góra. Z tą drużyną sensacyjnie pokonał PGE Spójnię 105:93, a mierzący 213 cm center do 14 "oczek" dołożył osiem zbiórek i siedem asyst.
Trefl Sopot - PGE Spójnia Stargard / piątek 09.02.2024 godz. 17:30.
Materiał sponsorowany
